Chomik
Wypili i milcząc odczekali chwilę.
Wszystko wróciło do normy, rano gruźlik obudził wszystkich, po czym każdy powiedział głośno co sądzi o nowym dniu. Po jakimś czasie każdy wychodził do pracy, i pan Henio też wyjechał przed blok przy ulicy Wolnego Narodu 44 w Warszawie. Gdzie najpierw zaczął czyścić swoje medale później pozdrowił gruźlika, który jak to miał w zwyczaju podnosił się właśnie z ziemi.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora