Boski umysł rozdział 3
Wtedy
ojciec mnie przytulił. Tak jak ojciec przytula córkę. Lecz dla mnie było to coś
większego.
-
Ojej, zobacz która godzina Karolino. Matka będzie miała pretensje, czemu tak
długo cię nie było.
Faktycznie,
było już bardzo późno. A musiałam jeszcze znaleźć autobus powrotny.
- Przyjeżdżaj
tak często jak tylko będziesz chciała – Wyszeptał mi do ucha mój tata. –
Choć zawiozę cię autem będzie szybciej. A z resztą chyba już nie ma autobusów o
tej porze.
Więc
wsiadłam do starego Golfa, zapięłam pas i ruszyliśmy.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora