Gospoda Pod Rozbitym Krążownikiem
llip; Koniec wizualizacji. Może kilka słów komentarza dla tego doświadczenia. Wkraczając na teren Gospody Pod Rozbitym Krążownikiem, doświadcza się zaburzeń czasowo przestrzennych. Gospoda wydaje się większa w środku, nie jesteśmy pewni czy winda jedzie w dół czy w górę – jak informuje magister Krompik – starający się badać tą sprawę. Urządzenia pomiarowe po prostu nie działają. Czas też jakby zwalnia. Istnieje coś, co nazywamy poetycko “zanurzeniem w lokalu”. Polega to na zawieszeniu historii osobowej, czasu i przestrzeni. Jest to miejsce absolutne, które trwa w nieskończoność. Nie trzeba łapać chwili, bo chwila złapała nas. I nie chce puścić.
Na tym wypadałoby zakończyć. Zabrałem Państwu sporo czasu, a moi koledzy i koleżanki nie mogą się pewnie doczekać, kiedy skończę ględzić i wpuszczę te orły i sokoły na mównice. Nim jednak to nastąpi, pragnę ogłosić w ten uroczysty dzień, jakim jest ta konferencja, że jutro wyruszam ponownie na badania do Gospody Pod Rozbitym Krążownikiem. Mam wciąż kilka wolnych miejsc. I to na tyle. Jakieś pytania?