miłość ..

Autor: klaudi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

bo. Znów zaczęła płakać. Po chwili ze łzami w oczach wpatrywała się w ulicę. Stała do mnie tyłem, więc dokładnie nie mogłam stwierdzić gdzie patrzy. Wiedziałam, że jej spojrzenie jest pełn bólu i cierpienia. Jakby czegoś szukała, jakby jej coś brakowało...Po dłuższej chwili ciszy zaczęła mówić. Jej słowa były jak sztylety pełne bólu, cierpienia i nienawiści:
  Szłam tam gdzie zwykle. Widziałam go. Uśmiechnął się i podszedł do mnie. Przedstawił się. Miło mi się z nim rozmawiało. jest odemnie starszy o 3 lata. To chyba nie tak dużo. Zostawiłam wszystko i poszłam z nim się przejść. Później odprowadził mnie do domu. Czasem przytulał mnie tak raczej po przyjacielsku. Czasem lekko dotknął mojej dłoni. Zatrzymał się, Wcześniej nie miałam okazji spojrzeć mu w oczy. Były piękne, piwne, pełne tajemnic. Wyczytałam z nich, że czegoś pragnie. Był dla mnie zagadką, był wyjątkowy. Może mi się wydawało...<westchnęła>Stanął na przeciw mnie. Spojrzał mi w oczy pytająco. Przemówił lekkim, pełnym ciepła głosem: mogę cię pocałować? Byłam jakaś inna, jakby zaczarowana. Nurtowało mnie to kim jest. Zgodziłam się i zaczęliśmy się całować. Ustami wyraził to co ciężko wyrazić słowami. Był w tym dobry. Złapał mnie za rękę i powiedział...''Kocham Cię''. Od tamtej chwili moje zycie przewróciło się do góry nogami...
  Kolejne dni były jak bajka. Wszędzie razem. Dowiedziałam się o nim wszystkiego. Był wspaniałym chłopakiem. Oddawał mi całe ciepło, którego potrzebowałam. Przytulał, całował. Mówił pięknie, romantycznie, że kocha że chce być ze mną zawsze. Podobały mu się moje oczy. Zakochiwałam się w nim coraz bardziej. Ciągle sobie powtarzałam, że zrobie dla niego wszystko. Kiedy wracałam do domu odrazu tęskniłam. Był dla mnie wszystkim. Mówił, że mnie kocha, że mnie potrzebuje, że dzięki mnie ma po co żyć. Opowiadał, że ma problemy z rodzicami. Współczułam mu. Zależało mi na nim. To dzięki niemu miałam wiarę w siebie, miałam po co żyć. Nocą gapiłam sie w księżyc. Płakałam z tęsknoty. Pewnego dnia powiedział, że chciałby wyryć na księżycu nasze inicjały, żeby wszyscy widzieli jak mnie kocha. Że chce mnie całować na lodach antarktydy. Spytałam czy nie będzie mu zimno a on odpowiedział, że mój pocałunek rozgrzeje największe bryły lodu. Mówił, że jego marzeniem jest zawsze być ze mną, wziąć ze mną ślub, umrzeć wtulony we mnie, w moich ramionach. Chciał powierzać mi swoje radości i troski. Mówił, że potrzebuje mnie jak powietrza...
  Następnego dnia chciał byśmy to zrobili. Obiecałam, że zrobie dla niego wszystko, bo go kocham i niechce go stracić.<załamuje głos, płacze>zrobiliśmy to...
  Kolejne dni były już inne. Całował tak chłodno. Mało się uśmiechał.Przed wczoraj spotkaliśmy się. Był oziębły, obojętny. Płakałam. On spytał tylko co mi jest. Rzekłam "kocham cię z każdym dniem bardziej a oddalamy się od siebie. Nie mogę bez ciebie żyć, czuje że to koniec" Powiedziałam,a on zapytał czy chce z nim zerwać. Udawał głupiego. po czym powiedział: mam kłopoty z rodzicami przepraszam. Pocałował tak jak zawsze. Myślałam, że będzie dobrze. Wczoraj zerwał. powiedział, że już mu nie zależy.
  Złamał mi się świat, Ziemia przestała się kręcić<płakała, trzęsła się> boli mnie serce, nie mam po co żyć, płaczę na zmiane z bólem i cierpieniem. Nie chce być, nie chce żyć , nie chce oddychać <krzyczała> Nienawidzę go bo go kocham.<odwróciła się plecami>Nie mam po co żyć. Odebrano mi tlen. Każdy dzień jest taki sam, taki zły, okropny. Chciałabym go pocałować, przytulić, ale to nie wróci. Nie mam szans. Czekałam na miłość. Znalazłam ją na krótko."

  Płakała bardzo długo, a ja z nią. Nie wiedziałam co powiedzieć, co robić. Powiedziała ''żegnaj'' trzasnęła drzwiami, uciekła. Próbowałam ją dogonić, na próżno.
  Nie widziałam jej 5 miesięcy

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
klaudi
Użytkownik - klaudi

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-08-09 21:38:10