Para rękawiczek część 2 - 2 lipca c.d.
Policjantka ruszyła za nią. Natalia z Nataszą też. Weszły do łazienki i zamknęły drzwi na klucz. Iwona ściągnęła s[podnie. W okolicy lewego biodra czerwienił się krwiak, a do połowy uda rozciągał się fioletowy siniak. Wyglądało to okropnie. Dziewczyny były w szoku. Policjantka też.
-Iwona, czemu nam nie powiedziałaś?- Natasza zapytała z wyrzutem połączonym ze współczuciem.
-A co by to dało? Zawiozłybyście mnie do lekarza?
Natasza nie odpowiedziała. Faktycznie, w tej sytuacji były bezradne.
-Boli?- zapytała Taylor naiwnie.
Iwona przewróciła oczami. Za wszelką cenę nie mogła się rozpłakać, zle przychodziło jej to z trudem.
-Teraz boli, bo je przeciążyłam- odpowiedziała i usiadła na brzegu wanny.
Policjantka stała chwilę i myślała.
-Ubierz spodnie. Pojedziesz najpierw do szpitala- zdecydowała.
Oczy Iwony zeszkliły się. Chciała już wrócić do domu. Co będzie, jak się okaże, że będzie musiała mieć operację? Mocno potłuczone i przeciążone biodro utrudniało jej chodzenie. Co, jak ma w nim coś przestawione? Będzie musiała czekać jeszcze dłużej na spotkanie z rodziną, a ma już dośc czekania. Wątpi, że pozwolą jej wrócić do Polski przed operacją.
Wciągnęła spodnie, pociągając nosem. Wróciła do salonu. Policjantka coś mówiła do chłopaków, ale nie słuchała co. Ubrała bluzę i wyszła. Nie będzie patrzeć na te pełne litości dla niej spojrzenia. Musi się wypłakać w samotności.