Para rękawiczek część 2 - 6 lipca c.d.
-Kiedy cię tak pobił?
-W zeszłym tygodniu.
-Kiedy my przyjechalimy, tak?
-Nie, kilka dni wcześniej.
Eric zamilkł. Cieżko mu było to wszystko przetrawić. Puścił Iwonę, ponownie oparł się o sofę i położył ręcznik na głowie. Iwona, do tej pory skulona, wyprostowała się. Przestała płakać. W głowie została jej pustka. Siedzieli w milczeniu przez około dziesięć. Iwona poczuła jak moży ją sen. Wstała.
-Idę spać- powiedziała- Dobraoc.
-Dobranoc- odpowiedział Eric.
Iwona wróciła do pokoju, ale Eric nie ruszał się z miejsca. Myślał o nich obojgu. Kochał Iwonę. Teraz był tego więcej niż pewien. Mógłby jej się nawet oświadczyć tu i teraz. Zamiast tego musi się wycofać. Ona nie pokocha go nigdy.