Niemoc pisania
“Ten tekst nie ma treści, ciężko ocenić cokolwiek pod jakimkolwiek kątem” po raz kolejny napisał Kami, który zjadł już zupę od babci.
“To miał być short, wprowadzenie do innego opowiadania. Nie miałem za jego pomocą kreślić świata przedstawionego” z przestrachem odpisał autor tekstu o pijaku.
“To po co napisałeś ten tekst, skoro nie nakreśliłeś żądnego świata? Powiem ci jak jest! Nie potrafisz przełknąć krytyki, dlatego odwracasz kota ogonem!” rzuciła pogardliwie studentka fizjoterapii z Cieszyna.
“Dokładnie tak, więcej pokory” – ze studentką zgodził się malarz z Gdańska, który akurat miał przerwę w pracy, więc postanowił przejrzeć swoją ulubioną stronę internetową.
“Ten tekst miał być lekki i prosty. Miał być wprowadzeniem do innej opowieści, którą dopiero napiszę. Nie możecie tego zrozumieć, tępe strzały?!” mężczyzna aż wykrzyczał swój komentarz.
Cały spocony spojrzał za okno. Na zewnątrz padał deszcz. Podszedł do szyby i oparł na niej głowę. Dotyk chłodu otrzeźwił go. Wrócił do komputera.
Pod jego opowiadaniem była już setka komentarzy. Większość od dziwnie brzmiących nicków: MalowanyDzban123, StrokrotkowyIluminator, michalujscie, Hobbitek, masakratyczny_rozqurwiator. Prawie wszystkie kończyły się słowami: “Pracuj dalej nad swoim warsztatem, na razie nic nie pokazałeś. Przyjmij krytykę i odejdź”.
Mężczyzna już chciał odgryźć jakimś kąśliwym komentarzem, gdy nagle zobaczył napis: Status użytkownika – zablokowany. Powód blokady – łamanie regulaminu, obrażanie innych użytkowników, spam.
Skołowany mężczyzna podszedł do okna.
-No nic – powiedział do siebie na głos – będzie trzeba zabrać się za kolejną część przygód Wiedźmina.
Andrzej po raz kolejny zasiadł do komputera, otworzył edytor tekstu i zaczął pisać.
“Wrzucić tekst do Internetu, co za pomysł! Następnym razem pokażę go mamie, tak jak zawsze robię”.