OLIVIA
ą nie uczestniczę codziennie w rozprawach sądowych.-Ale mogła pani od razu zapytać, a skąd mi to by przyszło do głowy? Jak powiastki czy pozwy to listonosz przynosił mi bez problemu z sądu i od adwokata pana Wójcika. To co mam teraz zrobić? Spytała niepełnosprawna dziewczyna. -Proszę przyjechać osobiście i odebrać wyrok. Odpowiedziała jej kobieta. –Oj przecież tyle razy pisałam już w jakiej jestem sytuacji, poruszam się na wózku… -W takim razie proszę napisać upoważnienie na kogoś z rodziny i przekaże pani tej osobie, aby wzięła swój i pani dowód osobisty. Wtedy powinni wydać kserokopię wyroku w sądzie. –Bardzo dziękuję pani, do usłyszenia. Odrzekła Oliwia. Bezzwłocznie jak jej podpowiedziała z sądu nieznajoma tak zrobiła. Podała gotowe upoważnienie podpisane matce, która wzięła dokumenty i znowu z ojcem pojechała do sądu po wyrok. Po powrocie do domu na wyroku Oliwia przeczytała, że ma do spłaty 4 raty po 117,40 zł i doszło 150 zł. kosztów sądowych, co miesiąc do 10-go każdego miesiąca Grzybowscy sami jeżdżą do banku i wpłacają te pieniądze za córkę na podane konto przez adwokata Pawła Wójcika. Ta historia wydarzyła się niestety naprawdę. Dobrodziejstwem są te dofinansowania finansowe za pośrednictwem PFRON-u dla ludzi i tak bardzo pokrzywdzonych przez zły los, ale np. z „Pegazu”, MOPR-u i PFRON-u mało kto zdaje sobie powagę z sytuacji ile rocznie ludzi niepełnosprawnych w pośpiechu i nie świadomie pada ofiarami takich osób jak pan Paweł Wójcik młodych i zdrowych, który żeruje na ludzkiej krzywdzie. Czy to kiedyś się zmieni? Nie wiem w każdym bądź razie coraz trudniej jest w dzisiejszych czasach komukolwiek zaufać takim bezbronnym osobom jak Oliwka, która ma niezła nauczkę na przyszłość, podobnie jak i jej rodzice.