Marta i mnich rozdział 5
- Bardzo jestem wam wdzięczny za okazaną mi łaskę -odparł z wdzięcznością Mistrz
- Żegnam was Mistrzu i spieszę do moich codziennych zajęć, na razie zajmijcie się swoimi sprawami do czasu kolejnej modlitwy
Nagle obraz zaczął stopniowo zanikać i wizja się urwała, przed oczami zrobiło się jej ciemno.
Dopiero teraz poczuła drętwienie nóg i suchość w ustach, szybko odsunęła się od drzwi i ponownie rozejrzała dookoła. Zauważyła, że snop światła sączący się z dziurki na klucz nagle zgasł i wokół niej zrobiło się ciemno.
Zanim zaczęła się zastanawiać gdzie jest i co się z nią dzieje, wystraszona poderwała się z łóżka, wyrwana nagle ze snu przez nastawiony wcześniej budzik.Energicznie przetarła ręką zaspane oczy, popatrzyła na wyłaniające się z za okna słońce i szybko zapomniała o dziwnym śnie.