Noel

Autor: nieznanaPisarka
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-         Oczywiście, że zatańczy. – wtrącił Kapi i wypchał mnie na środek parkietu.

Dawid objął mnie w pasie a ja jego szyję.

-         Wiesz, muszę ci coś powiedzieć... – stwierdził po chwili chłopak.

-         Tak...

-         Nie żałuję, że cię wyłowiłem z wody.

Po tym jednym zdaniu przełamały się między nami lody i zaczęliśmy rozmawiać. Tańczyliśmy bez przerwy nawet nie wiedząc, że zmieniały się piosenki.

O północy było wybieranie na króla i królowej balu.

Agata ustawiła się w pierwszym rzędzie, żeby móc jak najszybciej wyjść i cieszyć się koroną. Byłam już zmęczona, więc szłam do pokoju. Kiedy byłam w połowie schodów, pani dyrektor ogłosiła:

-         Uwaga, uwaga. Niniejszym oświadczam, iż królową balu została wybrana Anastazja Noelska.

Zamarłam. Ja królową balu ??? Reflektor mnie dogonił i kazał wejść na podwyższenie. Kiedy wymijałam Agatę, widziałam, że jej twarz, podobnie jak sukienka, była koloru purpury.

-         Zaś królem balu został Dawid Rudnicki, nasz nowy uczeń.

-         Znowu się spotykamy – szepnął król.

-         Teraz mnie nie uratujesz...

Rzucił przelotny uśmiech. Potem był specjalny taniec dla pary królewskiej. Następnie już się rozeszliśmy.

 

***

Ewa, w pokoju, chyba cieszyła się bardziej niż ja. Przymierzała koronę i w ogóle. O pierwszej poszłyśmy spać, choć nie mogłam spać.

Nagle ktoś zaczął stukać kamieniami o okno. Ewelina nawet się nie obudziła. Podeszłam do okiennicy i ją otworzyłam. Na zewnątrz stał Dawid.

-         Pójdziesz się ze mną przejść ???

-         O tej porze ???

-         To jest najlepszy czas na spacer.

-         Dobrze, tylko poczekaj. Wciągnęłam spodnie, jakiś top i bluzę. Wyskoczyłam przez okno. Szliśmy razem, póki nie usiedliśmy na pomoście. Ja moczyłam nogi w lodowatej wodzie. Po chwili ciszy spytałam się go:

-         Czemu tu trafiłeś ???

-         Miałem problemy z prawem.

-         Jakiego typu ???

-         Pobiłem nauczyciela WF, który molestował młodsze dziewczyny. – spojrzał na mnie. Uwiesiłam wzrok w horyzoncie. – A ty ??? Czemu tu jesteś ???

-         A jak myślisz ???

-         Miałaś skłonności sambójcze, zgadłem ???

-         Tak i nie. Nie miałam skłonności. Naprawdę podcięłam sobie żyły.

-         Dlaczego to robisz ??? Próbujesz się zabić ???

-         Tak, próbuję się zabić, wiesz dlaczego- nawet nie pozwoliłam mu odpowiedzieć – Jechaliśmy samochodem. Ja i cała moja rodzina. Poprosiłam tatę, abyśmy wrócili się po telefon, który zostawiłam w domu. Ojciec się zgodził. Nawet nie skończyliśmy manewru, kiedy wjechał w nasz samochód pijany kierowca, prowadzący tira z drewnem. Cała zawartość przyczepy wylądowała na samochodzie. Pamiętam przebłyski z świata pomiędzy. Staliśmy całą rodziną. Ja miałam wrócić, bo zastanawialiśmy się co z kierowcą. Pamiętam, jak mówili ,, Zaczekamy na ciebie” i co ??? Ja przeżyłam, oni umarli. Nie mogę się pogodzić. Przeze mnie to wszystko. Gdybyśmy się nie wracali po ten głupi telefon... Kiedy po raz pierwszy próbowałam się zabić, nie widziałam ich, lecz tutaj czułam, jakbym mogła dotknąć palców Wali, mojej siostry. Lecz nie zdążyłam. W chwili, kiedy już nasze palce miały się zetknąć musiałeś mnie wyłowić...

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
nieznanaPisarka
Użytkownik - nieznanaPisarka

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-10-20 10:02:05