Miłóść
Kolejna letnia niedziela spacer z rodziną po mieście. Opowiadamy na przemian naszym dzieciom historię naszej młodości..
Z daleka na trotuarze majaczy postać klęcząc w zimowej kurtce wśród stosu śmieci i reklamówek
Taki ludzki wrak. Z każdym krokiem mam co raz większe przekonanie że z nielicznej grupy przechodniów wybrała właśnie mnie , mamrocze coś pod nosem . Moja pewność zmienia się w obawę, już wiem to te Wielkie Sarnie Oczy.
-Tato , tato ta Pani coś od Ciebie chciała
-Wydawało Ci się kochanie, musimy iść.
Cześć.
Mam na inie Kasia
Zabiła mnie obojętność.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora