A co by było gdyby... 26,27,28
-Nie wiem… zachowam dla siebie na pamiątkę. Chcę się zabawić w fotoreportera. Sprzęt mam- wskazała na jedną… torbę leżacą przy krześle- Co prawda nie mam kamery, ale lustrzanka wystarczy.
-Nie będziesz kręcić wywiadów zwykłą lustrzanką!- zgorszył się Konrad- Mam piomysł: weźmiemy kamerzystę, nagramy wywiady i puścimy na premierze filmu.
-Zgoda!- krzyknęła entuzjastycznie Monika- Ale dostanę te wywiady osobno.
-Oczywiście! Jakżeby inaczej? Bedziesz na premierze, prawda? Teraz to możesz się chować, jak nagrywamy, ale premiera się bez ciebie nie odbędzie.
-Właściwie, to nie planowałam…- Monika próbowała się wykręcić.
-Chyba sobie żartujesz?- Konrad nie ukrywał zdziwienia- Nie może cię nie być! To w końcu dzięki tobie ten film powstaje!
-Wiem- przyznała Monika- Ale moja anonimowość- przypomniała mu- Jako kogo mnie tam zaprosisz?
-Jako fotoreporterkę- powiedział z błyskiem w oku
-Teraz mogę się w nią wcielić, ale na pewno nie na premierze. Nie będe robić z siebie idiotki!
-Spokojnie, moja droga, coś wymyślimy!- uspokoił ją Konrad- Ważne, żebyś była.
-nie wiem, czy będę. Zobaczę, jak mi się plany ułożą- Monika już chciała zamknąć niewygodny temat.
-Zaproszęcię tak jak dziś, jako swoją przyjaciółkę. Nikt się nie będzie czepiał.
-Wystarczy, że już teraz się na mnie patrzą krzywo, jak na intruza.
-Jesteś moim intruzem i moją muzą! I wiem, że nic cię nie powstrzyma przed nie przybyciem na to ważne wydarzenie.
-Jesteś pewien?- Moniak uśmiechnęła się chytrze.
-Jak najbardziej!
-Zakład?konrad spojrzał na nią. Wyglądała, jakby faktycznie chciała się założyć.
-O co?
-O dobrą flaszkę.
-Zgod- podli sobie ręce, patrząc z zacieciem w oczy,.
-Ktoś musi przeciąć- zauważyła Monika, nie spuszczając wzroku.
-Zawołaj sobie kogoś.
-Iwona Kulig do mnie!- krzyknęła Monika tonem nie znoszącym sprzeciwu, jak to robił Konrad.
Wysoka aktorka spojrzała w ich stronę. Nie wiedziała o co tej lasce chodzi, czemu się rządzi i czemu woła ją imieniem bohaterki filmu. Jest zajęta, nie widać? Od samego początku próbuje uwieść najsłynniejszego celebrytę i już zaczęło jej wychodzić, gdy ta paniusia z Honolulu zaczęła ją wołać.
-Zawołaj ją ty- powiedziała Monika do Konrada- Mnie nie chce słuchać.
-Iwonka- Konrad zwrócił się do aktorki- Pani cię woła, nie słyszałaś?
Aktorka podeszła niechętnie, zostawiając celebrytę.
-Iwonko, moja kochana, przetnij- poleciła jej słodkim głosem Monika- Ręce mi się już pocą.
Aktorka przetnęła bez słowa i wróciła do obiektu swojego zainteresowania. Monika usiadła sobie znów wygodnie w krześle, zakładając nogę na nogę i upiła kolejny łyk herbaty.
-To kiedy robimy ten wywiad?- powiedziałą głosniej, zeby też co niektórzy aktorzy słyszeli i zaczęli myśleć, że faktycznie jest fotoreporterką.
-Nakrecimy dwie sceny i zrobimy- odpowiedział konrad, pijąc kawę z kiubka.
-Mmm… Dobra ta herbata- powiedziała Monika zmieniając temt.
-Zgadzam się z tobą. Angielska herbata jest wyjątkowa.