Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część XIV
żkę, "Historia Ansuzyjczyjków", czy cos takiego? - Tak. - Przynieś ją. Jeśli się nie mylę to trafiliśmy na kolejny ślad układanki. Lady M. bez pytania wybiegła z salonu. Po chwili przyglądała się jak Mothman w skupieniu przewracał kartkę po kartce. - Widzisz? - zapytał triumfalnie, wskazując rysunek bardzo zbliżony do szkicu wykonanego przez Agnes. - Gdyby wprowadzić kilka modyfikacji - zastanawiał się głośno. - Ten rysunek pochodzi właśnie z Klasztoru St. Mary, jednej z siedzib zakonu. - Chcesz iść do niego? - Myślę, że powinniśmy. - Teraz trwa w nim msza. - Chciałbym ją zobaczyć. Ubierzmy się odpowiednio. Mothman wstał i wyszedł z salonu. C.D.N. Konrad Staszewski