Love in the saddle 3
Nie wiadomo skąd , usłyszałam krzyki i rumor na parterze. Ktoś biegł na piętro po schodach.- O mój boże. Czy to policja? A może rodzice Camilli i Matta. – Matt też musiał je usłyszeć, bo nagle przestał okaleczać mi pleców i lewej nogi.- ten ktoś zaczął walić w drzwi do pokoju w którym byliśmy.
-Matt jesteś tam- Krzyknął pan Whiteman. A jednak Staruszek pojawił się w domu.- Otwieraj!!!!!!
Matt w geście desperacji, podniósł mnie , ledwo żywą. Poczułam na gardle zimną stal noża. Kazał mi być cicho.
Usłyszałam jeszcze , straszny huk. Ktoś wywarzył drzwi. Zobaczyłam trzy, może cztery zamazane sylwetki. Następnie poczułam jak upadam na podłogę. Straciłam przytomność.