A co by było gdyby...18- pożar

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Monika zadzwoniła od razu. Nie odbierał. Może jest zajęty, to zadzwoni później. Postanowiła się zbytnio nie przejmować. Teraz przynajmniej z tą badziewną książeczką przyjmą ją wszędzie. Jeden problem w życiu mniej.

Żeby mimo wszystko umilić sobie dzień, postanowiła odwiedzić Elwirę. Musiała się komuś wyżalić, a nikt jej lepiej nie rozumiał jak ona. Elwira była równie zakręcona jak Monika i zawsze ją rozumiała. Podobieństwo charakterów po prostu.

Zaraz od progu na przywitanie powiedziała:

- Elwircia, popraw mi humor, bo normalnie nie mogę.

-A co się stało?- zainteresowała się koleżanka.

-Ja już nie wiem co robić- zaczęła narzekać – Lada chwila mnie zwolnią, a jak próbowałam się gdzieś indziej zatrudnić, to mnie wystawiają do wiatru, jak przychodzi co do czego. Cała moja nadzieja w Januszu, że mnie zechce przyjąć.

-Chciałaś u Laury pracować?- domyśliła się Elwira.

-No- Monika potwierdziła – Ale zanim ja wyrobiłam książeczkę sanepidowską i ogarnęłam badania, ona już kogoś innego zatrudniła. A ja też potrzebuję pracy i to na już!

Monika była podłamana. Troche bała się Janusza. Nie znała go tak jak Marka i Laurę i obawiała się, że jej nie będzie chciał przyjąć i wszystkiego od podstaw uczyć.

-No to nie fajnie- wywnioskowała Elwira.

- Fajnie, nie fajnie, ja nie wiem teraz co robić. Czy szukać dalej, czy mieć nadzieję, że Janusz mnie przyjmie. Dzwoniłam do niego, to nie odbierał.

-To zadzwoń jeszcze raz. Nie łam się – koleżanka pocieszała ją- Jak potrzebuje, to na pewno cię weźmie. Poza tym zna twoją sytuację, więc ci pomoże.

-Oby- Monice od razu zrobiło się lżej, jak się już wyżaliła. Postanowiła zapytać więc Elwirę o matury, które już miała za sobą.

-Ja nie wiem czy ja zdam- Elwira ni to ze śmiechem, ni to z płaczem oznajmiła swoje wrażenia po egzaminach- Ustne zdałam jako tako, ale boje się, że pisemnych nie zdałam w ogóle. Jakieś dziwne te zadania były. Monika- powiedziała załamana – Ja chce iść na studia, a nie pójdę, bo nie zdam!

-Eee tam- Monika machnęła ręką bez przejęcia – Na pewno zdasz. Jak się uczyłaś całe cztery lata, to nie ma opcji, żebyś nie zdała. Choćby z trzydziestoma procentami, to już masz zdane. A jak nie w tym roku, to w następnym.

-Ale w następnym już nie dostanę stypendium…

-Stypendium dostałaś za dobre wyniki w nauce, więc co ty się maturą przejmujesz? Ja żadnego stypendium nie dostałam, a miałam bardzo wysokie wyniki, których niejeden student nie miał. Jakbym chciała, to pewnie też bym dostała, ale ja jestem zbyt leniwa, żeby iść jeszcze na studia. Czternaście lat nauki mi w zupełności wystarczy.

-Ale ja chcę iść!

-Jak tak bardzo chcesz iść, to możesz się nie dostać. Wiesz jak to w życiu bywa. Zawsze pod górę.

Elwira spojrzała na Monikę. Odechcialo jej się w zupełności użalać nad prawdopodobnie nie zdanymi egzaminami maturalnymi.

-Ty, jak coś powiesz…

Monika zaczęła się śmiać. Uwielbiała czarny humor i zawsze wiedziała kiedy najlepiej go użyć, żeby rozładować napięcie spowodowane zbytnim użalaniem się.

Elwira zrobiła im mrożonej kawy. Mimo że Monika nie przepadała za tym bardzo powszechnym trunkiem z racji ochydnego gorzkiego smaku, to kawę jaką robiła Elwira, mogła pić zawsze i wszędzie. Mrożona, z dużą ilością mleka i z grubą pianką na brzegu specjalnej filiżanki wyglądała nie tylko kusząco pysznie, ale i taka była.

Monika bardzo lubiła spędzać czas w domu Elwiry. Rodzinna atmosfera miłości jaka tu panowała, zastępowała jej to, czego brakowało w ich domu, odkąd zostali tylko w trójkę. Choć byli ze sobą bardzo blisko, to Monika wiedziała, że brakuje całej rodziny. Czuła ciągle niewymowną pustkę, która się wypełniała, gdy była w odwiedzinach u Elwiry. Rodzice tej dziewczyny byli bardzo ciepli, przyjaźni, pomocni- po prostu kochani. Monika też chciała mieć rodziców przy sobie. Ale nie będzie mieć.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16