W tym mieście można wybrać tyko mniejsze zło...
Oczy Krystiana nie pozwalają Radkowi o sobie zapomnieć. Psie oczy człowieka, którego uważał za brata. Ale przecież to nie on go zabił. Nie on... Chyba. Pogłębiająca się paranoja prowadzi zatwardziałego gangstera na kozetkę doktora Koprowicza.
Tymczasem w miejscu zwanym Barem, gdzie można zaopatrzyć się w każdy możliwy rodzaj narkotyków, nieustannie przybywa klientów. Jednym z nich jest Fis, niegdyś lokalna gwiazda boksu, teraz – hazardzista i sfrustrowany bankrut. Całe szczęście nad spokojem w mieście czuwa ostoja prawości – prokurator, przez półświatek zwany Prorokiem. Już wkrótce okaże się, że w tym szarym od błotnistego deszczu mieście żaden z nich nie może być pewien tego, co przyniesie przyszłość – szczególnie, gdy jej kształt coraz bardziej rozmywa się w narkotycznych majakach…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-08-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 306
Język oryginału: polski
Odbieranie życia ma w sobie więcej pierwiastka boskiego niż dawanie.
Ale tu się nie zatrudnia miejscowych. Tu zatrudnia się obcokrajowców. A im gorzej mówi człowiek po polsku, tym lepiej. Mniej powie, gdy będzie się wymagało, by mówił.
Oglądacie filmy, które powstały na podstawie książek, bądź odwrotnie? Ja przyznam, że nie kiedy oglądam film lub serial dla porównania z wcześniej przeczytaną książką i zawsze wygrywa jednak ta wersja papierowa.
"Znieczulenie" powstało na podstawie scenariusza do filmu "Git", którego reżyserem i scenarzystą jest sam autor i tym debiutem zasłynął w świecie filmowym. Ja odrobiłam lekcje, przeczytałam w pierwszej kolejności książkę, a później z ciekawości zabrałam się za film i muszę przyznać, że książka jednak wywarła na mnie lepsze wrażenie i bardziej mi się podobała. Co, raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nic nie zastąpi powieści od filmu.
Ze znieczulenia korzysta bądź korzystała większość z nas, każdy ma swoje sposoby na ból fizyczny czy psychiczny. Takiego bólu doświadczają wszyscy bohaterowie tej książki i szukają bezskutecznie środka, który pomoże im go wyleczyć, będzie to alkohol, narkotyki, seks, a w niektórych przypadkach niezbędny okaże się psychiatra i jego kozetka.
Czytając tę książkę, przygotujcie się na to, że to nie jest przyjemna i lekka historia, wręcz odwrotnie to brutalny i przerażający świat gangsterski. Nie ma w nim miejsca na ucieczkę, wchodzisz w niego całym sobą i musisz być do końca lojalny wobec reszty, jeśli nie, to musisz liczyć się z poważnymi konsekwencjami, bo Ci ludzie nie mają litości. Nie ma co się oszukiwać, że jest to trudna powieść ze względu na dużą dawkę mroku, przemocy, znieczulicy, morza przekleństw i uzależnień, może okazać się trudna w odbiorze.
Jeśli jesteście fanami mocnych kryminałów, takich co biją po pysku i z każdej strony wylewa się na Was wiadro wulgaryzmów, to coś idealnego dla Was.
To nie jest słodko -pierdząca opowieść, to jest mroczna, duszna i nieznająca litości historia, nie każdy będzie w stanie ją przełknąć i przetrawić. Czytając ją, trzeba dobrze się skupić na bohaterach, na miejscach, w których prowadzona jest akcja, sama fabuła jest dosyć pokręcona, dzięki której można się pogubić i oczywiście tak było w moim przypadku😁
Książkę "Znieczulenie" otrzymałam z Klubu Recenzenta Na kanapie.
"Cienie skrywają się za drzewami, choć tak, aby były widoczne, bo tylko wtedy ich obecność ma sens. Ambroży kroczy, cienie udają, że ich nie ma, podobnie jak udaje prokurator, chociaż wzajemnie wiedzą o swojej obecności."
Musze przyznać, że jestem trochę rozczarowana tą książką, owszem jest może nawet dosyć ciekawa, porachunki gangsterskie są dobrym tematem na kryminał, a zwłaszcza na scenariusz do filmu, bo ta książka była wcześniej scenariuszem filmowym. Myślę, że oglądanie filmu z pewnością miałoby lepszy oddźwięk moim zdaniem niż książka. Zbyt dużo jest tu wulgaryzmów, chociaż zdaje sobie z tego sprawę, że takie odzywki są na porządku dziennym nie tylko wśród środowiska gangsterskiego i dilerów różnej maści, lecz z czasem zaczęło mnie to już po prostu wkurzać.
Z pewnością nie jest to lektura dla wszystkich. Na pewno tylko dla dorosłych.
Zbyt zakręcona fabuła nie pozwalała na skupieniu się na bohaterach, tylko trzeba pamiętać o czasie, w którym była prowadzona narracja, gdyż łatwo się można pomylić. Styl pisania autora również nie bardzo mi się spodobał, czasami po prostu aż nie chciało się czytać, gdyż było to zbyt męczące. Jednak jakoś dotarłam do celu, jednak zakończenie również nie bardzo przypadło mi do gustu.
Jest to mroczna historia o osobach z tak zwanego półświatka, gdzie autor zabiera nas w ten ich świat, możemy tu zobaczyć bez upiększania, bez retuszu ludzi, którzy dbają tylko o swój interes, żadna forsa im nie śmierdzi, wszystkie chwyty dozwolone, silniejszy lub sprytniejszy ma zawsze rację. Liczą się tylko układy i układziki, kalkulacje na zimno, dobry towar, żadnych danych, tylko ksywki, no i oczywiście zmysł do interesów. Nie jest to jednak życie proste i łatwe jakby się wydawać mogło. Każdy musi być czujny i mieć oczy dookoła głowy oraz jednak przestrzegać zasad tu panujących. Za brak lojalności jest tylko jedna kara. W tym świecie nie ma miejsce na dobro, na ludzkie uczucia, tu panuje tylko i wyłącznie zło. I w słowach i w uczynkach.
Nie piszę tego po to abyście nie czytali tej książki, wręcz przeciwnie - przeczytajcie ją i sami oceńcie.
Każdy ma inny gust i każdemu co innego może się podobać.
Gdy ukaże się film, z pewnością będę chciała go zobaczyć, chcąc porównać z książką.
Dziękuję za możliwość przeczytania tej książki Klubowi Recenzenta Na kanapie.
„Odbieranie życia ma w sobie więcej pierwiastka boskiego niż dawanie”.
Ależ to była jazda…
Autor zabiera nas do miejsca, gdzie profanum równa się sacrum. Do świata bez retuszu, gdzie przyjdzie nam zobaczyć i niemal poczuć: zimną broń wycelowaną w ofiarę, rozmyty wzrok wyrachowanych chuliganów, smak żelaza w ustach, zapach krwi w powietrzu, ciśnienie rozsadzające tętnice, rosnące źrenice, zadymione mózgi, buńczuczny śmiech i przerażenie mieszające się z fascynacją… Poznać tu można ludzi którym, brudny pieniądz nie śmierdzi, a dobrodziejstwo kolumbijskich plantatorów to niezaprzeczalnie towar pierwszej klasy. Tu liczą się ksywy, układy i zależności. Zimna kalkulacja, mocna głowa i twarda d…
Choć z pozoru może się wydawać, że ten świat jest właściwie prosty i nudny… Nic bardziej mylnego. W tym świecie, jak na ringu trzeba przestrzegać pewnych reguł i być czujnym. Dozwolone jest np.: nadużywanie wulgaryzmów, alkoholu, siły i ekspresji. Czasami wypada ubrudzić się nie tylko kokainą, ale i krwią. Ale złamanie zasady lojalności grozi nokautem…
Lokalna arena i centrum dilerskiego przedsiębiorstwa, a właściwie melina zwana Barem – to miejsce, gdzie załatwiane są sprawy wysokiej wagi. I to nie tylko przez przeoranych życiem gangsterów, płotki szukające wrażeń, ale i ludzi uchodzących za stróży bezpieczeństwa w mieście i wzorowych obywateli.
Poznajemy tu między innymi „artystę” Radka, który właśnie prowadzi swoją walkę życia. Meandry skromnej egzystencji tego bumelanta zaprowadziły go do czarnej dziury, gdzie przeżył zderzenie z wyjątkowo nieprzyjemną rzeczywistością.
Radek widział śmierć przyjaciela – Krystiana, który był mu jak brat. Gangster, choć to nie on go zabił, nie potrafi poskromić emocji które wciągają go w paranoję.. Mroczne zakamarki swojego umysłu postanawia obnażyć na kozetce doktora Koprowicza. Czy na pewno Radek wszystko dobrze pamięta?
„Znieczulenie” to powieść poza konwencją, tylko dla dorosłych. Z jednej strony pełna luzu i sarkazmu, z drugiej – przerażająca. Mroczna, agresywna, chaotyczna, wymagająca skupienia pozycja o tym, że każde znieczulenie w końcu przestaje działać...
„Znieczulenie” powstało na podstawie scenariusza filmowego. Nic tylko czekać na filmową wersję powieści.
Polecam.
Właśnie skończyłam ją czytać i powiem wam, że mam mieszane uczucia. Pozycja niewątpliwie ukazująca prawdziwe znieczulenie. Moment, kiedy pozwala się kobiecie nosić ciężary, kiedy jest ,,dopiero" w trzecim miesiącu ciąży, lub słowa pewnego mężczyzny, który zamiast spytać o ojca dziecka, wyrażał się ,,To ten, co ci zalał formę?". Oj było tu całe mnóstwo takich tekstów. Nie znalazłam tam szacunku dla drugiego człowieka, tylko srogo przedstawioną prawdę życiową. Miłosne chwile, dopiero po których człowiek się zastanawiał co z tego wyniknie i cała masa nielegalnego towaru, który służy niby tylko ,,na próbę".
Postacie wypowiadają się w sposób wulgarny i prostacki. Zobaczymy świat, który nie ma w sobie pozytywnych uczuć, tylko zyski i straty. Sytuacje, kiedy w twarz zostanie wycelowana broń i rozbryzg krwi opisanej jako rdzawe żelazo. Podobno brudny pieniądz nie śmierdzi, tak jak i mózgi bywają mocno zadymione. Opisy zwalające z nóg i przerażające jednocześnie. Taka najgorsza melina, gdzie jest bród, smród i ubóstwo, jak to czasem mawia moja babcia;-)
W tej książce bohaterzy są obrzydliwi, natarczywi, rządni zemsty, mogą pić do upadłego i robić praktycznie wszystko, gdzie nie ma kultury osobistej, jednak... Jeśli ktokolwiek z nich złamie zasadę lojalności, to nie chciałabym być w jego skórze.
Nie umiem opisać wam konkretnych przygód, gdyż jest ich cała masa. Mamy przeskoki od osoby do osoby, przeskoki w czasie, sytuacje teraz, a kiedyś i wiele innych, które w moim mniemaniu robią z niej wielowątkową. Nie spodobało mi się to, że słowa są nie tylko potoczne, ale i brutalne. Byłam nią zniesmaczona, choć przecież niejednokrotnie czytałam wulgarne pozycje. Bohaterzy nie są dokładnie opisani, czasem znamy ich tylko jako ksywkę. Przekleństw więcej niż włosów na głowie. Jakbym nie starałam się je ignorować, to i tak były praktycznie wszędzie. Jakby bohaterom brakowało słów, dlatego zastępowali je niecenzuralnymi określeniami.
Pozycja dla twardych i znieczulonych. Bywała wciągająca, ale nie na tyle bym była nią zachwycona.