Niedostępna (8) Po cichu

Autor: zielona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 W relacji z szefem coś się zmieniło. Wydawało się, że w każdym jego kolejnym, sztywnym, służbowym poleceniu narasta gniew. Nie zaproponował kolejnego spotkania. Każde zajęło się swoją pracą. Adrianna nikomu by się nie przyznała, że po powrocie do domu siadła w kucki na kanapie i zwyczajnie ryczała. Gdzieś w głębi znów obudziła potrzebę, aby ktoś faktycznie ją chciał, kochał, pragnął, ale… po pierwsze już była w stanie przewidzieć jak to się skończy, a po drugie on sam też określił się jasno. Nie chciał zaangażowania.
Kolejne dni były przykre, trudne, tym bardziej, że każdego dnia spotykali się w pracy i musieli współpracować. Ani ona, ani on nie proponowali kolejnego spotkania.  Praca toczyła się bez zastrzeżeń. Ada wręcz chciała udowodnić, że jest kompetentna i poradzi sobie świetnie z każdym tematem, sprawą i nikogo nie potrzebuje.
W połowie stycznia umówiła się na kolejne spotkanie w sprawie artykułów o mieszkaniach znanych i lubianych. Udało jej się pozyskać zgodę na zdjęcia i krótki wywiad od muzyka – piosenkarza i tekściarza. Robiło się o nim głośno, jego piosenki stawały się coraz bardziej popularne, toteż i on starał się wykorzystać moment i wszelkie możliwości zaistnienia w mediach. Na imię miał Rafał – był młody, trochę niedbały w obyciu, zgodził się. Ada pojechała do jego mieszkania z fotografem, ten popstrykał zdjęcia miejsc, które Ada wskazała i odjechał. Ada pozostała wśród gitar, sprzętu stereo i ścian wytapetowanych plakatami, sam na sam z muzykiem, żeby przeprowadzić rozmowę. Skórzana kanapa, cztery pufy, nieduży stolik. Nie wiedziała jak to się stało, że doszło wtedy do takiej sytuacji. Była uprzejma, starała się odpowiadać na żarty, zachować swobodną atmosferę. Czy wysłała mylące sygnały? Tak, czy inaczej piosenkarz w pewnym momencie powalił ją na kanapę i przyciskając swym ciałem ewidentnie próbował zainicjować seks. Krzyknęła zdenerwowana, odepchnęła go. Odsunął się, jakby zdezorientowany, a ona w pośpiechu zbierając swoje rzeczy wyszła z jego mieszkania. Następnego dnia przysłał do redakcji przez kuriera wielki bukiet białych róż z karteczką na której były przeprosiny. Ot liścik „Przepraszam za wczorajszą sytuację. Zazwyczaj nie jestem troglodytą. Poniosło mnie. To pewnie przez pani nieziemską urodę. Proszę o wybaczenie. Rafał”. Odczytała karteczkę, umieściła kwiaty w wazonie. Później pomyślała, że facet boi się, żeby tego incydentu nie opisała w gazecie. Nie była przekonana. Wielki bukiet od piosenkarza wzbudził natomiast spore plotki w redakcji. Także Karol nie pozostał obojętnym. Jeszcze większe emocje musiał wzbudzić w nim drugi bukiet – tym razem róż herbacianych przysłanych popołudniu. Wezwał do siebie Adę z żądaniem wyjaśnienia.
 - Mogę wiedzieć co się tu dzieje? Ma pani zamiar teraz zamienić redakcję w kwiaciarnię?
 - Nie. Ja tych kwiatków nie zamawiałam. Przysłano mi je bez mojej woli i wiedzy.
 - Konkretnie, kto przysłał? Chyba nie ten bawidamek i narkoman z którym wczoraj przeprowadzała pani  wywiad. Gwiazda jednego sezonu, która dzisiaj błyśnie, jutro się zachłyśnie, a pojutrze zgaśnie.
 - Póki co, jest na topie. Grają go wszystkie stacje radiowe i jest na listach przebojów.
 - No proszę ja ciebie. – Karol był wyraźnie zdegustowany – Myślałem, że masz lepszy gust. Co ty w nim widzisz? Pewnie bez amfetaminy jednego tekstu nie napisał.
 - Po pierwsze, to że przysłał mi kwiatki nie znaczy jeszcze, że mnie z nim cokolwiek łączy, a po drugie nie widzę powodu, żeby ci się tłumaczyć. Nie masz prawa być zazdrosny.  
 - Nie jestem zazdrosny – tu Karol zaśmiał się nerwowo. – Też wymyśliła. Jaki zazdrosny? Zwyczajnie ostrzegam cię przed nim. Nie pakuj się w to, bo on chce tylko się zabawić. Puścili

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zielona
Użytkownik - zielona

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-07-21 10:48:39