I stał się cud - czyli opowiadanie, które napisałam dawno temu.

Autor: Anika77
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Kubeł zimniej wody, który otrzymałam chwilę później, rozwiał moje wszelkie myśli.

- Witaj kochanie, jak dobrze, że już wróciłaś - nagle z pokoju wyszła Róża, przywitała mnie i stanęła obok obejmując Adama.

Stałam w tym korytarzu jak idiotka, kompletnie nie wiedząc, co mam o tym wszystkim myśleć. Wszystko wyjaśniło się podczas kolacji. Dowiedziałam się, że przyczyną rozstania mamy z Adamem był ojciec. Jakimś cudem namówił moją matkę, aby do niego wróciła, a ona się zgodziła. Jednak z obawy przed moją reakcją postanowili poczekać z powrotem ojca do domu. Mój wyjazd idealnie wpisał się w ich plan; postanowili, iż w tym właśnie czasie, ojciec się wprowadzi; a kiedy wrócę poinformują mnie o swojej decyzji. I tak też zrobili.

Przez pierwsze tygodnie wszystko układało się dobrze; panowała miła, spokojna atmosfera, nie kłócili się. Po pewnym czasie sytuacja uległa jednak zmianie. Ojcu zdarzało się uderzyć mamę – niby niechcący. Zresztą, od razu ją przepraszał, tłumaczył, że jest w trakcie leczenia. Ona będąc wyrozumiałą – wybaczała mu.

Któregoś dnia do mieszkania zapukał Adam. Chciał odebrać resztę swoich rzeczy, które zostały w mieszkaniu Róży. Otworzył mu ojciec, i jak można się było spodziewać, nie był zbyt miły.

- Czego pan tu szukasz? – zapytał ze złością.

- Nie pana interes. Jest Róża? – Adam próbował być obojętny na opryskliwość ojca.

- Bo co?!

- Jest Róża?! – tym razem zapytał podniesionym tonem.

- Śpi w pokoju. Nie możesz jej teraz przeszkadzać.

- Są tu moje rzeczy, chcę je zabrać. Proszę ją obudzić.

-Wypad stąd dziadu! – ojciec stał się bardzo nieprzyjemny i próbował wypchnąć gościa za drzwi. W tym momencie Adam – człowiek zazwyczaj spokojny i opanowany – popchnął ojca i wszedł do środka.

- Róża! – zawołał.

Kiedy wszedł do pokoju zobaczył matkę z podbitym okiem i siniakami na ręce. Podszedł do niej, delikatnie dotknął jej twarzy, spojrzał na jej ręce, a następnie z bólem serca w jej oczy.

- Nic takiego się nie stało – starała się nie płakać.

- Nic się nie martw – odrzekł. – Wszystkim się zajmę. Możesz być pewna, że to już się nigdy nie powtórzy.

Chwilę później Adam z wściekłością w oczach doleciał do ojca, szarpnął go za „frak” i wywalił na „zbity pysk”. Następnie wziął telefon i zadzwonił na policję; ojciec z krzykiem dobijał się do drzwi, kiedy przyjechali; matka złożyła zeznania i pojechała na obdukcję, a ojca zgarnęli do aresztu.

Gdy tak słuchałam, jak Róża opowiadała o tym, co się wydarzyło… wszystko wróciło; cała moja miłość do niego, do „mojego” Adama; za to właśnie go kochałam; za jego opiekuńczość i odwagę, za to, że wiedziałam, iż przy nim mogę – mogłabym – czuć się bezpieczna, szanowana i kochana.

- Dziękuję ci za wszystko, co zrobiłeś dla mamy – powiedziałam. A patrząc w jego cudowne, błękitne oczy poczułam uścisk w sercu i żal, że, mimo iż znów jest w moim życiu…nie jest mój.

I wszystko zaczęło się od nowa. Mama znów spotykała się z Adamem, a ja? Cóż, nie było mi z tym łatwo.

Pewnego wieczoru, a był to piątek, Róża wybrała się do fryzjera. Chciała sprezentować sobie nową fryzurę - tak symbolicznie na nowy początek – zapomnieć na dobre o ojcu i zacząć wszystko od nowa. Zostałam sama w domu, z Adamem. Starałam się ograniczyć kontakt z nim, oczywiście w miarę możliwości. Nie chodziliśmy już razem do kina, teatru; rzadko przesiadywałam z nim w pokoju. Udało mi się przekonać mamę, że mam teraz więcej obowiązków w pracy, nowe projekty, itd.; o dziwo uwierzyła. Adam wiedział, że to nie prawda, znał prawdziwy powód mojej izolacji; w końcu ustaliliśmy to jeszcze przed moim wyjazdem. Było mi z tym ciężko, toczyłam ze sobą walkę. Nadal go kochałam i tak naprawdę nie chciałam przestać. Wiedziałam, że on też ma chwile, kiedy to uczucie do niego wraca. Pozostały mi, więc dwa rozwiązania albo się wyprowadzić, albo liczyć na cud.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Anika77
Użytkownik - Anika77

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-11-18 14:44:04