Dom skrytych marzeń
Nie przyniosło to ukojenia.
Ból, nie ustępował, czuł jak rozgrzewa mu skronie, wiedział, że musi zatopić się w czymś chłodnym,
ukoić palenie.
Rozebrał się do resztek swojego skrepowania.
Stał wolny, przerażony tą wolnością i nagi.
Wszedł do wody i zniknął w jej odmętach.
Pod wodą usłyszał znowu ten głos.....
Kołysała go
do wiecznego ukojenia.
Poczuł się szczęśliwy.
Jeden przebłysk świadomości go ocucił.
Ktoś krzyknął "tato"....
Ktoś potrzebował go nagle.
Resztkami świadomości odepchnął się i zaczerpnął powietrza tuż nad wodą.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora