Miejsko-wiejskie zakręty losu (cz 5)

Autor: RedCherry
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

aczęłam się żegnać w nadzieji, że tak szybko go nie zobacze. -No to dzięki za podwiezienie, i do zobaczenia.- Podałam mu rękę i usmiechnełam się sztucznie. -A to Olaf już jedzie? Nie zaprosisz go na obiad? A może pan u nas zostanie na weekend? -Coo?-Wydukałam zaskoczona i wkurzona. -Nie chcę robić kłopotu- odpowiedział widząc moja reakcję. Byłam mu za to wdzięczna i to bardzo. Na to wyszła mama, która zdawała się wszystko słyszeć. -Ależ to żaden kłopot. Nalegam, żebyś został. Pokój gościnny jest pusty. Patrzyłam na mame piorunującym spojrzeniem. Co z nimi? Czy za każdym razem kiedy wraca, do domu to musi się coś dziać? A gdzie upragniony spokój na wsi?Nic nie powiedziałam już, ruszyłam w stronę domu a potem do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i próbowałam się odprężyć. Na próżno. Przy obiedzie się nie odzywałam, odpowiadałam tylko zdawkowo na pytania. Ignorowałam spojrzenia Olafa. Wydawał się być zszokowany i zaciekawiony moim zachowaniem. Przeprosiłam wszystkich i poszłam do siebie kłamiąc, że źle się czuje. Na moje nieszczęście pokój Olafa był na przeciwko mojego. Po kolacji pomogłam babci zmywać.Rozmowa zeszła na temat Olafa. -Dlaczego ty go tak nie lubisz? -Kogo?- zapytałam. -Dobrze wiesz że chodzi mi o Olafa.Przecież się przyjaźniliście a teraz od razu nie lubicie? -My się przyjaźniliśmy?- zapytałam zdziwiona. -Skleroze masz dziecko?- zapytała smiejąc się.- No przecież jako dzieci byliście nie rozłączni. Spędził u nas całe wakacje. Pamiętam, że dziadek zrobił wam wspólne zdjęcie przed jego wyjazdem. No i to jego portret narysowałaś jako pierwszy. Teraz zaczynało mi świtać. A raczej wszystko zaczeło pasować do siebie i układać w jedną całość. Stąd ta fotografia w galerii, taka sama jak ta w moim albumie. Pamiętał o tej przyjaźni czy to zbieg okoliczności? Imie też pasuje, chociaż kiedyś nie był taki przystojny. Odpłynełam myślimi w dalekie czasy. Nagle babacia zapytała. -I co nic nie powiesz? -Eee przepraszam babciu zamyśliłam się. Faktycznie było coś takiego, ale ja nie wiedziałam, że ten tu to ten sam Olaf z dzieciństwa. -Gapa z ciebie. Basiu, daj mu szansę on tak na ciebie patrzy. -Ja tam nic takiego babciu nie zauważyłam.- racja bo zawsze ignorowałam jego spojrzenia. -Ja też go nie poznałam jak przyjechał do nas jakiś czas temu z aparatem i dwojgiem dzieciaków. Chciał zrobić identyczne zdjęcie jak to wasze. -To on tu był? -Tak. Nie wiedziałaś? Wybiegłam z kuchni jak poparzona. Potrzebowałam chwili oddechu, musiałam sobie to wszystko poukładać. Było już dosyć poźno i stosunkowo zbyt chłodno jak na cienką bluzeczkę z nagimi plecami. Ale musiałam iść przed siebie. Dotarłam w to samo moejsce, w którym oświadczył mi się Mateusz. Oparłam się o drzewo i patrzyłam na sliczny księżyć. Dawno nie widziałam niczego piekniejszego a tym samym tak dużego księżyca. Okrągły, blady i tajemniczy, zupełnie jak Olaf. Na wspomnienie jego zamknełam oczy i pozwoliłam sobie odpłynać. Tylko ja księżyć i półmrok dookoła. Nagle usłyszałam szept i delikatny dotyk ust w okolicy ucha. Odwróciłam się z taką szybkością, że sama byłam zaskoczona. I zastałam stojącego Olafa w tym samym miejscu, w którym ja stałam. Nawet sie nie poruszył, stał tak samo, jak w chwili gdy byłam tuż obok.Cała się trzęsłam, z zimna lun z nerwów sama już nie wiem. Wargi mi drżały i ledwo mogłam mówić. -Co ty tu do diabła robisz?- wyjąkałam. -Stoję.- odpowiedział ze stoickim spokojem i zadziorną miną. -To widze, ale dlaczego akurat tu? -Wyszedłem na mały spacer i trafiłem na ciebie. -Co za zbieg okoliczności. -Zgadzam się. -Dlaczego ciągle trafiasz na mnie? I jak to zrobiłeś, że nie słyszałam jak szedłeś? Chwila milczeniam ot tak zwykła pauza. Patrzyła to na mnie to na księżyc. -Przeznacznie. A co do drugiego pytania to najwyraźniej byłaś tak zamyślona, że nie usłyszałaś jak nadchodzę. Akurat! A może on mma rację? Sama już nie wiem nic nie wiem. Mam tyle pytań do niego, a nie wiem od czego zacząć. -Dlaczego nie powiedziałeś, że byłeś t

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
RedCherry
Użytkownik - RedCherry

O sobie samym: Mała kobietka o wielkim sercu anioła a temperamencie diabła...
Ostatnio widziany: 2024-09-19 15:33:34