Do końca

Autor: pajczung
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Kapitan Arnold Virtanen zemdlał z wycieńczenia.

Gdy „odpływał” w ciemność dobiegł go głos herolda.

- Stać! Nie strzelać w imię…-

Kapitan nie usłyszał w imię, kogo mają nie strzelać. Ogarnęła go ciemność.

Nikt z zebranych nie wiedział, co się stało.

-, Kto ośmiela przerywać mi igrzyska!- Krzyczał, Ilianen, był wściekły.

Spojrzał na herolda i na jego godło, jakie miał wyszyte na piersi.

- To nie możliwe.- Jego twarz wyrażała strach spowodowany tym, co zobaczył.

W chwile po tym w jego ciele tkwiła strzała. Martwy upadł na plecy.

            I wszystko zaczęło dziać się bardzo szybko. Wszędzie była krew, ranni jęczeli. Obcy żołnierze nie mieli litości dla nikogo. Zabijali wszystkich bez wyjątku. Kobiety, mężczyzn, dzieci, starców.

Jeden z obcych podszedł do kapitana i Arnolda i jego ludzi.

Patrzył na nich przez chwile.

- Idziemy.- Powiedział ostro, dając im do zrozumienia, że nie toleruje sprzeciwu

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
pajczung
Użytkownik - pajczung

O sobie samym: Mały niebieskooki blondyn, podobny do skrzata. Nazywający często siebie Hrabia Drakul Mniejszy ( cokolwiek to znaczy). Kiepski z ortografii, matmy w ogóle ze wszystkiego, o łacinie nie wspominając. Marzyciel, bez perspektyw. Nudziarz...
Ostatnio widziany: 2024-07-17 06:03:16