Para rękawiczek część 2 - 2 lipca c.d.

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Mając nogi na podłodze, przechyliła się na prawy bok. Gdy tylko głowa zetknęła się z mięciutką kołdrą, zasnęła.

 

Przykucnął przy niej. Spała. Włosy zasłaniały jej twarz. Chciał je zgarnąć za plecy, by ją zobaczyć. Zatrzymał dłoń tuż nad jej głową. Wahał się. Nie chciał jej obudzić.

Usłyszał huk. Odwrócił się za siebie. Chłopakom udało się wyważyć drzwi do pokoju Lisowskiego. Policja zrobi rewizję.

Znowu spojrzał na Iwonę. Nie obudziła się. Nawet nie drgnęła. Żyje w ogóle? Eric chwycił ją za nadgarstek. Wyczuł puls. Żyje, ale śpi jak zabita.

Już nie wahając się przed obudzeniem jej, delikatnie zgarnął jej włosy za ucho. Policzek miała ciepły, wręcz gorący. Czemu była w bluzie? Czyżby miała gorączkę? Po tamtej nocy w deszczu mogła się rozchorować.

Wtem zobaczył koło jej lewego ucha skaleczenie, które zdążył pokryć już strup. Skóra wokół niego była zielonożółta. Gdzieś się musiała uderzyć. Przejechał palcem po chropowatym naskórku. Przypominało mu rysę na szkle- skazę na gładkiej powierzchni.

Spała głęboko, oddychając równo. Policzki miała nadal zarumienione, ale z twarzy bił spokój. Emocje zostały chwilowo pogrzebane w bezsennym śnie.

Drgnęła. Eric cofnął rękę. Chwilę patrzał na jej powieki w oczekiwaniu, że się otworzą. Ale pozostawały zamknięte.

Eric wstał. Niech śpi, nie będzie jej przeszkadzał. Jeszcze zdążą pogadać.

 

Iwona otworzyła oczy i podniosła głowę.

„Gdzie ja jestem?” rozejrzała się półprzytomnym wzrokiem po pokoju.

„Staruch” przypomniało jej się. Z trudem włączając myślenie, przywołała na pamieć ostatnie wydarzenia.

„Wolna” podsumowała w myślach.

Wstała i z zawrotami w głowie podeszła do drzwi, prawie w nie uderzając. Złapała się ich i zamkniętymi oczami przeczekała zawrot. Mocno kulejąc, zeszła na dół, mijając po drodze wszystkie pootwierane pokoje, w tym pokój Lisowskiego.

„Pojechali beze mnie czy czekają?”

Zaburczało jej w brzuchu. Skierowała więc kroki do kuchni. Miała ochotę na batonika z orzechami, ale takich rzeczy tu nie było. Znalazła w lodówce dużą, dwudziestocentymetrową marchewkę, którą przemyła wodą i nawet nie obierając, zagryzła. Postała jeszcze chwilę przy otwartej lodówce, by się ochłodzić, a potem poszła do salonu.

Siedzieli tu wszyscy. „To jeszcze nie pojechali?”. Iwona nie patrząc na nikogo, nadal gryząc ospale marchewkę, usiadła na brzegu fotelu, gzie siedziała Natalia.

-Wyspałaś się?- zapytała.

Iwona wzruszyła ramionami. Spojrzała na wielki zegar wahadłowy stojący przy ścianie. W pół do jedenastej. Godzina snu to niewiele. Mogłaby spać dalej.

Patrząc nieprzytomnie w podłogę, schrupała marchewkę do końca. Reszta siedziała w milczeniu. Iwona spojrzała na suto zastawiony stół w części jadalnej. Wlokąc za sobą nogę, której nie chciało się jej już podnosić, podeszła do niego. Były jabłka w koszyku. Obejrzała każde z nich. Wybrała najlepsze, przetarła dłonią i zagryzła. Była teraz tak głodna, że mogłaby zjeść słonia. Na stole były też bułki, rogaliki, precle, chleb, pomidory, szynka, jajecznica, nutella, papryka, szczypiorek, ser żółty, topiony, pleśniowy, twaróg, parówki, jajka na twardo, banany, kiwi i arbuzy- słowem śniadanie dla dwudziestu ludzi co najmniej.

Iwona odwróciła się i popatrzała na Nataszę.

-Po co tyle żarcia naszykowałaś?

Natasza spojrzała na stół. Chwilę się zastanowiła, po czym odpowiedziała:

-Żeby udobruchać Lisowskiego twoim zniknięciem.

Wolała się nie przyznawać, że pierwszy raz w życiu szykowała dziś śniadanie. Ona śniadań nie jada. Nie wiedziała ile i co chcą jeść, więc przygotowała wszystko. Brakowało tylko płatków.

Iwona usidła na krześle i zjadła ze smakiem słodkie, soczyste jabłko. Ogryzek położyła na pustym talerzu. Wzięła kromke chleba i posmarowała sobie grubą warstwą nutelli.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16