Para rękawiczek część 3 - Marzec

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Eric: Czemu głupotach?

Iwona: Eee, nie ważne. Co się stało, że postanowiłeś wrzucić na luz?

Eric: Siostra mi kazała.

Iwona: Ile ma lat?

Eric: 33

Iwona: Nie ma to jak nadopiekuńcze starsze rodzeństwo. Ale zgadzam się z nią. To co teraz robisz, że nie pracujesz?

Eric: Piszę z tobą.

Iwona: To co robiłeś wcześniej, albo będziesz robił potem?

Eric: Leżał na łóżku i rzucał piłeczką w sufit.

Iwona: Ambitnie. Ale trochę lenistwa ci nie zaszkodzi. Nie będę przeszkadzac xD

Iwona: Jeszcze zapytam: widziałeś się z Agatą?

Eric: Wczoraj.

Iwona: Jak ją znowu zobaczysz, to przypomnij jej o mnie. Nie wiem, co tam z Thomem robią, ale nie ma czasu mi nawet odpisać.

Eric: Dzisiaj są u jego rodziców.

Iwona: Aaa, faktycznie! Wspominała o tym. Na bank sie stresuje.

Eric: Nie ma powodu. Przecież ich zna.

Iwona: Ale nie jako przyszłych teściów. Do tej pory traktowali ją jako dobrego pracownika, a nie jako przyszłą żonę sojego jedynego syna.

Eric: Ale Thom z Agatą są już jakiś czas przeciez razem.

Iwona: Agata zobaczy ich po raz pierwszy od kąd stamtąd wyjechała stresuje się na więcej niż stówę. Znam ją.

Eric: Nie wątpię.

Iwona: Na razie.

 

2

PON. 17:00

Eric: Przegrałaś zakład. A myślałem, że wytrzymasz dłużej.

Iwona: Jaki zakład?

Iwona: O matko...

Iwona: Kurde

Iwona: Ej, ale przecież nie napisałam, że Thom się żeni i że masz być jego świadkiem i nic nie wspomniałam o żadnym prezencie ani o kartce.

Eric: Nie napisałaś bezpośrednio, ale pośrednio. Liczy się. Przegrałaś.

Iwona: To nie fair! Przecież nie zrobiłam tego specjalnie!

Eric: Ubierz się ładnie, Roszpunko, chcę, żeby towarzyszyła mi dama z rodu królewskiego ;)

Iwona: Spadaj

Iwona: Specjalnie ubiorę się w łachmany.

Eric: Zakład, że nie?

Iwona: Spadaj z tymi zakładami.

Eric: Będziesz miała drugą szansę na mój motor.

Iwona: Nie potrzebny mi twój motor.

Eric: W takim razie co?

Iwona: Strusie jajo.

Iwona: Wiesz z ilu kurzych jaj składa się jajo strusie?

Eric: Z ilu?

Iwona: Kiedyś słyszałam, że z 28.

Eric: Potrzebujesz 28 kurzych jaj? I co z nimi zrobisz?

Iwona: Prezent ślubny xD

Eric: Serio?

Iwona: Żartuję.

Iwona: Ale, ej, to nie jest glupie...

Eric: Co? Prezent z jaj?

Iwona: Tak! xD Taki śmiechowy prezent. Co ty na to?

Eric: Hehe

Iwona: I to kurze jaja z pierwszorzędnej farmy, najlepszej jakości. I wielgachny bochen chleba do tego. Mleko krowie, masło, serek, szczypiorek...

Eric: Dobre.

Iwona: I coś jeszcze?

Eric: Nie wiem.

Iwona: Kupmy krowę!

Eric: I kurę.

Iwona: I koguta, będą mieli kurczaczki.

Eric: Może całą farmę od razu?

Iwona: Tak! xD Codzienie świeże produkty na śniadanie, obiad i kolację.

Iwona: Zgłodniałam, a jadłam dopiero godzinę temu...

Eric: To może nie dawajmy im jedzenia, bo zanim je im wręczymy, to zdążysz wszystko zjeść  ;)

Iwona: Taaaa... To teraz ty coś wymyśl.

Eric: Podróż. Gdzie Agata chciałaby pojechać?

Iwona: Na Alaskę.

Eric: Ale ja serio pytam teraz.

Iwona: A ja serio odpowiadam.

Eric: Na Alaskę?

Iwona: Od dziecka razem o tym marzymy.

Eric: Wow!

Iwona: Thom by się tam raczej nie wybrał, co nie?

Eric: Nie.

Iwona: Agata nie jest typem, co marzy o nie wiadomo czym. Cieszy się z tego, co ma.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16