LONDYŃSKIE CLINERKI (CZ 2)
A przy kolejnym spotkaniu z Dagmarą jestem pewna, że może wykorzystać to nawet w swojej pracy! Nie wiem na ile jest to zabawne i do czego prowadzi, ale wszyscy wiemy, że w życiu są sytuacje nad którymi ciężko zapanować. Nie wiem tego od Dagmary, a od innej dziewczyny z którą pracowałyśmy ( tak clinerki uwielbiają plotkować, często to robią -oczywiście tylko w momentach kiedy akurat nie musza sprzątać ). Więc inna dziewczyna. Jeszce teraz nie czas żeby ją przedstawiać opowiedziała mi kiedyś, już po jakimś czasie mojej pracy, dlaczego Dagmarę zwolniono dyscyplinarnie…
Otóż najbardziej oczywista oczywistość. Dagmara został zwolniona za seks. Za zupełnie darmowy, wydawać by się mogło legalny i z najczystszej, najpiękniejszej namiętności… ale tego nie zaakceptowała tylko zona właściciela domu w którym dziewczyna sprzątała, dlatego też po ogromnej awanturze, oskarżeniach, w morzu wylanych łez i jakoby ludzkiej tragedii dziewczyna odeszła, a raczej ja wyrzucono.
Z pantoflowej poczty plotkarskiej wiem, iż sprzątała kiedyś w domu Duglasa i Nicoli. Ona śliczna fotografka, on architekt. Piękni, młodzi zakochani. Ale ona często wyjeżdżała do Afryki i Azji na plenerowe sesje. On pracował w Londynie, a co robić jak ukochana pracuje trzy tygodnie poza domem. Najpierw zwyczajne przyniosę ci odkurzacz, potem napij się ze mną kawy, doradź mi proszę czy dobrze wyglądam w tej koszuli, ale jakby co to bardziej seksi jestem bez niej… niewinne żarty, prezenty napiwki i czarujący wzrok. No ileż opierać się można takiemu gentelmeowi, co każdego ranka, kiedy się do niego przychodzi otwiera ci drzwi prawie nago, a wygląda jak młody bóg. Wszystko ma swoje granice, a jak jesteś dziewczyna, z przeszłością, i bez jakoś malowniczej przyszłości w tym wielkim mieście. Wykorzystasz taką sytuacje, by chodź chwile poczuć smak tego luksusu, który tylko dotykasz a nigdy twój nie będzie. Dagmara tak dotykała tego, aż w końcu kiedyś pani fotograf wróciła wcześniej i zobaczyła męża i sprzątaczkę w sytuacji dość jednoznacznej… Ponoć dziewczyna miała jeszcze jakieś ubrania na sobie, bo zajęła się na początek zadawalaniem swojego pracodawcy pośredniego, ale co to ma za znaczenie….
Fartuszkiem tego nazwać nie można było, a i ponoć nie posprzątane w domu było kiedy owa Nicola wróciła. Nie wiem jak to wyglądała wówcza, wiem tylko że Dagmara już w tym dniu nawet racy nie skończyła, tylko od razu odejść musiała. W sumie zaraz Pani Fotograf zadzwoniła do szefowej by poskarżyć się na sprzątaczkę , a jak Duglas to wytłumaczył, Bóg jeden raczy wiedzieć, ale Boga, to ja bym w to nie mieszała. Chciała bym, zażartować jak robiły to clinerki w firmie po wszystkim, że może Dagmara myślała, że ma wyczyścić wszystko bardzo dokładnie i tak się rozpędziła, że i owego biednego Duglasa dosięgło. Który oczywiście o niczym nie wiedział… ale nie zrobię tego. Nie, nie zrobię.