LONDYŃSKIE CLINERKI (CZ 1)
To nie żarty. Tak wygląda sytuacja od tej drugiej strony. A zanim przytoczę historię konkretnej osoby powiem wszystkim, ( może tylko w Londynie, chodź szczerze w to wątpię) zatrudniającym sprzątaczki. Waszym marzeniem jest by była to dokładna, młoda, dziewczyna i przede wszystkim DOŚWIADCZONA… najgorszy błąd jaki robicie wypisując ofertę dla clinerki. Dostaniesz doświadczoną to umarłeś. Taka, która nie sprząta pięć lat Cie nie oszuka, bo jeszcze będzie się starać, po ‘doświadczonej ‘ nie raz możesz dostać torsji i drgawek.
Wcale nie mówię tutaj o najprostszym zabiegu, który pokazała mi dziewczyna pracująca pół roku w branży. Co zrobić by dom klienta wyglądał świeżo i czysto gdy ten wróci z pracy? Oczywiście biorąc pod uwagę, że nie chce ci się sprzątać, a nie chce ci się. Nic bardziej prostego! Wylewasz na podłogę wszelaką chemię jaką ma delikwent w domu. Najlepiej tą używaną do łazienki,(najlepiej tę do toalety, bo śmierdzi najintensywniej i najdłużej) bo to najmocniejsze środki, rozcierasz to dziadostwo po podłodze i cały dom pachnie jakbyś tarła każdy szczegół nie wiem jak dokładnie. A to, że zapach dławi gościa odkąd tylko przekroczy próg domu to już jego problem, następnym razem kupi mniej drażniące środki. A przecież nie poskarży się, bo ty byłaś tam jakiś czas( zdecydowanie krótszy niż ten za który on zapłacił, oczywiście), ale możesz ponarzekać jak tobie było ciężko, jak klęczałaś na podłodze przez trzy godziny i wdychałaś to wszystko o mało się nie zatruwając.
Historia Dominiki (23l)
Jak wiele polskich dziewczyn Dominika z województwa pomorskiego sprząta w Londynie. Ją poznałam jako jedną z pierwszych w tej branży. Miała platynowo białe włosy, raczej większa aniżeli szczuplejsza, trochę pyskata. Ubierała się mocno wyzywająco, ale zawsze nosiła firmowy fartuszek, czego dziewczyny zazwyczaj nie robią, bo wygląda obciachowo, jest nie seksowny i w ogóle jak chodzisz w czymś takim to od razu widać, że jesteś sprzątaczką. A przepraszam, nie jesteś sprzątaczką tylko clinerką. W Londynie słowa sprzątaczka się nie używa jesteś tylko clinerką , to lepiej brzmi i nie jest, aż tak wstyd powiedzieć. Tak wnioskuje przynajmniej. Więc Dominika to raczej ładna dziewczyna, ale mówiąc przysłowiowo wyszczekana jak niejedna nie wyrośnięta smarkula. Ma coś w sobie od razu łapię z nią kontakt i wydaje mi się, że mogła bym ją polubić, bo zgadza się oszukać, że byłyśmy dłużej na domku, żeby szefowa zapłaciła mi więcej. Zauważam też, że nie jest za bardzo rozgarnięta, a na pewno nie jest odpowiedzialna, ale w sumie po co jej takie cechy. Szybę i wariatka może umyć. Mówi mi o swoim tureckim chłopaku. A właściwie tylko o seksie z nim. Tak naprawdę nie sprzątamy, tylko przelatujemy dom, odkurzacza nawet nie wyciągamy, za to ona po szybkim cliningu ( niedokładnym i powierzchownym) idzie do łazienki właścicieli domu i maluje się. Oczywiście kosmetykami, narzeczonej architekta-właściciela.