Miejsko-wiejskie zakręty losu (ciąg dalszy)

Autor: RedCherry
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Usmiechnał się i zapytał:

- Podobają się pani zdjęcia?

Byłam nadal pod urokiem jego spojrzenia i urody, więc odpowiedziałam z minimalnym opóźnieniem.

- Tak. Sa bardzo interesujące.

-Nie wydają się pani takie zwyczajne? Takie bez wyrazu?- zapytał.-Bo przecież są czarno-białe. Takie szare.

Mówił z taką dziwnną lekkością. Głos z każdym słowem stawał się bardziej przyjemny dla ucha. Ciężko było się skoncentrować na odpowiedzi.

Wydukałam tylko:

-Ależ nie. Wręcz przeciwnie. Są takie głębokie, a czerń i biel nadaje im tylko wyrazu, głebi. Od zawsze uwielbiałam takie własnie zdjęcia.

-Bardzo interesujący punkt widzenia.-W tym samym momencie spojrzał w innym kierunku i w geście zrozumienia kiwnął tylko głową.- Najmocniej przepraszam, ale muszę iść.

-Rozumiem.- Uśmiechnęłam się najlepiej jak potrafię. Chociaż mój uśmiech przy jego i tak wypadł blado.

-Mam nadzieję, że dokończymy naszą rozmowę. - Przygladał mi się uważnie. A właściwie wpatrywał się w oczy, tak jakby chciał z nich coś wyczytać.-Jeszcze raz przepraszam. Do zobaczenia.

Ukłonił się i odszedł w kierunku jakiegoś mężczyzny. Stałam tak przez chwilę próbując otrząsnąć się z doznanego szoku. W tym samym momencie znalazły się dziewczyny.Rozgadane i roześmiane jak dwie nastolatki. Skupiłam na nich całą swoją uwagę i wróciłam już do normalnego stanu. Zapytałam wiec:

-I jak tam oceniacie przystojnego mistrza?

-Nijak, bo nigdzie nie mogłyśmy go znaleźć. -Odpowiedziały prawie równocześnie.

-Jak to?- zapytałam ździwiona.

- Najwyraźniej nie jest aż taki przystojny. Albo tak przystojny jak cała reszta i wmieszał się w tłum.- Skwitowała Julka.- A jak tam te tu fotki?- Zapytała spoglądając na zdjęcie, przed którym stałyśmy.

-Całkiem interesujące.

-A może tobie udało się spotkać z autorem?-Pytanie Agnieszki skierowane do mnie. Szok.

-Nie, raczej nie. Nikt się nie przedstawiał jako autor tych prac.

-No to chodźmy, na nas już czas. Dość tej lekcji sztuki na jeden wieczór.

Ja i Julka kiwnełyśmy głową na znak, że się z nią zgadzamy. Wychodząc w kierunku drzwi spojrzałam w stronę zdjęcia, do którego chciałam podejść w momencie, w którym podszedł ów nieznajomy. Coś w tym zdjęciu mnie zaintrygowało.Przystanełam, żeby się przyjrzeć. Nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie widziałam podobne zdjęcie. Nie miałam jednak już czasu na rozmyślanie bo dziewczeta ponagliły mnie mówiąc:

-No chodź wreszcie.

No i wyszłam. Zastanawiajac się cała drogę nad tym zdjęciem. Kompletna amnezja. Ta kwestia wymazała z moich myśli nawet przebytą rozmowę z tak przystojnym mężczyzną.

 

 

 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
RedCherry
Użytkownik - RedCherry

O sobie samym: Mała kobietka o wielkim sercu anioła a temperamencie diabła...
Ostatnio widziany: 2024-09-19 15:33:34