Złap mnie


Tom 6 cyklu Cykl z detektyw D.D. Warren
Ocena: 5 (18 głosów)
Inne wydania:

Thriller kryminalny z detektyw D.D. Warren.

Przyszła ofiara wybierająca osobę, która będzie prowadziła śledztwo w sprawie jej zabójstwa…

Brzmi jak z horroru i detektyw D.D. Warren rzeczywiście czuje dreszcze, kiedy w pobliżu jednego z miejsc zbrodni pojawia się młoda kobieta, Charlie Grant, z niezwykłą prośbą.

Twierdzi, że za cztery dni, kiedy przypadnie pierwsza i druga rocznica śmierci jej dwóch przyjaciółek, ona też zostanie zamordowana. Będzie się oczywiście bronić, ale na wypadek gdyby się jej nie udało, chce ułatwić dochodzenie D.D. Warren, którą uważa za najlepszą śledczą w bostońskiej policji.

Choć D.D. początkowo wątpi w słuszność tej teorii, sprawdza informację i potwierdza, że przed rokiem i dwoma laty, dokładnie 21 stycznia, zabito dwie kobiety, które dzieliło prawie dwa tysiące kilometrów. Nic nie łączy tych zbrodni… poza tym, że obie zamordowane były przyjaciółkami Charlie.
Detektyw D.D Warren będzie musiała odpowiedzieć na kluczowe pytania:

Czy młoda kobieta stanie się kolejną ofiarą, czy jest główną podejrzaną?

Czy otoczyć ją ochroną, czy zaaresztować?

A tymczasem ktoś zostawia jej wiadomości:

WSZYSCY KIEDYŚ UMRZEMY. TRZEBA BYĆ ODWAŻNYM.

I jedną ukrytą:

ZŁAP MNIE

Informacje dodatkowe o Złap mnie:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2022-07-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382159349
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Catch Me
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska

Tagi: kryminał

więcej

Kup książkę Złap mnie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Złap mnie - opinie o książce

Z uśmiechem i zadowoleniem przyjęłam pojawienie się kolejnej powieści Lisy Gardner z cyklu o detektyw D.D. Warren. Zawsze mam ciche przekonanie, że to będzie ciekawa i emocjonująca lektura, która na wiele chwil zabierze mnie z dnia codziennego do świata przygód z moimi ulubionymi bohaterami. I nie inaczej było w tym przypadku, moje oczekiwania nie były bezzasadne.

W najnowszej powieści Złap mnie autorka zastosowała dość nietypowy chwyt związany z fabułą. Otóż do detektyw D.D. Warren zgłasza się Charlie Grant, przyszła ofiara przestępstwa. Twierdzi, że w rocznicę śmierci jej przyjaciółek, czyli 21 stycznia, zostanie zamordowana. Uważa, że tego zdarzenia raczej nie da się uniknąć, jednak na wszelki wypadek przygotowuje się do niego, ćwiczy też boks. Ma prośbę, aby to D.D. Warren, jako najlepsza z bostońskich policjantek, poprowadziła śledztwo po jej śmierci. D.D. Warren z pewną rezerwą i przymrużeniem oka przyjmuje tę teorię, ale w miarę upływu czasu i licznych rozmów z Charlie uważa, że jest odrobina przewidywalności w jej opowieści. Śledczy cofają się do przeszłości i weryfikują okoliczności śmierci koleżanek Charlie i już poważnie postanawiają podejść do tej sprawy. Kim jest Charlie, przezorną kobietą czy być może chorą psychicznie kobietą? Ile jest prawdy w jej prośbie? I na co gra kobieta? Efekt jej wymysłów zadziwi nie jednego czytelnika …

„Wszyscy kiedyś umrzemy. Trzeba być odważnym”

Autorka po raz kolejny stworzyła ciekawą i dającą mnóstwo pozytywnych wrażeń powieść, która zawiera kilka wątków, które wydają się w ogóle z sobą nie związane. Zastanawiałam się, jaki związek ze sprawą Charlie ma prowadzone dochodzenie dotyczące morderstw na pedofilach. Nie mogłam zaskoczyć. Ale im dalej brnęłam w gąszcz wydarzeń, tym coraz wyraźniej widziałam powiązania. I wszystko zostało znakomicie i z pomysłem powiązane, ale takiego finału się nie spodziewałam. Powiedzieć zaskakujący, to jakby nic nie powiedzieć. Więc sami sobie wyobraźcie, jakie emocje są w trakcie tej lektury, gdzie wydaje się, że wszystko jest oczywiste i poukładane, a rzeczywistość, zgoła odmienna.

Dużym walorem powieści jest kreacja bohaterów, w zwłaszcza bohaterek. Prym wiedzie oczywiście D.D. Warren, która powraca do pracy po urlopie macierzyński. W domu zostawiła małego człowieczka i jej postrzeganie świata trochę się zmieniło. Ale w pracy nadal jest wymagająca i surowa, i osiąga znakomite efekty swojej pracy. Druga z bohaterek, Charlie, również jest twarda i pewna siebie, ale też potrafi manipulować innymi. Na jej psychice odbiły się trudne relacje z matką, wiele przez nią przeżyła w przeszłości, i to też zaważyło na jej postawie. Nie miała łatwego życia. A więc mamy odważne bohaterki, do których przeszłość odzywa się i zostawia po sobie wyraźny znak.

Lisa Gardner jest mistrzynią w stopniowaniu i budowaniu napięcia, z małej sprawy potrafi wykreować znakomitą i intrygującą fabułę. Z luźnych i niby nic nie znaczących wątków w finale wychodzi kaloryczna bomba emocji.

To jedna z tych lektur, od których nie można się oderwać. I taka, przy której rozkręcasz się powoli, stopniowo, by w pewnym momencie hamować adrenalinę i tłumić wrażenia.

Lisa Gardner – to nazwisko to gwarancja dobrej zabawy, gdzie nic nie jest przewidywalne do samego końca. To autorka, która daje dożywotnią gwarancję niezapomnianych emocji!

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2022-08-29, Ocena: 5, Przeczytałam,

Nieczęsto się to zdarza, ale genialna seria z D.D. Warren to jedna z tych, które nie tylko nie tracą na jakości przy kolejnych częściach, a wręcz zyskują z czasem niczym najlepsze wino. Podobnie jak i sympatia do głównej bohaterki, silnej, dociekliwej i nieidealnej detektyw wzrasta z każdym tomem.

Tylko czy nasza detektyw nie zmiękła ostatnio? Urodziła przecież dziecko i mieszka z jego ojcem, co wcześniej byłoby nie do pomyślenia. Nic bardziej mylnego. Może okazuje się bardziej wrażliwa na perfidne działania pedofilów profesjonalnie polujących na ofiary. Może bardziej osobiście odbiera zagrożenia internetowe czyhające na nieświadome niczego dziecko i podświadomie czerpie satysfakcję ze śmierci kolejnego już pedofila, którego sprawę prowadzi. Ale nadal pozostaje najlepszą śledczą w bostońskiej policji.

To jednak tylko jeden z mocnych wątków, który wzbudza ogromne emocje i ukazuje kulisy działalności pedofili w sieci. Drugi, równie ciekawy, co przerażający nawiązuje do zastępczego zespołu Münchhausena i celowego krzywdzenia dzieci przez ich matkę. Wracamy wraz z dorosłą już Charlie Grant do zapomnianej przeszłości, choć w chwilach strachu ta przecieka przez szczeliny w budowanym długo pancerzu. A ma się czego bać. Jej przyjaciółki zostały zamordowane rok po roku dokładnie tego samego dnia. Czy ona będzie następna? Czy zostały jej cztery dni życia? Nie zamierza czekać z założonymi rękami na bieg wydarzeń.

D.D. Warren, do której kobieta zwraca się ze swoją niezwykłą sprawą nie wie, co o niej sądzić. Czy uznać Charlie za przyszłą ofiarę, czy może podejrzaną, tym bardziej że spotyka ją na miejscu zbrodni?

Znakomite powiązanie tak ciekawych wątków ujętych w fascynującą fabułę trzymało mnie w fotelu przez długie godziny. Styl autorki, choć nieco niespieszny, ale budujący napięcie sprawił mi kolejny raz prawdziwą przyjemność z czytania i dał ogromną satysfakcję z dopingowania tak silnych kobiecych charakterów. Zaskoczenie jak zwykle przyniosło zakończenie, bo budowane przeze mnie teorie autorka zdmuchnęła niczym domek z kart. I teraz jak już opinia napisana mogę z czystym sumieniem pochłonąć kolejny tom „Nie bój się”, na którego opinię nie dam Wam już tak długo czekać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2022-08-28,

“Złap mnie” to kolejna część kryminalnego cyklu z detektyw D. D. Warren. Nie ukrywam, że to jedna z najlepszych, a zarazem moich ulubionych, mrocznych serii. Czy znacie to uczucie, kiedy sięgacie po książkę z pełnym przekonaniem, że podczas lektury, otrzymacie dokładnie to, czego sobie życzycie? Taka pewność towarzyszy mi w momencie, gdy na horyzoncie pojawia się nowa książka Lisy Gardner.

Twórczość autorki ma kilka charakterystycznych punktów, które wspólnie składają się na klimatyczne, niepowtarzalne i niezapomniane historie. Pierwszy na liście jest wybór tematu. Pisarka za każdym razem decyduje się wykorzystać trudne i skomplikowane kwestie, pozwalające zaskoczyć i zaangażować czytelnika, oferując mu niezwykłe emocje. Nie inaczej było oczywiście tym razem. Fabuła książki okazała się zawiła, przewrotna i wielopoziomowa. Autorka równolegle prowadziła kilka wątków, między którymi przez długi czas ciężko było znaleźć punkt wspólny. Dzięki temu powieść okazała się jeszcze bardziej interesująca, sprawiając, że za wszelką cenę chciałam przekonać się, co zaplanowała Gardner.

Choć miałam okazję przeczytać już kilka książek autorki, ani razu nie poczułam rozczarowania, znużenia czy zażenowania. Każda kolejna historia okazuje się wspaniała nie tylko za sprawą wybranego tematu, ale także sposobu jego realizacji. Gardner zachęca czytelników dopracowanymi pomysłami i głębokimi refleksjami, z jednej strony sprawiając, że całość ma mocny, mroczny i niepokojący charakter, książkowe śledztwa są zajmujące i brutalne, a na stronach powieści nie raz i nie dwa przelana zostaje krew. Z drugiej jednak strony autorka potrafi stworzyć niezwykłe psychologiczne tło i uzupełnić fabułę obyczajowymi kwestiami. Dzięki temu całość ma bardzo emocjonalny charakter i sprawia wrażenie stworzonej przez samo życie.

W przypadku mrocznych historii duże znaczenie mają dla mnie również różne niespodzianki, zwroty akcji i niebanalne rozwiązania. Podążając za Gardner mamy okazję, by przekonać się, jak niesamowita jest ta autorka w wykorzystywaniu takich elementów. Jej kryminalne zabiegi to prawdziwe perełki, zapewniające sukces każdej kolejnej książce. „Złap mnie” to klimatyczny majstersztyk. Historia, która nie pozwala czytelnikowi poczuć się pewnie. Zaskakująca, szokująca, nietypowa. Po brzegi wypełniona sekretami i emocjami, które nie dają szansy na złapanie oddechu czy stratę zainteresowania.

Z dużą niecierpliwością zagłębiałam się w tę opowieść, by przekonać się, co tym razem przygotowała Gardner, ale także by poznać kolejne przygody detektyw D. D. Warren. Uwielbiam tę postać, która pozwala inaczej spojrzeć na kobiece role w kryminalnych historiach. Zbyt często pozwala się na spychanie funkcjonariuszek na dalszy plan, na szczęście zupełnie inaczej jest w przypadku Gardner. Książkowa pani detektyw to silna i zdeterminowana policjantka, która wraz z rozwojem serii przechodzi na naszych oczach piękną przemianę, tym samym jeszcze ubarwiając całą opowieść.

„Złap mnie” to wspaniała, emocjonalna, klimatyczna, dopracowana, głęboka, mądra i wielowymiarowa historia. Mogłabym wychwalać ja godzinami i nie byłoby w tym cienia przesady. Koniecznie dajcie jej szansę, a najlepiej sięgnijcie po całą serię, by nic Wam nie umknęło.   

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2022-08-10, Ocena: 5, Przeczytałam,

Przyszła ofiara wybierająca osobę, która będzie prowadziła śledztwo w sprawie jej zabójstwa… 

 


Tak, tym razem D.D. Warren zostaje poproszona o prowadzenie śledztwa przez przyszłą ofiarę. Wszystko przez to, że 21 stycznia zabito dwie kobiety, które były przyjaciółkami naszej ofiary. Czy dziewczyna ma prawo się bać? Czy młoda kobieta stanie się kolejną ofiarą, czy jest główną podejrzaną? Czy otoczyć ją ochroną, czy zaaresztować? 

 


Jak ja uwielbiam tę serię! Gardner za każdym razem zaskakuje czymś nowym i oczywiście nie było inaczej w przypadku „Złap mnie”. 

Sam pomysł na fabułę okazał się być świetny, a jego wykonanie jest oczywiście jeszcze lepsze. Nie ma nudy, jest dynamika i nuta zaintrygowania. Po raz kolejny autorka kreuje silną kobiecą postać D.D. Warren, ale obok niej stawia Charlie Grant. Postać w moim odczuciu jeszcze silniejszą, przebieglejszą, bardziej dociekliwą i znacznie bardziej upartą. Postacie te są jak osoby z krwi i kości. Nie przekoloryzowane, nie sztuczne. Są takie jak każdy z nas i czytając książkę nie raz można pomyśleć, że czytamy losy prawdziwych osób, a nie postaci wymyślonych na potrzeby książki. Do czego można się doczepić to fakt, że wiele rzeczy jest tutaj mocno oczywistych. Jednak autorka nawet z rzeczy oczywistych potrafi wyczarować coś niesamowitego i uwierzcie mi, że w zanadrzu trzyma wiele! Z jednej strony liczyłam na takie zakończenie, ale z drugiej był ten element wow co u Gardner jest po prostu świetne. 

Ogromnym plusem książki jest aktualna problematyka. Mianowicie chodzi tutaj o przemoc internetową - pedofilię i bezpieczeństwo. Autorka bardzo szeroko i realistycznie ukazała nam jak pedofile kontaktują się z dziećmi i z jaką łatwością im to przychodzi. Pokazuje, że znalezienie ofiary wcale nie musi być trudne. Tak naprawdę wątek ten może pozwolić nam uchronić własne dzieci przed niebezpieczeństwem. 

 


„W życiu zdarzają się problemy, ale wszystkie da się szybko zidentyfikować i odpowiednio sobie z nimi poradzić. Na większość rzeczy pomaga wysiłek. Jeśli nie, talerz świeżo upieczonych ciastek czekoladowych powinien załatwić sprawę.” 

 


Tak naprawdę „Złap mnie” połknęłam w moment co przy malutkim dziecku wcale nie jest łatwe. Więc rekomendacja ta jest mega mocna!  Zdecydowanie polecam! 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2016-04-11,
Nie zdawałam sobie sprawy, jakie mam zaległości w twórczości Gardner, póki nie zajrzałam do biblioteki. Niemniej z pewnością powrót do jej książek był strzałem w dziesiątkę, bo jest jedną z moich ulubionych pisarek. Złap mnie jest kolejnym tomem z cyklu książek o detektyw bostońskiej policji D.D. Waren. Kobieta wraca po urlopie macierzyńskim i od razu rzuca się w wir pracy. Ofiarą jest pedofil, który został zamordowany we własnym mieszkaniu i jak D.D. dowiaduje się od swoich współpracowników, nie jest to pojedyncza sprawa. Najwyraźniej ktoś poluje na tych zwyrodnialców i wymierza na własną rękę sprawiedliwość. Jednocześnie pojawia się... można powiedzieć główna bohaterka tej książki czyli... Charlene Rosalind Carter Grant (zwana ambitnie "Charlie cośtam cośtam Grant"), która rozmawiając z D.D., twierdzi, że za kilka dni zostanie zamordowana tak samo jak jej dwie przyjaciółki (które zmarły dokładnie w odstępie jednego roku po sobie no i jak się domyślamy zbliża się kolejna rocznica i czas na ostatnią z "trzech muszkieterek"). Postać dość kontrowersyjna, dokładnie tak samo jak jej tajemnicza przeszłość, której jak twierdzi, nie pamięta. Charlie przez cały rok przygotowywała się do 21. stycznia - planowanej daty jej zabójstwa. Między pracą na nocnej zmianie jako dyspozytorka, biegała na treningi, uczyła się strzelać i boksować, byle tylko w odpowiedniej chwili stawić czoła czyhającemu na nią mordercy. Co do zabójstw pedofilii... no cóż... myślę, że każdy ma podobne odczucia. Z jednej strony "cieszę" się, że mieliśmy tutaj do czynienia z "bohaterem społecznym", który podjął się oczyszczania świata z takich zwyrodnialców. Jednak z drugiej strony to zabójstwo i wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę. A przecież Abigail miała i środki i możliwości, żeby takich ludzi doprowadzić za kratki a nie do trumien... ba! to przecież stanowiło część jej pracy. Powiązanie jej z zabójstwem przyjaciółek Charlie wydawało mi się dziwaczne, bo kolejny raz mamy sprzeczności - na jednej szali strażnik obywatelski i przedstawiciel organu porządku publicznego, a na drugiej pozbawiona skrupułów morderczyni, która zrobi wszystko, by dokopać swojej starszej siostrze, która w jej mniemaniu ją opuściła i złamała obietnicę. Fabuła przeplata się i kręci wokół jednego najważniejszego w moim mniemaniu zdania - "Co ty byś zrobił w takiej sytuacji?". Mordercza odliczanka ostatnich godzin życia. Co zrobilibyśmy wiedząc, że za 70 czy 50 godzin ktoś przyjdzie nas zabić? Kolejny dzień pracy i zegar wskazuje upływ kolejnych cennych minut... Co ty byś zrobił w takiej sytuacji? Jak najbardziej na plus, ale skoro zawsze czepiam się pewnej sprawy to i tutaj zwrócę na to uwagę - przeplatanka narracji pierwszo i trzecioosobowej. Niestety jestem typem człowieka, którego coś takiego wybija z rytmu czytelniczego i zdecydowanie spowolniło to moje czytanie. Szczęśliwie Gardner jest dobrą pisarką i fabułą zrekompensowała mi straty moralne :)
Link do opinii
Dwie rzeczy w życiu są pewne - śmierć i podatki. Każdy się spodziewa śmierci, ale nie zna konkretnej daty. Ale jest wyjątek od reguły - to główna bohaterka powieści Lisy Gardner Złap mnie - Charlie Rosalind Carter Grand. Ta 28-letnia kobieta wie, że za 4 dni zginie z rąk nieznanego sprawcy. Wieczorem. W swoim domu. Uduszona. Skąd to wie? Bowiem dwa lata wcześniej 21 stycznia nieznany sprawca zamordował w Providence jej przyjaciółkę z dzieciństwa Randi Menke, a rok wcześniej w Atlancie jej drugą przyjaciółkę ze szkolnej ławy - Jacqueline Knowles. O sprawcy wiadomo tylko tyle, że jest bardzo przebiegły, inteligentny, przezorny, silny i pedantyczny, bowiem oba miejsca zbrodni perfekcyjnie posprzątał. A na pamiątkę zostawił liścik o tajemniczej treści: Wszyscy kiedyś umrzemy. Trzeba być odważnym. (s. 38) Śledztwo utkwiło w martwym punkcie, a Charlie żyje w coraz większym strachu. Im bliżej feralnej daty, tym bardziej intensywnie trenuje boks, bieganie, strzelanie. Tylko czy te umiejętności i wysportowanie rzeczywiście jej pomogą, skoro jej przyjaciółki w ogóle się nie broniły? Charlie powtarza sobie: Trzeba być dobrej myśli, ale szykować się na najgorsze. (s. 192) I ćwiczy do upadłego. Wygląda jakby ją ktoś napadł. Chce wiedzieć, kto się zajmie jej sprawą, dlatego bohaterka wyguglowała sobie najlepszego detektywa w Bostonie i przyjrzała mu się z bliska. Chce wiedzieć, kto będzie prowadził sprawę jej morderstwa, i jej przyjaciółek również. Dziwne, ale prawdziwe. Tym detektywem jest kobieta, świeżo upieczona mamusia po 40-stce - D. D. Warren. Charlie jako pracownica centrum powiadamiania ratunkowego ma nasłuch na wszelkie policyjne wezwania. Wie, gdzie obecnie znajduje się pani sierżant. Zjawia się na miejscu przestępstwa i przygląda się jej z oddali. A sama detektyw przeżyła niemały szok, gdy poznała osobiście i przesłuchała jeszcze żywą swą przyszłą denatkę, ofiarę tajemniczego morderstwa, bo niewiele rzeczy mogło zaskoczyć tę twardą i bezkompromisowa panią detektyw. To ona ciągle powtarza swojemu zespołowi: Śledztwo to maraton, a nie sprint. (s. 305) Aczkolwiek ostatnimi czasy uważa ona, że jest głupia i rozmiękczył się jej mózg, ma wątpliwości, czy jej szare komórki się zregenerują. A to wszystko przez najmłodszego członka rodziny, który spać nie daje. I tu dodam, że wątek rodzinny sierżant D. D. jest bardzo ciekawy i frapujący. Awersja do zawarcia małżeństwa, mamusia z wiecznymi pretensjami, bardzo wyrozumiały partner i noworodek. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego detektyw D. D. dostaje sprawę zabójstwa pedofila. Do śledztwa włącza się młoda detektyw O. Okazuje się, że to nie pierwszy wyeliminowany pedofil. Nic tylko się cieszyć, że ktoś chroni dzieci, potencjalne ofiary. Lecz jakby nie było, trzeba znaleźć sprawcę. Kolejny wątek w tej powieści dotyczy chłopca. 7-letni Jesse jest wychowywany przez samotną matkę. Chłopiec lubi grać w bejsbol na stronie internetowej Athlete.Animalz. Matka sprawdziła stronę, ale... Przeciętny człowiek tak naprawdę nie wie, jak zorganizowani są pedofile w świecie wirtualnym. Specjalistką od przestępstw seksualnych jest właśnie detektyw O i to ona tłumaczy swej starszej koleżance po fachu oraz czytelnikowi sposób działania zboczeńców. Te fragmenty otwierają oczy i przerażają. Uświadamiają także. Kształcą. Te wszystkie wątki autorka w umiejętny sposób powiązała ze sobą. Fabuła jest bardzo ciekawa, przemyślana w każdym detalu i świetnie skonstruowana, a przy tym napisana językiem prostym i konkretnym. Dialogi z udziałem detektyw D.D. mnie momentami bawiły. Intryga wciąga od pierwszej strony. I te odliczanie czasu do śmierci przez główną bohaterkę powoduje szybsze bicie serca. Czy zdąży? Czy jej się uda? Obroni się czy podda? Zginie czy przeżyje? Za każdym razem, gdy byłam pewna, kto dokonuje przestępstw, autorka wywodziła mnie w pole. Stopniowo odkrywa nowe fakty, pozwala stać się detektywem i rozwiązać wszystkie zagadki kryminalne. Jednak najbardziej rozwikłanie spraw komplikowała psychika. Nie moja. Kilku bohaterów. Lisa Grant stworzyła bardzo intrygujące i złożone postaci pod względem psychologicznym. Charlie miała trudne dzieciństwo u boku matki wariatki. Dla tej kobiety kochać oznaczało krzywdzić swoje dzieci. Tak krzywdzić, że lądowały one w szpitalu. Jest kilka drastycznych opisów maltretowania dzieci, głównie we snach i wspomnieniach Charlie, ale one ujawniane są stopniowo. Kobieta bowiem wyparła z pamięci wiele okrutnych wydarzeń. Inną złożoną postacią jest tajemniczy morderca. Oj długo nie wiadomo, kto zacz. Grafolog miał co nieco do powiedzenia na temat jego charakteru pisma. Jest też tajemnicza postać Abigail. Postacie pań detektyw też ciekawią. Tak, jak i zakończenie powieści, które częściowo udało mi się przewidzieć. I małe podziękowanie autorce za ostatni rozdział. Dlaczego? Nie zdradzę! Jest jeszcze zwierzęcy bohater. Fuksja. Biało-brązowy mieszaniec, pies Charlie, który nie jest jej psem. Brzmi to absurdalnie, ale tak było. Któregoś dnia pies po prostu czekał na ganku wynajmowanego mieszkania. Najpierw było wspólne bieganie, potem dokarmianie, aż pojawiła się przyjaźń. Te dwie samotne kobiety potrzebowały siebie nawzajem i nie potrzebowały do tego słów. Wystarczyło spojrzenie, czuły gest. Przywiązanie zamieniło się w miłość. Charlie stwierdziła: Kocham mojego psa. A nie jest nawet moim psem. (s. 200) Nawet z nią nie mieszkał, bowiem zew wolności w Fuksji zawsze był najważniejszy. A i Charlie nie mogła wziąć na stancję psa. Fuksja pojawiała się i znikała, ale obie panie widywały się coraz częściej. Zwłaszcza w trakcie mroźnej bostońskiej zimy i znamiennej daty... Złap mnie to bardzo dobry kryminał, prawie cały czas trzymający w napięciu. Chciałoby się rzec - zabawa w króliczka. Tylko tym razem lepiej jest złapać króliczka, zanim on dopadnie nas. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2015-01-02,
Powiem jedno - wow. Choć chyba nie ma się czemu dziwić. W zasadzie wszystkie książki z serii Thriller wydawnictwa Sonia Draga mnie zachwycały. Kończyłam lekturę i czułam jedno - chcę więcej. Wyjątkowo tym razem dość dużo czasu musiałam poświęcić książce. Samą powieść czytało się znakomicie, ale miałam dość duże ograniczenia czasowe, a dodatkowo zmęczenie pracą na pewno nie pomagało. Żałuję więc, że nie mogłam się tą opinią podzielić z wami trochę wcześniej. Przez ostatnie dni przeciągałam jednak zakończenie lektury, bo wiedziałam, że w nocy nie dam rady napisać recenzji, a najlepiej dzieli mi się swoim zdaniem na żywo, bezpośrednio po zamknięciu książki i kilku oddechach. Poczekałam więc do weekendu i... oczywiście napatrzyłam się w migający kursor nim napisałam pierwsze zdanie, bo jak zwykle tyle się we mnie kotłowało, że aż nic z tego nie chciało ze mnie wyjść. Sierżant bostońskiej policji - D.D. Warren właśnie wróciła do pracy po kilkutygodniowym urlopie macierzyńskim, w trakcie którego, nie bójmy się powiedzieć tego głośno - zupełnie nie myślała o pracy. W centrum jej uwagi znalazł się w końcu ktoś inny niż zboczeńcy, złoczyńcy i innej maści popaprańcy. Malutka istotka dodała blasku jej życiu i stała się jej oczkiem w głowie. Jak się jednak można było spodziewać, D.D. nie wytrzymała długo w domu. Szybko odstawiła syna od piersi i wróciła do pracy, choć niemal każda chwila w niej spędzona przyćmiona jest myślami o synku. Trudno się jednak temu dziwić, w końcu siedzenie nad papierkami nie jest zbyt twórcze, a właśnie tym pani sierżant zajęła się po powrocie z urlopu. Taki stan rzeczy nie mógł jednak trwać zbyt długo, w końcu D.D. żyje i pracuje w Bostonie, a to duże miasto, w którym bardzo dużo się dzieje. Na przykład od kilku tygodni w niewyjaśniony dotąd sposób giną w nim pedofile. Do jednego z serii morderstw dochodzi podczas zmiany sierżant Warren, w związku z czym zostaje przydzielona do tej sprawy. Po zbadaniu miejsca zbrodni znajduje za wycieraczką swojego służbowego samochodu liścik od mordercy. Tak właśnie zaczyna się pościg za wymierzającym sprawiedliwość mordercą, którego większość osób podziwia za to, co robi dla społeczeństwa. Czy świeżo upieczonej matce, której trudno pojąć, co może czekać jej syna w przyszłości, uda się ująć sprawcę? Kim jest tajemniczy zbawca pokrzywdzonych dzieci? I jaki związek z tym wszystkim ma Charlene Rosalind Carter Grant? By się tego dowiedzieć, koniecznie musicie sięgnąć po powieść Lisy Gardner, zatytułowaną Złap mnie. Jeśli chodzi o książki, to czasem odnoszę wrażenie, że mam rozdwojenie jaźni. Z jednej strony dokładnie wiem, co lubię i co chcę przeczytać. Podchodzę rzeczowo do kolejnych lektur i zwykle nie są one podyktowane chwilowym porywem serca... czy czymś innym. Z drugiej zaś strony jak już podejmę decyzję, że coś chcę przeczytać, nie zastanawiam się, czy decyzja jest właściwa. Czy, na przykład, nie trafiłam właśnie na kontynuację serii, w której wcześniej całkiem sporo się działo. Nie inaczej stało się i tym razem. Chciałam przeczytać Złap mnie, i tyle. Zaczęłam lekturę i nie przeszkadzało mi to zupełnie. Lubię czasami wejść w czyjeś życie z brudnymi buciorami, nie przepadam za przydługimi wstępami, w których zamiast zawiązywać akcję, autor skupia się na bohaterze, przedstawieniu jego bogatego życiorysu i licznych przemyśleniach. Ja chcę wiedzieć, a nie dłuuugo się dowiadywać. Złap mnie to szósta część przygód D.D. Warren. Oczywiście do dziś, czyli do chwili, w której podjęłam się pewnych poszukiwań, nie byłam tego świadoma. Ba, nie wiedziałam, a raczej nie byłam do końca świadoma, że już jedną powieść z serii przeczytałam. Jak się jednak okazuje, wiedza na ten temat w przypadku książek Lisy Gardner zupełnie nie jest potrzebna. Śmiało można sięgnąć po którąkolwiek część przygód D.D. Warren i na pewno nie odczuje się dyskomfortu nieznajomości tego, co było wcześniej. Odrobinę nieciekawie może być wówczas, gdy zacznie się od końca i potem systematycznie będzie się poznawać wcześniejsze losy bohaterki. No bo w końcu wiemy już o niej coś, co we wcześniejszych częściach stanowiło pewną niewiadomą. Zdecydowanie Złap mnie przypadło mi do gustu. Autorka przedstawiła nam całą akcję z dwóch punktów widzenia, dzięki czemu nie tylko wzbogaciła powieść, ale i dała możliwość opowiedzenia się po jednej ze stron. Całość do szpiku kości naszpikowana jest intrygami i napięciem, które elektryzuje czytelnika i nie daje mu spokojnie przewracać stron. Niemal do samego końca nie byłam pewna, której teorii się trzymać i jak całość się skończy. Gdy już zostało to ujawnione i tak przeżyłam niemały szok, gdy wczytałam się w szczegóły. Jedno jest pewne, jest się nad czym głowić podczas lektury i o czym rozmyślać, gdy już odłoży się ją na półkę. Po zapoznaniu się ze Złap mnie, człowiek nie tylko musi poważnie się zastanowić, czy to, co robi jest na pewno słuszne, ale czy jego bliscy są na co dzień bezpieczni. Powieści Lisy Gardner zdecydowanie warte są polecenia, a Złap mnie już w szczególności. Zachęcam do sięgnięcia po książkę. Sil
Link do opinii
Avatar użytkownika - wika9
wika9
Przeczytane:2014-12-29,
Zaczyna się nieźle, no może nie od trzęsienia ziemi, ale całkiem interesująco. Poznajemy detektyw D.D. , która po urlopie macierzyńskim powraca do pracy, poznajemy także drugą bohaterkę, Charlene Grant, która wierzy, że za cztery dni zostanie zamordowana. .....Rok po roku w dniu 21 stycznia zostały zamordowane jej dwie przyjaciółki, a Charlene wierzy, że w tym roku nadszedł czas na nią. Co robi Charlene? Przygotowuje się do starcia ze swoim wrogiem, trenuje boks, biegi, załatwiła sobie zezwolenie na broń. Akcja nabiera tempa, data 21 stycznia zbliża się wielkimi krokami. A ja czytam i czytam, naprawdę trudno się oderwać od czytania. Nie zdradzę, kto okazał się zabójcą, nie będę nikomu odbierała przyjemności lektury, powiem tylko szczerze, że sama nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Podsumowując polecam - warto.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Betsy
Betsy
Przeczytane:2014-10-20,
,,Złap mnie", można śmiało powiedzieć, to powieść kryminalna na wysokim poziomie. Dobrze przemyślana, świetnie skonstruowana i prosto napisana. Lisa Gardner dokonała czegoś, co ja osobiście uwielbiam: potrafiła oddzielić istotne fakty od tych mniej istotnych i przedstawić je jasno na papierze. Dzięki temu mamy do czynienia ze świetnym kryminałem, a nie jakąś powieścią z kryminalną zagadką w tle. Jeżeli pozostałe jej książki wyglądają i będą tak wyglądać, z pewnością zostanę jej wierną fanką. Podobnie jak wielu innych czytelników. Czego z całego serca jej życzę. I gorąco polecam jej twórczość. Z pewnością nie pożałujecie...
Link do opinii
"(...) WSZYSCY KIEDYŚ UMRZEMY. TRZEBA BYĆ ODWAŻNYM. (...)" Co byście zrobili, gdyby zostały wam tylko cztery dni życia? Walczylibyście o przetrwanie, czy raczej byście się poddali? Nasza detektyw D.D. Warren będzie miała twardy orzech do zgryzienia. Będzie musiała odróżnić prawdę od kłamstwa. Dodam, że to nie będzie takie proste. Pojawi się tajemnicza bohaterka Charlie Grant, która zgłosi się do naszej detektyw w dość nietypowej sprawie. Pragnie, żeby ona odnalazła jej zabójcę. Przyszła ofiara zgłasza się z prośbą o pomoc. Brzmi strasznie prawda, a będzie jeszcze mroczniej. Charlie wierzy, że 21 stycznia około 20:00 zostanie zamordowana. Właśnie tego dnia rok i dwa lata temu jej dwie ukochane przyjaciółki zostały zamordowane. Nikt do tej pory nie odkrył, kim jest morderca i jakimi motywami się kierował. Czy nasza bohaterka ma urojenia, czy faktycznie grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo? Lisa Gardner w doskonały sposób przedstawiła całą sprawę. Mogę śmiało stwierdzić, że tak pokręciła fabułę, że sama nie byłam pewna czy mogę zaufać Charlie. Prawie do końca książki nie byłam pewna, jak zakończy się cała historia. Nie muszę wam dodawać, że poznając zakończenie, byłam w głębokim szoku. Wielkie brawa dla autorki. Przez swoje bohaterki: D.D. i Charlie autorka pokazała, że kobiety mimo przeciwności losu do ostatnich chwil potrafią walczyć o przetrwanie i za żadne skarby się nie poddają. Pamiętajcie siła i odwaga tkwi w kobietach. W "Złap mnie" znajdziecie mnóstwo zwrotów akcji i niebezpiecznych scen. Tutaj może spotkać was śmierć -- zegar tyka. Czy razem z bohaterkami zdążycie zatrzymać czas? Przez połowę książki zastanawiałam się, dlaczego ktoś wybrał datę 21 stycznia na morderstwa trzech niewinnych dziewczyn. A może nie były tak niewinne jak myślałam? Czy nasza przyszła ofiara może być bezwzględną morderczynią? Czy to, co powie Charlie detektyw D.D. Warren to tylko przykrywka do czegoś mroczniejszego? Na to ciężkie pytanie odnajdziecie w tej powieści. Prawda was zaskoczy. Nie mogłam oderwać się od czytania. Lisa Gardner wciągnęła mnie w swoje niezwykłe dzieła. Doskonale buduje napięcie i na koniec pozostawia czytelnika w głębokim szoku. Jeżeli znacie jej twórczość, to wiecie, o czym piszę. Gardner sprawia, że nie da się o niej zapomnieć. Jest jedną z moich ulubionych zagranicznych autorek. "Złap mnie" jest 6 tomem z serii o "Detektyw D.D. Warren". Nie martwcie się, jeżeli nie znacie poprzednich 5 części. Zrozumiecie tę powieść bez znajomości poprzednich tomów. Oczywiście w celu lepszego poznania naszej bohaterki D.D. Warren zachęcam do przeczytania poprzednich książek. Szukacie bardzo dobrych thrillerów kryminalnych -- to dobrze trafiliście. Z całego serca polecam "Złap mnie" - mommy_and_books
Link do opinii
Avatar użytkownika - iluzja
iluzja
Przeczytane:2023-11-12, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - marcinpyrczak
marcinpyrczak
Przeczytane:2023-07-28, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - stokrotka22
stokrotka22
Przeczytane:2022-10-29, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Zabkowa
Zabkowa
Przeczytane:2022-10-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Serie ,
Inne książki autora
Samotna
Lisa Gardner0
Okładka ksiązki - Samotna

Snajper policji stanowej Massachusetts Bobby Dodge obserwuje przez lunetę tragiczne wydarzenia w pobliskim domu. Uzbrojony mężczyzna zabarykadował się...

Pożegnaj się
Lisa Gardner0
Okładka ksiązki - Pożegnaj się

Ciężarna agentka FBI na tropie sadystycznego zabójcy zafascynowanego pająkami. Spora dawka grozy, nie spadające ani na moment napięcie, całość ciasno spleciona...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy