Kawa i spółka

Autor: gambler
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Dlaczego pan chce umówić się ze mną na kawę? – spytała całkiem przystojnego krótkowłosego blondyna, który zaczepił na korytarzu uczelni akurat ją, choć wokół było sporo innych i całkiem ładnych dziewcząt. Po usłyszeniu jej pytania podrapał się po głowie z wyraźnym zakłopotaniem i uciekł wzrokiem gdzieś w bok. - No bo... eee... – wyjąkał, zaskoczony jej reakcją na zwykłe zaproszenie. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał, bo zazwyczaj nie miał większego problemu z umówieniem się na randkę. Wystarczyło, aby dziewczyna na niego spojrzała i niejednokrotnie propozycja spotkania padała z jej ust. Ale nie tym razem. – Wpadłaś mi w oko. – wypalił wreszcie i od razu pożałował tych słów. Jego rozmówczyni wyglądała w tej chwili jak po wypiciu soku z cytryny. - To musi być dla pana doprawdy bolesne. – skwitowała jego odpowiedź nieprzyjemnie cierpkim głosem. – Proszę wybaczyć, ale nie mam ochoty na kawę. Odeszła zdecydowanym krokiem, zostawiając go samemu sobie w jego oszołomieniu. Nie zdążyła jednak nawet pomyśleć, co sądzi o większości mężczyzn uczęszczających na ten uniwersytet; nie uszła zbyt daleko, gdyż na zakręcie korytarza natknęła się na pewnego eleganta w garniturze i pod krawatem. Zmierzył ją chłodnym i racjonalnym spojrzeniem klienta taksującego uważnie wzrokiem każdy centymetr towaru przed zakupem, po czym spytał bez żadnych ogródek: - Czy umówiłabyś się ze mną na kawę? - Dlaczego pan chce umówić się ze mną na kawę? – zapytała, poirytowana nieco faktem, że właśnie ją o to spytał i nie wykazał się nawet tą odrobiną grzeczności, by zwracać się do niej per „pani”, a nie „ty”. Nawet się nie przedstawił, tylko na dzień dobry zadał to przeklęte pytanie. - Bo jesteś piękna. – oznajmił jej tonem znawcy i człowieka, który wie, czego chce. Niestety, ten komplement nie zrobił na niej najmniejszego wrażenia. Zbyt często słyszała go z ust mężczyzn, którzy najwyraźniej czegoś od niej chcieli. - Dziękuję. Mimo tego nie skorzystam z propozycji. Proszę wybaczyć, ale nie mam ochoty na kawę. – powiedziała wyraźnie, by nie być zmuszoną dalej się tłumaczyć. Elegant zrobił oburzoną minę, jakby dziwił się, że jego propozycja została odrzucona. Otworzył usta, aby jeszcze coś powiedzieć, lecz ona odeszła z miejsca zdarzenia. Miała przy tym wyraźną nadzieję, że już nikt nie zaprosi jej dzisiaj na kawę. Jednak tego dnia jakby wszystko sprzysięgło się przeciwko niej. Kolejny chłopak zdał się wpaść na nią celowo. Potem chwycił mocno jej ramiona, aby się nie przewróciła, choć nie miała najmniejszych problemów z utrzymaniem równowagi. Patrzył na nią przez chwilę swymi elektryzująco niebieskimi oczyma. W jej głowie zrodziła się z tego powodu myśl o hipnozie, na szczęście niezbyt udanej. - O ja cię kręcę! Ale z ciebie laska! Skoczymy na kawę? – zapytał głosem, który przypominał jej wrzaski kapryśnego dziecka. Sposób, w jaki się do niej odezwał, odebrał jej na chwilę mowę i to bynajmniej nie z zachwytu. Najchętniej uderzyłaby go w twarz za takie potraktowanie, policzyła jednak w myślach do dziesięciu, co ją nieco uspokoiło i pozwoliło trzeźwo myśleć. - Dlaczego pan chce umówić się ze mną na kawę? – zadała to pytanie z czystej uprzejmości, choć z całą pewnością ten osobnik na to nie zasługiwał. Najchętniej powiedziałaby mu, żeby zabierał od niej te przeklęte łapy i spadał. - Nie no, co ty laska, z Księżyca spadłaś czy jak? Ty spójrz w lustro, który by się z tobą nie umówił?! – jego irytujący głos znów zaczął drażnić jej uszy, powodując zaczątki bólu głowy. – Wyglądasz zajebiście. Ja też wyglądam zajebiście. Kurna, no, pasujemy do siebie. To wyznanie totalnie zniszczyło jej humor i wywołało chęć oszpecenia się w jakiś brutalny sposób. Słowo „zajebiście” we wszystkich możliwych formach uważała za inwektywę, nawet gdy zostało użyte w czymś, co zapewne miało być komplementem. Pomyślała, że raz ktoś uzasadni

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
gambler
Użytkownik - gambler

O sobie samym: Połączenie Hannibala Lectera z Kubusiem Puchatkiem.
Ostatnio widziany: 2010-04-13 11:38:23