"LIST"
Więc, "wzięłam sie znów za czytanie listu", a tam:"Wiesz, kochanie -wrócę wkrótce.."
A w mojej głowie jest jedna myśl";"Czy jeszcze żyje na wolnosci, czy jest na froncie a może Go już nie ma"...
Na Brackiej zaczeło "padać jak z cebra", i znów bombowiec nade mną...
A list, był dalej Mokry od Łez...
Więc -postanowiłam-"odnajdę Żołnierza , z którym rozmawiałam wcześniej-parę godzin temu- może On wie -coś o Moim Ukochanym..".
Słychac za parę minut jak ktoś krzyczy:"Gdzie jesteś Młoda Kobieto z którą rozmawialem".???
Więc, w odpowiedzi na ten krzyk, zbiegłam na dół z I piętra i również zaczęłam krzyczeć-"Tu jestem na Brackiej".
On na to:"Na Brackiej,gdzie jak Wojna toczy sie dalej".
Więc, Ja-zaczęłam machać do Niego, wreszcie Mnie zobaczył i tak mówi do Mnie:'O co chodzi Młoda Kobieto?- a był Polakiem".
Ja "zabrudzona od dymu i kurzu" - stwierdziłam:"Nie ma Mojego Ukochanego- Był kiedyś Żołnierzem na Froncie-widzisz dostałam list ze łzami i potargany przez kogoś lub coś".
On patrząc na list zdał się myśleć chyba, że:"Ktoś bardzo cierpi"-widziaąłm tą myśl na Jego twarzy-"Wykrzywiona od Bólu i Łez".
A on Mi na to:"Sam nie wiem , gdzie mam żonę -też dostałem od Niej list.. także potargany i ze łzami- czy to nie przypadek??"
Nagle, znów 'kolejna bomba" nad Nami...
Wszyscy biegną, krzyczą, szlochają, "łamią sie psychicznie i fizycznie", gdzieś uciekają..
Po prostu -"jeden hałas i poruszenie".
"Oglądam się za Siebie, a z kamienicy mojej-mojego domu-nic nie zostało prócz paru kamieni i tego Listu".
Więc "krzyczę w Niebogłosy"-"Oddajcie Mi dom i to co posiadałam".
Żołnierz , chwycił Mnie i ukrył przed resztą bomb, jakie Na Nas - obydwojga "leciały"..
"Już , zaczęło sie ściemniać-" tak myślałam..
Tak Mi się wydawało...przynajmniej.
Było, zbyt ciemno od kurzu, brudu i bomb...
Żołnierz , wziął Mnie gdzieś za mur, by porozmawiać o listach..-Naszych dwóch listach.
Wzięłam Jego List i zauważyłam podobieństwo, oba były pisane "tanim atramentem", a co więcej byly One tylko "kilkoro słowne".
Nagle ,słyszę w jednym z popularnych zakazanych radii:"Z obozów niektórzy juz uciekli".
Więc, po tym , i po wcześniejszej audycji dzwonię :"Pytam się o Swego Kochanego i Żonę Żołnierza ,którego znałam".
Okazuje,się, że "uciekli z jednego z obozów"- dlatego te listy były Tak do Siebie podobne, "ale kropka z tego-bo Nikt ich nigdy niewidziałą tak naprawdę nigdzie".