Bo przeznaczenia nie wolno zmieniać

Autor: Kalista
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Którejś nocy światło księżyca ominęło naszą planetę, oceany odfrunęły w głąb własnego sumienia. Wszyscy myśleli że teraz ziemia zacznie szybciej obracać się wokół własnej rozpaczy. Wszystko przypominało, że powoli kończy się czas modlitwy. Zasną świerszcze, a ich oddech przestanie plamić ciszę jak ostatni sen skazańca… Noc… wtedy śpią wszystkie sumienia. - To dobrze - zawołał z pustych komnat pokoju, a krzyk jego był niczym kosmiczny pył - rozkruszone drobiny umierającej cywilizacji . Resztki wysychającej wyobraźni. Wybiegł po kłótni z ojcem. Poczuł już przypadkowy liść opadający w dół, za wszelką cenę chcący przerysować jego twarz. I tylko jakby inna, mroczna strona lustra ukazuje mu kim jest w rzeczywistości. Obok niego nie śpi żaden z aniołów oparty o leszczynowy kijek. Obok niego znajduje się tylko pustka… Bosy chłopak w krótkich spodenkach, biegnący przez jesienne ogrody. Spokojny jak echo, a karmiący się jedynie nienawiścią. Z pobrzeża historii, więzień własnego ciała i pragnienia. Szukający azylu, otwiera usta, mając nadzieje tym razem nie poczuć chęci mordu. Ukryty pod czarnym płaszczem znienawidzonego mroku, żywiący się śmiercią innych. On Wampir. Istota bez uczuć, bez duszy. Pragnąca jedynie zabijać i niszczyć. Nienawidził swojego stworzyciela, tak bardzo jak nienawidził siebie. Za to kim, a raczej czym jest. A jednak nie próbował tego poprawić. Wręcz przeciwnie. Stał się najkrwawszym wampirem, kochającym patrzeć na spływającą krew z ofiary, słyszeć ich jęki i błagania. Bo dlaczego inni żyją, skoro jemu ten dar odebrano? Uświadomiony, że nic lepszego już go nie spotka, że i tak zostanie potępiony, że jest istotą najsilniejszą i doskonałą. Że takie jest jego przeznaczenie, że inaczej się po prostu nie da. Ta noc… Dokładnie jego siedemdziesiąte urodziny, jako wampira. Noc bez księżyca. Najciemniejsza. Jedyna na pięćdziesiąt lat. Wyruszył na polowanie. Chciał tym razem posmakować krwi młodej dziewczyny. Kaprys, upodobanie… Po prostu głupia zachcianka. Przeznaczenie, czy czysty przypadek??? - Zaczekaj – wampirzy, tak bardzo urzekający szept odbił się od uszu pod kapturem drobnej, aczkolwiek wysokiej postaci. Odwróciła głowę. Miała doskonały wzrok, prawie tak doskonały jak słuch. W końcu była elfijką. Jego smukła postać zlewała się z czernią nocy, ale ona potrafiła go dostrzec. Po jej ciele przebiegł zimny dreszcz, a w umyśle zaszumiał nieprzenikniony wiatr. - Tak? – zapytała, starając się o opanowany głos, ale ten niczym niesforny chochlik zadrżał w jej gardle ukazując jej niepewność, a może nawet już strach? W jednej chwili stanął przed nią. Zajrzał w jej piękne i żywo zielone tęczówki, a czerń w jego oczach nabrała niespotykanego blasku. Woń kwitnących liliji niczym wąż owinęła się na nim, a z jego zębów wyłoniły się kły. - Boisz się mnie? – znał odpowiedź, a jednak chciał jeszcze napawać się tą chwilą, jak bukietem rzadkiego wina. A może to była chęć usłyszenia jej głosu po raz wtóry? Źrenice dziewczyny mimowolnie otwarły się szerzej. Jednak nie odskoczyła. Jakaś nieznana magia, niespotykane uczucie jej na to nie pozwalało. I to nie był strach. Jednym ruchem dłoni delikatnie zsunął kaptur z głowy nieznajomej, by móc dokładnie spojrzeć na tę, którą zamierzał z zimną krwią zabić. Jej piękne, lśniące, falowane włosy koloru zachodzącego słońca opadły na jej ramiona, lekko zakrywając szpiczaste uszy. Nie miał duszy, był o tym szczerze przekonany. A jednak mimo to jego kły zamieniły się z powrotem w zwyczajne zęby. Zrobił krok w tył. W czarnych oczach potwora przyczaił się strach. Nie bał się kruchej, niegroźnej istoty. Przerażenie budziło w nim jego własne zachowanie. To, że nie może tak po prostu zatopić swych pięknych kłów w jej szyi i napawać się smakiem kusząco pachnącej krwi. - Kim jesteś? – wyszeptał pełny uczucia, tak bardzo dla niego obcego. - Nadira - wyszeptała cicho swe imię. W jednej chwili przyłoży

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Kalista
Użytkownik - Kalista

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2009-12-12 20:43:45