Ostatnich gryza psy

Autor: czarnobialo
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

Wstyd na ulicy Głównej.

Z. stara się jak może, dziś ma spotkanie. Na końcu ulicy Głównej, w firmie Nowoczesnej, ktoś chce się z nim widzieć - propozycji ma bez liku, same dobre i dostosowane do predyspozycji Z. Z. niezwłocznie wkłada garnitur, zgadza się na wszystko i w duchu dygocze, bo widzi siebie na dogodnym stanowisku, stanowisku wręcz wyśnionym, gdzie stoi i patrzy się z góry na ludzki nurt, wiry w nim i wstyd na ulicy Głównej.

Z. wkracza na ulicę Główną, pewnie i śmiało omija ludzki nurt, dumnie stawia krok, patrzy na wstyd, ale już nie dla niego On. Cel Z. znajduje się na końcu ulicy Głównej, firma Nowoczesna, każdy o niej mówi, i gębę otwiera na jej myśl, przytakuje, że NO, NO TO JEST DOBRA FIRMA, Tak, najlepsza chyba, a na pewno Nowoczesna, tam być, się dostać, to chyba najlepsze rozwiązanie, to jakby wygrać na loterii, tyle, że tego nie przejesz za życia, choćbyś samochód raz na tydzień kupował nowy, markowy, niemiecki. Wszyscy tylko przechodzą koło tej firmy Nowoczesnej, spoglądając z apetytem, wstydliwie, że chyba tylko w marzeniach. Firmę Nowoczesną okala za-wysoki mur, nic nie widać zza niego, tylko słychać szczęśliwe odgłosy, śpiewy i grupowe śmiechy, śpiewają ptaki, a ton rozmów jest spokojny i łagodny. Przez ten mur nie widać budynku firmy Nowoczesnej, jedni mówią, że cały jest z kolorowego szkła o różnych kształtach, wszędzie szyby bez ram i każdy ma na każdego oko, ale że to wszystko przyjaciele w tej firmie Nowoczesnej, to nikt się tym nie przejmuje, bo wszyscy są tacy uczciwi wobec siebie, otwarci. Inni mówią, że jest wręcz odwrotnie, że firma Nowoczesna nie ma okien, że to cztery ściany i płaski dach, ściany białe, dach biały, że firma Nowoczesna jakby była pudełkiem, i że to nowoczesny dizajn-konceptualny-minimalizm, pomagający oczyścić myśli ze zbędnych barw, by lepiej skupiać się na pracy w zespole i dobrej robocie w gronie specjalistów od Nowoczesnych rozwiązań z każdej dziedziny życia.

Jedni wierzą w szyby, inni w pudełko, kłócą się o to i zasypują nawzajem argumentami. Czas im schodzi na dyskusjach, piątek, sobota. Podobno ktoś z obozu tych, co za pudełkiem obstają, spotkał pewnego dnia osobę, którą zwolnili z firmy Nowoczesnej, i wszystko temu komuś opowiedziała, ale przecież nikt w to zwolnienie nie wierzy, bo firma Nowoczesna nikogo nie zwalnia, nic się o tym nie słyszy na mieście, nikt na ulicy Głównej o tym nie mówi, a mówią tylko, że marzeniem jest, żeby przeskoczyć ten mur i za nim zniknąć. Nic niedobrego nie dochodzi do świadomości, nie, to nie możliwe.

Dumnie kroczy Z., czuje się świetnie, wygląda dobrze, inni podejrzewają, że idzie do firmy Nowoczesnej, zazdroszczą jedni, inni syczą nienawiścią wręcz. Z. myśli, że to ten dzień, że w końcu, przecież już czeka i czeka, a w tym czekaniu już tkwi przecież długo, bez końca i teraz, w końcu, los się uśmiecha, karma odpłaca za dobre uczynki, za uczciwość, i oto jest, nurt niesie go swobodnie, ulica Główna wydaje się wspaniała, Z. już w połowie drogi, przystanął na światłach, bo ulicę główną przecina MniejGłówna ulica, nurty się krzyżują, trzeba chwilę czekać, a Z. z chęcią poczeka, pozwoli, by zazdrosne oczy spoglądały na jego swobodny uśmiech, bo wie, że każdy już wie, że On, że Z. zmierza do firmy Nowoczesnej, nastawia się, napina, pozuje, ale nie czuje tych spojrzeń, słabo jakoś, nie wszystkie dotykają Z. Są takie, co na innego faceta łypią i babę jakąś mierzą, obydwoje elegancko ubrani, O Boże!, wrzasnął w myśli Z. Oni też do Nowoczesnej, Oni też tam na spotkanie płyną. Ich spojrzenia spotkały się, najpierw przerażone, skonsternowane, potem zadziorne, zawistne, planujące, jak szybciej dostać się pod wielką bramę firmy Nowoczesnej, pokazać swą determinację i bezkompromisowość, zawszelkącenność. Twardy głos przez telefon uprzedził przecież, mówił, że jedno miejsce i trzeba będzie udowodnić swą pożyteczność, postarać się ITP.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
czarnobialo
Użytkownik - czarnobialo

O sobie samym: czarnobialo.wordpress.com
Ostatnio widziany: 2013-04-10 12:03:56