Internetowa cela - Rozdział IV
Kubek z mlekiem balansował w mej dłoni. Do tej historii nie przywiązywałam większej wagi, jednak był to chyba jakiś sygnał dla mnie, tylko, co miał oznaczać? Jak powinnam go zinterpretować? Dosyć tajemniczy, intrygujący, metafizyczny sen. Czułam się tak, jakbym oglądała wtedy kolejny odcinek Z Archiwum X, tylko zabrakło kosmitów, ale to nie było najważniejsze. Codziennie widziałam ich zbyt wielu na ulicach, w ludzkich wcieleniach. W tym rozmyślaniu tkwiła zasadnicza odpowiedź na treść anonsu, na sposób, w jaki powinnam się przedstawić. Z pewnym wahaniem wpisałam już dobrze znany mi adres, odczekałam chwilę, aż pojawi się strona. Zestaw dodatkowych informacji, rejestracja, cała masa zbędnych formalności, które jednak musiałam zaliczyć.
I gdzieś po drodze miejsce na mój anons - Jeśli idąc ulicą twój wzrok dostrzega tajemniczą, zmysłową osobę, to prawdopodobnie właśnie mi się przyglądasz. Gdybyś chciał poznać mnie bliżej, prawie na dotyk, postaram się odpowiedzieć na twoje zainteresowanie – Klarysa.
http://koominek.blogspot.com - dwadzieścia siedem tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie skończy, zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował Cię bez reszty...