o nie wiem czym
ółnocy, orion, czy zbyt łatwo nie pociągnąłem za spust? "Kiedy rozum śpi budzą się demony". Mój demon leżał koło mnie i nigdy nie był mi tak bliski - tą lekcje zapamiętam na zawsze. Święty Hubert nauczył mnie pokory, czasami człowiek widzi to, co chce widzieć a rzeczywistość bywa okrutna i warto zdjąć nogę z gazu bo śmierć czeka za zakrętem i jedno pociągnięcie kawałeczka metalu zmienia całe życie i nie pomogą żadne zaklęcia. Kim był mój demon? Może afrykańskim studentem podróżującym na osiołku dookoła świata? Olbrzymim czarnym psiurem? Czy też elektronem którego 10 gram ołowiu spowolniło ostatecznie? To już nieważne.