Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część XIX
cego w fotelu Gvidona Smitha. - Może powiesz mi co robisz w tym domu? - zapytał bez powitania detektyw. - A wy wytłumaczcie się z tego najścia. To mój dom. - Jeśli zabiłeś jego właściciela to tak - Mothman grał w otwarte karty ale nie wyczytał żadnych emocji na twarzy Cagliostra. - Musisz odpowiedzieć nam na kilka pytań. Pójdziesz z nami. - Zmuś mnie do tego. Detektyw zdecydował się podnieść rzuconą mu rękawicę. Razem z lekarzem postanowili obezwładnić hrabiego ale nie zdążyli przejść dzielącej ich odległości gdy Cagliostro zaczął intonować jakąś modlitwę w nieznanym im języku. Wyciągnął ręce przed siebie ale Lady M. okazała się szybsza. Wypuszczony z jej ręki sztylet ze świstem przeciął powietrze i wbił się w dłoń hrabiego przebijając ją na wylot. Cagliostro nie wydał z siebie żadnego jęku. Na oczach napastników cała jego postać stała się przeźroczysta i zniknęła z pomieszczenia. - Wracamy do domu - decyzja Agnes była nieodwołalna. - Na pewno tam wrócił. - Nie czekając na Mothmana i Poitosa wyszła z domu Gvidona. C.D.N. Konrad Staszewski