Odwrócony cz.1
- Co jest grane? Przecież muszę dojść do auta – powiedział. Jego głos również był dziwnie nienaturalny. Taki miał zamiar. Niestety, tylko na tym się skończyło. Nastała cisza, błoga cisza, o której marzył od dłuższego czasu. Był tylko on i wolna przestrzeń tylko dla niego. Poranne problemy odpłynęły w dal. On natomiast odpłynął w daleką krainę. Krainę idealną. Poeci i pisarze nazywali ją Utopią. Tam był chwilowo bezpieczny i niewidzialny. Z daleka od swoich rozterek, zaczął śnić. Śnić, być może na jawie?