OGRODNICZKA Sek(Ekscesy) Me IMIĘ. Od 18 lat.
Zapadła zasłona milczenia.
- Mam na imię …..- a jak byś chciał bym miała mój Adamusie Andrologusie hahaha , hihihihi ? - uśmiechnęła się Ogrodniczka jednocześnie ukazując swoje uzębenie jeszcze jaśniejsze od licznych potoków Adamowego strumieniowego napoju młodości ,który posmakował Ogrodniczce jak naturalny jogurt który uwielbiała.
- No nie wiem no-. odrzekł jak zawsze uroczo Kniaź.
- Oj głuptasku – nie wiesz? – Ty wszystko wiesz – pogłaskała Ogrodniczka Adamowy dyszel .wypowiadając te słowa.
- możesz wybrać sobie- dla ciebie Adamusie , Andreusie wszystko.
- możesz mi mówić Ogrodniczka Warkoczykówna, albo Rozkudlona , bo dziś , haha tak wyglądam
- ale , ale wiesz ,że uwielbiam drzewo cisowe? I jak sam zauważyłeś pozycje łukowe? , a wiesz ,ze w języku staroniemiecki taki łuczek z drzewa cisowego to „iwa”?- myśliwski łuk z drzewa cisowego ,a ja jestem taka słodka polująca Gwiazdeczka.
- Nie wiem- odparł nagi Kniaź.
- Oj ty mój raptusku, ty mój Kniaziu Kniaziuleńku biznesowy, ty słodki dziadziuniu – droczysz się ze mną, ty urokliwy chłopczyku.rumakowy.
- możesz mi szeptac na uszko Iwa, Iwa, Iwa.
- no , będę.- jak zawsze w fantazyjny sposób Kandydat odrzekł.
Kniaź nie wiedział , że Iwy mają ciężki charakter. Gdy coś idzie nie po ich myśli, zwijają się w kłębek i uciekają przed problemem. To materialistki, uwielbiają pieniądze i zaszczyty, posiadają również wyraźną skłonność do intryg. Iwy to osoby niezwykle przekorne. Nikt nie jest w stanie przekonać ich do zmiany swoich poglądów. Są bardzo czułe na porażki, które traktują jako osobistą zniewagę. Nie zapominają o niczym i mszczą się za każdą niesprawiedliwość.
Ogrodniczka o tym wiedziała , ale co tam , po co Kniaziowi taka wiedza.
- no to szepnij mi do uszka Iwa, Iwa ,.Iwa - Adamusie , Andreusie – mój słodki staruszku.
- Iwa , Iwa , Iwa – wybuczał i wystękał Adamus.
Ogrodniczka dostała spazmów na te słowa , mocno przyciągnęła Adamusa a ten po raz kolejny będąc w stanie gotowości rozpoczął kolejne badanie głębin w szybko nałożonym sprawnymi łapkami Ogrodniczki kapturku.
Warzywna pościel dodawała uroku ich głębokim przeżyciom na pierwszym łożu. Ogrodniczka postanowiła by pierwsze łoże sprawdzić także pod względem konnym . Czy dzikie ujeżdżanie Adamusa wytrzymają sprężynki i materac.
Brała też od uwagę pryszcze jakie na pośladkach Kniazia występowały .By biedakowi nie naruszyć ich struktury.poprzez nadmierne tarcie..
Z izby dochodziły ich westchnienia i liczne dźwięki o nieoznaczonej naturze. Chwilami brzmiały jak sapanie nosorożca, momentami ciepły tkliwy kwik bażanta , a chwilami jak urocze brzęczenie szarańczy. Ile było w nich uniesienia , radości, tajemniczości,. Fascynacja Ogrodniczki dochodziła zenitu. Jęczała i krzyczała. A Kniaź dopełniał swoimi wymownymi ruchami kopulacyjnymi całości schadzki