"Nieśmiertelna namiętność"

Autor: ffiona902
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Nagle cała wściekłość i furia ustąpiły. Z przerażeniem zdał sobie sprawę z tego, co chciał zrobić.

-        Błagam cię. Puść mnie. Nie chcę tego. Nie przeżyję tego, nie po raz kolejny. – usłyszał nagle.

Słowa, które wydobywała z siebie były dla niego niemożliwym do wytrzymania bólem.

-        Kate, przepraszam. Nie chciałem… Nie wiedziałem. – powiedział próbując ją uspokoić.

Patrzył w jej zapłakane oczy. Do diabła. Znowu doprowadził ją de łez. Puścił ją, ale kiedy zamierzała odejść, wziął ją za rękę i ostrożnie się do niej zbliżył.

-        Przepraszam. – powiedział cicho i delikatnie ją pocałował.

Ku jego zdziwieniu Kate nie odepchnęła go. „Nie chwal dnia przed zachodem słońca”, pomyślał spodziewając się nieprzyjemnego ciosu. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Dziewczyna oddawała pocałunki z taką żarliwością, że myślał, że za chwilę spłonie. Po chwili nastąpiło coś jeszcze bardziej niespodziewanego. Dziewczyna położyła głowę na jego ramieniu  i wybuchła płaczem.

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ 7

Stali tak w bezruchu czekając na coś, co przerwie tą błogą ciszę. Kate czuła przynoszące ulgę otępienie. Mimo tego, co zaszło przed chwilą było jej tak dobrze. Tak wspaniale. Nagle jednak zdała sobie sprawę z tego, co robi. Uniosła głowę i patrząc Drake’owi prosto w oczy powiedziała:

-        Przepraszam. To już drugi raz, gdy okazuję ci brak szacunku. Wybacz.

Bała się jego reakcji. Co, jeśli znowu wybuchnie niekontrolowanym atakiem? Jednak jedyne, co zobaczyła w jego oczach, to zdziwienie. Ogromne zaskoczenie, którego się nie spodziewała.

-        To ja przepraszam. Wystraszyłem cię? Nic dziwnego, że tak zareagowałaś. Nie chciałem tego. Nie wiem, dlaczego się tak zachowałem. – odparł.

Tym razem to Kate była zdziwiona. Nie mogła uwierzyć w to, co słyszy. Ale mimo zaskoczenia powiedziała:

-        Nie. Przepraszam cię za to, że cię pocałowałam. Nie powinnam była tego robić. To niestosowne.

I kolejne zaskoczenie. Na jego twarzy pojawił się figlarny uśmiech, od którego jej serce podeszło jej do gardła.

-        To akurat mi się podobało. – powiedział dotykając jej policzka.

Kate odsunęła się, ale tylko po to, by zobaczyć, czy chłopak mówi poważnie. Gdy upewniła się, że to nie żart, przysunęła się do niego i pozwoliła się pocałować. Tym razem jego pocałunki były inne. Delikatniejsze. Dotykał ją tak czule i ostrożnie, jakby bał się, że za chwilę się rozpadnie.

Mimo przyjemności, jaką jej sprawiał Kate nadal nie mogła zapomnieć o tym, co wydarzyło się jakiś czas temu, gdy zaufała chłopakowi, którego uważała za przyjaciela, a także o tym, że chłopak, który obecnie jest przy niej, a na dodatek ją całuje, jest synem jej szefowej. Poza tym następnego dnia musiała wstać bardzo wcześnie. Jeżeli chciała zachować pracę, musiała zachowywać się stosownie. Gwałtownie odsunęła się od Drake’a i bez słowa uciekła do domu. Chciała pobiec do pokoju, który wcześniej pokazał jej Peter, ale zamiast tego skierowała się w odwrotną stronę. Tam, gdzie były pokoje jej przyjaciółek. Zapukała do jednych drzwi, ale nikt nie odpowiedział. Przestraszyła się, gdy w progu drugiego pokoju zobaczyła Margaret.

-        Gdzie ty do cholery się podziewałaś? – zapytała Anna stojąca z tyłu.

Kate nie miała ochoty zwracać uwagi przyjaciółce, że właśnie przeklęła, co kłóciło się z jej wewnętrznym kodeksem. Jedyne, czego pragnęła, to…

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ffiona902
Użytkownik - ffiona902

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-01 20:14:47