Beneris cz.V Koniec

Autor: asiula288
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

XXI Iza zdziwiła się swoich słów. Nie wiedziała dlaczego, ale coś kazało jej to powiedzieć. Coś? Nie coś tylko miecz. Czuła jego obecność, czuła jak do niej przemawia, czuła go. Nie bała się, wręcz przeciwnie napełniało ją to spokojem i pewnością siebie. Wewnątrz niej, aż zakotłowało się z chęci do walki, ale najpierw... Iza wstała podnosząc z ziemi Benerisa. Eovis i Patrick spojrzeli na nią, kiedy ruszyła w głąb lasu. - Iza! Dokąd ty idziesz?!- Patrick zerwał się z miejsca. - Na spotkanie swojego losu.- odparła przedzierając się przez krzaki. - Iza!- krzyknął jeszcze raz za nią. - Zostaw ją, wie co robi.- odparł spokojnie Eovis.- Miecz złączył się już z jej umysłem i podpowiada jej co ma robić... mówić. - Ale nic jej nie będzie? - Nie wiem. Mam nadzieje, że nie. Izie po dłuższym brodzeniu między krzakami udało się wyjść z lasu. Przed nią rozpościerały się pola. Nie wiedziała dlaczego tu się znalazła, po prostu miecz kazał jej tu przyjść. Dopiero teraz zaczęła się zastanawiać dlaczego. Nagle nad jej głową roległ się potężny ryk. Brzmiał inaczej niż te poprzednie, nie był tak złowieszczy. Patrick i Eovis także go usłyszeli i oboje natychmiastowo zaczęli biec w stronę Izy. Dziewczyna stała przerażona, kiedy z nieba zleciał ogromny złoty smok i wylądował tuż przed nią. Ziemia zadrżała pod ciężarem jego nóg. Cofnęła się o krok, jednak miecz nie pozowlił jej odejść. Zaświecił się na niebiesko i stał się tak okropnie ciężki. Ugięła się pod jego masą. Nie chciała go tu zostawiać, więc stała w miejscu obserwując jak smok zbliża się do niej wolnym krokiem. Cały czas wlepiając w nią żółte ślepia. Był już zupełnie blisko. - Nie trwórz się człowiecze dziecię.- Iza upadła na ziemię, kiedy smok odezwał się. Miecz wypadł jej z rąk. Smok schylił głowę i delikatnie dotknął nosem jej nóg.- Nie skrzywdzę cie. - Iza spojrzała na niego. Już gdzieś go widziałą. Wyglądał tak samo jak... jak smok z jej snu. Coś podpowiedziało jej, że on naprawdę nie ma złych zamiarów. Nieśmiało wyciągnęła rękę i dotknęła jego nosa. Uśmiechnęła się, był tak ciepły i wilgotny. - Kim ty jesteś?- Zapytała nieśmiało i podniosła się z ziemi cały czas go głaszcząc po pysku. Był zarówno twardy jak i delikatny. - Jestem Kareon, a ty jesteś moją panią.- schylił jeszcze bardziej łeb i złożył skrzydła. - Twoją panią? Ale jak to... przecież ja nie... to nie prawda.- zaczęła się aż jąkać z zaskoczenia. Nie mogła w to uwierzyć. Właśnie przed chwilą wylądował obok niej smok, nie dość, że jej nic nie zrobił to jeszcze powiedział, że ona jest jego panią. - Tak. - odpowiedział, a Iza nagle obróciła się bo za nią coś głośno zaszeleściło i z lasu wybiegli Eovis i Patrick. - Iza nie bój się. Odsuń sie od niego powoli.- Patric zatrzymał sie, a Eovis wlepił oczy w smoka. - Witaj Eovitaelisie. - smok skinął głową w stronę elfa. - Niemożliwe Kareon?- elf podbiegł do smoka i przytulił się do jego szyi. XXII - Jak ty wyrosłeś. Widziałem cie jak byłeś nie większy od tego krzaka.- powiedział smok i wskazał skrzydłem na metrowy krzak. Iza nie wiedziała co ma zrobić. Wlepiała oczy to w smoka, to w elfa. - Myślałem, że zginąłeś w walce. - Nie. Nie tak łatwo mnie zabić. - Iza miała już tego wszystkiego dość. W głowie jej się kotłowało. Oczy zaszły mgłą. Straciła grunt pod nogami. Patrick cały czas ją obserwując, natychmiast podbiegł do niej i złapał ją w pasie, chroniąc przed upadkiem. - Nic jej nie jest?- Eovis podbiegł do Patricka kładącego Izę na ziemi. Kareon także się zbliżył, pochylając swój łeb. Dziewczyna otworzyła oczy i usiadła powoli. - Jeszcze żyje.- wyszeptała, a obaj mężczyźni uklękli obok niej i przytulili ją, każdy z innej strony. - Aleś nam napędziła stracha.- Iza popatrzyła na Patricka. - No, wstajemy. Koniec czułości. Właśnie dostałam oświecenia. - Oświecenia?- powtórzył Eovis i spojrzał na nią, a potem na smoka, który mrugnął potakująco oczami. - No to opowiadaj co wymyśliłaś.- usiadł po turecku na ziemi, tak samo jak i Patric

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
asiula288
Użytkownik - asiula288

O sobie samym: Kiedyś znajdę Tego, który mnie szuka.. Wiem, że tak się stanie, choć to wielka sztuka.
Ostatnio widziany: 2017-07-05 20:17:05