Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część XVII
. - To ty się jej spowiadałeś czy ona tobie? - Oboje, nawzajem. Spowiadaliśmy się sobie z naszych planów uwolnienia jej z zakonu. Mothman aż zagwizdał z zaskoczenia. - I? I? Opowiadaj - niecierpliwie chwycił lekarza za ramię. - Jeśli wszystko pójdzie tak jak zaplanowaliśmy, to jutro wieczorem będzie wolna. Nie jest to dobre miejsce na omówienie planu ale powiem ci w skrócie co uzgodniliśmy. Jutro wieczorem nowoprzyjęta zakonnica będzie udzielać swoich konsultacji i porad. Każdy wierny może się do niej zgłosić. Dostrzegła cię dzisiaj w klasztorze pomyślała, że ty mógłbyś zgłosić się do niej po poradę. To jedyna okazja na uwolnienie jej. - Ale w jakiej sprawie? Nie potrzebuję... - Potrzebujesz - przerwał mu Poitos. - Musisz się dowiedzieć kiedy i jak pochować córkę. Jutro wyprowadzimy Agnes z klasztoru. - Chyba oszalałeś! - krzyknął John. - A wymyśliłbyś coś lepszego na poczekaniu? Detektyw zastanawiał się przez chwilę. Do przyjazdu do posiadłości nie odezwał się już ani słowem do Pierre'a. **** - Gdzie byłeś? - Gvidon obrzucił go złowrogim spojrzeniem. - Musiałem coś załatwić. - Warto było? - Nie bawiłem się - odrzekł Samuel. - Ratowałem nam życie. Gvidon poczuł jak ciarki przeszły mu po plecach. - Coś ty zrobił? - Pozbyłem się córki Mothmana. Samuel, nie czekając na reakcję ojca wyszedł z pokoju. C.D.N. Konrad Staszewski