Ogień zemsty rozdz.1

Autor: Ann_Die
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

W powozie było bardzo gorąco, do tego pachniało potem i drogimi perfumami. Księżniczka zsunęła płaszcz z ramion, świadomie ukazując rozpustnikowi, że oprócz pięknej twarzy, ma także cudne ciało, rysujące się pod skąpym ubraniem.

-         Od kiedy kobietom wolno nosić spodnie, moja księżniczko? Pierwszy raz spotykam się z takim zwyczajem.

-         Zdecydowanie za dużo gadasz, wiesz? Nie należę do dziewczynek, które łapie się na słodkie słówka. Przyzwyczajona jestem, że to ja rozdaję karty.

Powiedziawszy to, Księżniczka przysunęła się do rozpustnika, kładąc szczupłą dłoń na rosnącym wzgórku między jego udami. Bez sprzeciwu obserwował jej dokonania, swoje zadowolenie wyrażając tylko jednym, dosyć uciśniętym teraz ruchem.

Księżniczka sama pozbyła się ubrań z nich dwojga. W przypadku rozpustnika trwało to trochę dłużej, nim pozdejmowała wszystkie podkoszulki i kołnierze, ale i z tym sobie poradziła. Wyglądał na zachwyconego jej giętkim, delikatnym ciałem, przesłoniętym pelerynką spływających z głowy loków. Usiadła okrakiem na jego kolanach, masując go zdecydowanym ruchem. Przywarł ustami do pagórków rozkoszy, zasysając i podgryzając. Powóz zapełnił się ciężkim oddechem i pojękiwaniem.

Jak rozpustnik obiecywał, Księżniczka dostała jeden z najbardziej luksusowych pokoi w gospodzie. Karczmarzowi trochę było szkoda tej pięknej dziewczyny, wyglądającej niczym wykradziona z pałacu arystokratka, dla rozczochranego, w pośpiechu pozapinanego rozpustnika. Lecz nim zdążył z nią porozmawiać, była już na piętrze, w swoim pokoju. Jedynymi osobami, którym pozwoliła tam wejść, były córka karczmarza, która przyniosła jej kolację i ohydny karzeł, z którym przyjechała.

Piss siedział na okrytym atłasowym płótnem łóżku, wyglądając jak groteskowa, paskudna lalka. Robił przy tym grymasy, które dodatkowo wykrzywiały jego i tak już szeroką i niezbyt urodziwą twarz.

-         To się źle skończy. Ten paskud wygląda mi na takiego, który jest za blisko dworu zdrajcy. - mruczał z niezadowoleniem do Księżniczki.

W odpowiedzi tylko uśmiechnęła się dumnie. Stała przed małym lustrem, upinając swoje piękne włosy. Teraz, ubrana w długą, szmaragdową suknię z głębokim dekoltem i rozszerzającymi się wzdłuż ramion rękawami wyglądała jeszcze cudniej niż wcześniej.

-         Nie uważasz, że to jedna z najlepszych dróg na odzyskanie tronu? - zapytała.

-         Nie, to jedna z najlepszych dróg na złapanie jakiegoś świństwa, po którym nie będziesz mogła przestać drapać się między nogami.

-         Przestań. Piss, nie widzisz, że zyskuję władzę nad tymi wszystkimi mężczyznami? W ostatecznym rozrachunku z lordem Lorthosem staną po mojej stronie...

-         Chyba, że dawno uznają cię za dojną dajkę. Oświadczam, że mi się to nie podoba, Księżniczko.

-         Całe szczęście, Piss, że nie masz nic do gadania.

Upięła ostatni niesforny loczek i wyszła z pokoju. Pissowi pozostało gniewne prychanie do samego siebie. Tymczasem Księżniczka udała się wzdłuż korytarza i zapukała do innej komnaty.

Rozpustnik otworzył jej, umalowany i ubrany tak, że nie mogła na jego widok powstrzymać śmiechu. Weszła do pokoju, ostatecznie stwierdzając, że i tak zdejmie te śliniaczki, pieluszki i podkolanówki. Ostatecznie, to ona tu jest kobietą, nawet jeśli zdarza jej się ciut dominować.

Wbrew planom rozpustnika, Księżniczka znowu nie chciała bawić się w pseudo-dworskie maniery. A jednak, choć chwilami bywała dosyć brutalna, doprowadziła do wrzenia w tym pokoju. Udało jej się to nawet drugi raz, lecz potem rozpustnik, wyczerpany, zasnął.

Gdy usłyszała głośne chrapanie, prychnęła pod nosem, stwierdzając, że jednak prości mężczyźni są bardziej ekscytujący niż zniewieścieli arystokraci.

Nim jeszcze słońce wstało, stukanie końskich kopyt oddaliło się od gospody. Gdy odległość była już dosyć duża, nawet dla ewentualnego pościgu, wstrzymali konie. Przy jednym z nich błyszczał duży szmaragd, doczepiony do złotego łańcuszka.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Ann_Die
Użytkownik - Ann_Die

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-04-04 07:38:28