Dagger- płatny sztylet cz.V

Autor: asiula288
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Układanka sie układa. A co mnie to interesuje? Po co ja sie przejmuej jego życiem? Przecież mam tylko zabić Viktora del Daviver i na tym koniec. Za to mi zapłacą i to wykonuje. Reszta sie nie liczy. Uczucia się nie liczą. Muszę być twarda i nie czuć nic. Inaczej zginę. Inaczej nie przeżyję. Załątwię to dzisiaj i koniec. Podeszłam do walizki i wyciągnęłam z niej Berette model 92 Steel-I. Sprawdziłam magazynek, wszystkie 15 naboi jest na swoim miejscu. Dobrba broń, niezawodna. Chociaż ja jednak wolę mojego Sig Sauera. Wzięłam tłumik włożyłam do czarnej torebki tak samo jak broń. Ubrałam się w Dżinsy i t-shirt z napisem Pier*** Nierobie. Wyszłam z hotelu. Od razu pojechałam wynajętym autem pod dom Viktora i tam czekałam, aż wyjdzie ze swoją siostrą. Dziewczynka ma dopiero 10 lat. Wygląda ślicznie. Ma złote loki, ,opadajace na ramiona. Istny aniołek. Szkoda, że będzie musiała stracić jeszcze brata. Patrzyłam jak się bawią wsiadajac do samochodu, jak brat całuje ją czule w czoło, jak czochra jej włosy. Uśmiechnęłam sie mimowolnie. Odczekałam chwilkę jak miną mój samochód i bez zapalania świateł ruszyłam za nimi. Zatrzymali sie dopiero w centrum miasta. Zapomniałam wam powiedzieć, że Viktor mieszka w pieknym zameczku na uboczu. Poza miastem. Są tu dwa jeziora i mała wioska. Ogólnie piękna mieścinka. A jego dom to już wogóle. Kuta brama. Drzewa wypielęgnowane w każdym calu. Wszystko dopęte na ostatni guzik. Obserwowałam ich cały czas. Viktor wyszedł z auta, jak prawdziwy dżentelmen otworzył swojej siostzre drzwi i podał jej rękę ona z gracją ją przyjeła i jak na damę przystało wysiadła z wozu, po czym oboje sie roześmiali. Ja też sie uśmiechnełam. Zgasiłam silnik i poczekałam, aż wejdą do środka. Udałam się za nimi. Zdażyłam zobaczyć jak wchodzą do sali numer 5. Spojrzałam na rozkład filmowy i kupiłam bilet na film animowany. W toalecie sprawdziłam czy broń jest w torebce, założyłam tłumik i weszłam na salę. Było już ciemno i bardzo dobrze. Przynajmniej mnie nie pozna. Idąc zwinęłam jakiemuś dzieciakowi popcorn. Nawet się nie zorientował. Usiadłam rząd za Viktorem. Dosłownie siedział przedemną. Teraz wysatrczy wyjąc broń i.. BANG! Po sprawie. Po moich bokach nikt nie siedzi więc... Ale czemu mam od razu go zabijać? Niech oglądnie film. To jego ostatnia przyjemność w życiu. Siedziałam tak za nimi i przyglądałam się. Jakbym nie wiedziała, mogłabym pomyśleć, że on jest jej ojcem. Rozumieją sie bez słuch. Dziewczynka ma tak srebrzysty i dźwięczny śmiech, że sama zaczęłam sie przy niej śmiać z bajki. Nie pamiętam kiedy tak sie uśmiałam. Spojrzałam na zegarek. Zaraz film sie będzie kończył. Wyciągnełam broń z torebki i wycelowałam nią w tył głowy Viktora. W tym momencie oboje roześmiali się. Już miałam pociągnac za spust, ale rozmyśliłam sie i opuściłam broń. Cholera! Jestem płatnym mordercą! Musze to zrobić! Za to kase dostaje! Przecież nigdy nie czułam nic zabijając. Koniec kropka. Pociągnę teraz za spust i skończe z nim. Ponownie wyciągnełam przed siebie broń. Nacisnęłam lekko spust i już miałam wystrzelić, ale znów opuściłam broń. Nie zrobię tergo... Nie dam rady. Schowałam Berette do torebki i wyszłam z kina. Szybko. Tak bardzo szybko. Wyciągnęłam komórkę i wybrałam numer do Ricarda. - Skończyłaś już? Tak szybko?- powiedział witajac mnie. - Nie Ricard. Nie zrobie tego.- powiedziałam odważnie. - Nie zrobisz tego?- jego głos brzmiał tak niewiaryodnie. Po chwili roześmiał sie. Chyba potraktował moje słowa jak dobry żart. - Nieżły kawał Dagger. Gdzie leży jego trup? - Mówię poważnie. Nie zabiję go i koniec. - Dag? Ty jesteś chora? Zrobili ci pranie mózgu? Ufo cię porwało?- zaczął wymieniać przyczyny, coraz bardziej mi wierząc. - Nic z tych rzeczy, po prostu... Nie zrobię tego. - Dag wiesz, że jeżeli ty go nie zabijesz to zrobią to inni. - wiedziałam , że zacznie mnie przekonywać. Byłam tego pewna, że nie da za wygraną. - Ricard. Podjęłam decyzję. Niech zrobią to inni. Ja pasuje. - Wymiękasz mała. Już się kończysz.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
asiula288
Użytkownik - asiula288

O sobie samym: Kiedyś znajdę Tego, który mnie szuka.. Wiem, że tak się stanie, choć to wielka sztuka.
Ostatnio widziany: 2017-07-05 20:17:05