Pan Zrupek

Autor: zulombo
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Ty, grubaską? W którym miejscu? Chyba w myślach.

            - Nagle poczułam, jak moje ubrania robią się ciasne – kontynuowała Magda. - Najpierw pomyślałam, że po prostu mi się sprały albo, że Marek zwęża mi spodnie w pasie. Tylko, że nawet on nie jest tak wredny, żeby zrobić to ze wszystkimi moimi ubraniami. Jak wróciłam do domu, to bałam się wejść na wagę, więc weszłam na nią z odkurzaczem i się ważę… – nagle Marcin jej przerwał.

            - Co weszłaś na wagę? Z czym? Z odkurzaczem? – z wrażenia Marcin aż wstał.

            - Boję się zobaczyć ile przytyłam, więc  za dodatkowe kilogramy winię nowe śmieci w odkurzaczu.

            - Ty tak na poważnie, czy się ze mnie nabijasz? – spojrzał na Magdę i z jej miny wyczytał, że wcale nie żartuje – No dobra, mów dalej.

            - To już w zasadzie wszystko.

            - To ile teraz ważysz?

            - Mówiłam ci, że się nie ważę.

            - To ile ważysz z odkurzaczem?

            - Tylko to tajemnica – nachyliła się w kierunku Marcina i cichutko powiedziała – aż 61 kg.

            - A ile odkurzacz waży?

            - Co ty, nienormalny jesteś? Kto waży odkurzacz?

            - A kto waży się z… – Pan Zrupek ucichł na chwilę i doszedł do wniosku, że ta rozmowa nie ma sensu - nieważne.

            - Koniec o ważeniu się, opowiem ci o tych zwężonych ciuchach

            - Muszę się napić kawy. - Marcin zajrzał do szuflady biurka. Znajdowały się w nim cztery słoiki kawy rozpuszczalnej, z czego tylko jeden był pusty. Wyjął go i pokazał Magdzie – Kawa mi się skończyła. Muszę iść do sklepu.

            - Ja mam cały słoiczek. Kupiłam chyba w piątek – mówiąc to uśmiechnęła się.

            - Ale ja potrzebuję jeszcze … - powiedział po chwili namysłu.- Mleko, nie mamy mleka.

            - Przecież ty zawsze pijesz, jak ją sam nazywasz „poprawnie polityczną” kawę. Czarną i gorzką.

            - Wiem, ale chyba mam po niej zgagę. Wypiję kubek kawy i męczę się potem pół dnia. Potrzebuję mleka i świeżego powietrza.

            Po czym wstał i wyszedł z pokoju nie biorąc z sobą ani kurtki ani portfela.

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zulombo
Użytkownik - zulombo

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-28 13:48:37