Przybyli na Ziemię - Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć - czterej jeźdźcy pędzący na cztery strony świata na dzikich wierzchowcach. Zdolni zniszczyć całą ludzkość. Przybyli na Ziemię, by zakończyć nasz żywot.
Kiedy Zaraza pojawia się w mieście Sary Burns, pewne jest tylko jedno - wszystkich jej bliskich i znajomych czeka śmierć. No, chyba że ktoś powstrzyma przystojnego jeźdźca.
Szkoda tylko, że tym kimś okazała się Sara i nikt nie uprzedził jej, że Zarazy nie można zabić...
W tej chwili ciągle żywy i bardzo wkurzony jeździec więzi ją, pragnąc jej cierpienia. Jednak im dłużej przebywa w jej towarzystwie, tym dziwniejsze są jego uczucia do niej... a jej do niego.
Sara wciąż może uratować świat, ale żeby to zrobić, będzie musiała wiele poświęcić...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-07-03
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: Pestilence
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Tytuł: Zaraza. Jeźdźcy apokalipsy. Tom I.
Autor: Laura Thalassa
Wydawnictwo Filia
Wydawnictwo HYPE
Data premiery: 16.10.2024r.
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa
#współpracarecenzencka
"Jadę z jednym z jeźdźców Apokalipsy. Ja pierdziele. To się nazywa miejsce w pierwszym rzędzie podczas końca świata".
Kolejna książka, która zalicza się do tych nieoderwalnych. Motyw apokalipsy połączony z romansem. Oryginalne enemies to lovers. 💜
Historia jest bardzo intrygująca, wciągająca od pierwszej strony. Pióro autorki jest lekkie, a bohaterowie barwni i dobrze wykreowani.
"Przyszedłem podbić tę ziemię i ludzi, ale zamiast tego podbił mnie człowiek."
Mimo, że akcja nie jest dynamiczna, to nadrabiają opisy tortur. Cała historia jest emocjonalna i zdecydowanie dla dorosłych czytelników z zimną krwią.
Historia, która na długo zostanie w pamięci czytelnika z moralnym dylematem.
Mimo iż wiemy, że książka jest fikcją, to lubimy czarny charakter Zarazy.
Mimo tego iż jest on zły i po to aby szerzyć apokalipsę, to jednak ma ludzkie odruchy względem Sary.
Ja już zabieram się za drugi tom, a ten gorąco Wam polecam. 💜
To moje drugie spotkanie z piórem autorki i już mogę powiedzieć, że zostałam wierną fanką. 😁
#książkoweimpresje #polskiebookstagramy #bookstagrampl
"- Dlaczego w ogóle musisz zabijać?
- Dlaczego musiałaś niszczyć świat?
- Nie niszczyłam go.
- Niszczyłaś. Podobnie jak ja nie muszę dotykać człowieka, by go zabić, to nie musiałaś osobiście podpalać świata, by płonął"
Wraz z pojawieniem się Zarazy pojawiła się plaga chorób. Sara chcę go powstrzymać, jednak czy da się to zrobić?
Czy plan pozbycia się Zarazy uda się Sarze? Jakie będą konsekwencje jej działań? Jaką rolę odegra w jej życiu przystojny jeździec Apokalipsy?
"Przybyli na ziemię – Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć – czterej jeźdźcy pędzący na cztery strony świata na dzikich wierzchowcach. Zdolni zniszczyć całą ludzkość. Przybyli na ziemię, by zakończyć nasz żywot"
Przybycie jeźdźców Apokalipsy wszystko zmieniło. To dzień, w którym wszelka elektryczność przestała działać. Przestał działać internet czy padły komputery, a samoloty, które akurat znajdowały się w powietrzu dosłownie spadły z nieba. Celem jeźdźców jest zniszczenie całej ludności. Czy im się to uda?
" (...) Epoka człowieka dobiegła końca, a na stała Era Jeźdźców"
Od przybycia jeźdźców Apokalipsy na ziemię minęło 5 lat. Pięć długich lat pełnych niepewności i tego co będzie. Aż do pewnego dnia. Po długim śnie budzi się Zaraza a wraz z nim wszelkie choroby. Wszędzie gdzie się udaje ze swoim rumakiem pozostawia za sobą cierpiących, chorych ludzi, których tylko czeka śmierć. Ludzie słysząc, że się zbliża się uciekają, ale czy da się przed nim uciec? Czy jest to w ogóle możliwe? Wszyscy go nienawidzą, ale chyba trudno im się dziwić, prawda?
Zaraza również nie omija miasteczka Sary. Przybywa. Przystojny, dostojny i okrutny z koroną na głowie, a wraz z nim rozprzestrzenia się choroba. Sara ma zamiar go powstrzymać i pozbyć się zagrożenia raz na zawsze. Tylko niestety nie do końca wszystko idzie tak jak myślała. Niespodzianka. Nikt jej nie poinformował, że zabicie Zarazy jest wręcz niemożliwe. Ciężko zabić kogoś kto to jest nieśmiertelny, prawda? Dlatego dosyć dużą niespodzianką okazuje się dla niej to, że mężczyzna po śmieci, swoją drogą bardzo okrutnej, jakby nigdy nic pojawia się na drugi dzień przed jej oczami.
Sara zostaje jeńcem jeźdźca, który obiecuje, że zrobi wszystko żeby cierpiała. I faktycznie tak się dzieje. Nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
"(...) nie dam ci umrzeć. To za szybkie. Cierpienie jest dla żywych. I zadam ci go całkiem sporo"
Śmierć, okrucieństwo, cierpienie - to jej towarzyszy na każdym kroku. Tylko ona nie została dotknięta chorobą. Stara się więc towarzyszyć umierającym i pomagać im odejść w spokoju i w towarzystwie.
"Jedziemy więc w strasznej, niepokojącej ciszy, przy czym jeździec rozsiewa plagę"
Sara to bardzo silna bohaterka. Po przybyciu jeźdźców jej życie, tak jak każdego się zmieniło. Obecnie to walka o przetrwanie. Boi się, ale nie pokazuje Zarazie swojego strachu. Mówi otwarcie to co myśli i pokazuje na co ją stać. Polubiłam ją, a jej wewnętrzne rozmówki były śmieszne. Dziewczyna stara się powstrzymać Zarazę przed zrealizowaniem zadania. Chce mu pokazać i udowodnić, że nie wszyscy ludzie są źli. Są też dobrzy, prawda? Czy jej się to uda? Jej, małemu człowieczkowi?
"Właśnie tego Zaraza nie widzi swojej misji wykończenia nas wszystkich. Tego, że w ludziach obok najgorszych cech istnieją też te najlepsze"
Jeździec ma zadanie i nie pozwoli, aby coś stanęło mu na drodze w jego realizacji. Nawet pewna drobna kobieta. Ma w planach zgładzić całą ludność i konsekwentnie dąży do tego. Zły, okrutny, robiący to do czego został powołany. Można powiedzieć, że czasami nawet z radością a z drugiej strony smuci go to. A jednak w odniesieniu do naszej bohaterki zaczyna być całkiem inny. Zmienia się, tylko czy to okaże się wystarczające? Może faktycznie ludzkość sama jest sobie winna?
Zaraza poznaje ludzkie życie. Jest taki jak małe, nieporadne dziecko stawiające dopiero pierwsze kroki, co często wywoływało mój uśmiech. Para coraz bliżej się do siebie zbliża. Sara jest coraz bardziej zainteresowana mężczyzną, ale przeszkadza jej to co on robi. I trudno jej się dziwić, prawda? Rozumiem to naprawdę, ale momentami jej zachowanie mnie irytowało. Za dużo od niego oczekuje. Przecież mężczyzna pojawił się na ziemi w konkretnym celu. Ciężko oczekiwać, że z tego zrezygnuje, prawda?
Bardzo podobały mi się ich docinki i wiele śmiesznych sytuacji z ich udziałem. Ich relacja rozwija się dosyć powoli, zdecydowanie się nie dzieje szybko. Czas powoduje, że coraz bliżej są ze sobą. Jednak czy w takiej sytuacji jest w ogóle szansa na coś więcej? Czy zwycięży miłość czy obowiązek? Czy jest w ogóle możliwe powstrzymanie Zarazy?
Ona pragnie, żeby On porzucił swoje zadanie. On nie ma zamiaru tego robić. Jak to się skończy?
"I będę rozsiewać plagę, aż nadejdzie mój czas"
W końcu dochodzi do pewnego momentu kulminacyjnego, wszystko się zmienia. Nic nie jest tak jak było wcześniej.
Jak to wszystko się skończy? Czy jest szansa na ocalenie ludności? Czy pojawi się coś co będzie w stanie powstrzymać jeźdźców? Czy ludzkość się opamięta zanim będzie za późno?
"Zaraza" to wciągająca historia, którą czyta się z wielką przyjemnością. Akcja toczy się dosyć powoli, nie gna do przodu. Czasami miałam wrażenie, że jest aż za wolno. Nie brakuje tu cierpienia, bólu i przede wszystkim śmierci. Nie brakuje brutalności. Wydawałoby się, że po tym co się dzieje ludzie się zmienią, prawda? A tak się niestety nie dzieje. Obwiniają Zarazę o wszystko, a nie widzą, że coś może być nie tak z ich postępowaniem. Bo powiedzmy sobie szczerze, że Zaraza był jaki był, ale zwrócił na coś uwagę. Od początku próbowano go zlikwidować, a czy tak postępuje ktoś dobry? Nikt nie okazał mu miłosierdzia to dlaczego on ma je okazać? A pozbywano się w naprawdę okrutny sposób.
Zło ma pewne granice, a przynajmniej powinno mieć. Oby nie było za późno...
"Zaraza" to pierwszy tom z bardzo dobrze zapowiadającej się z serii. Jest to bardzo ciekawa historia, do której z pewnością będę wracać. Obecnie jestem po lekturze drugiego tomu i podoba mi się jeszcze bardziej. Książkę bardzo przyjemnie się czyta, szybko a styl jest bardzo przystępny. Bardzo polecam, miłego!
Czyta się bardzo przyjemnie, choć historia bardzo przewidywalna warto przeczytać.
,,Zaraza" to pierwszy tom serii ,,Jeźdźcy Apokalipsy". I jest to książka, która dostarczyła mi wielu emocji. Niesamowicie bawiłam się podczas czytania, zwłaszcza części pierwszej. Bardzo podobała mi się relacja Zarazy i Człowieka o imieniu Sara. Dziewczyna została wybrana do zabicia Jeźdźca. Wiedziała, że czeka ją śmierć, ale pomimo to strzeliła i podpaliło ciało przystojnego potwora. Nikt jej jednak nie powiedział, że Zarazy nie można zabić i stała się jego zakładnikiem.
Pomimo, że zadał jej wiele ran, nie potrafiłam Jeźdźca nie lubić. Wręcz przeciwnie. Im dłużej ta para przebywa ze sobą, tym szybciej zdaje sobie, że coś do sobie czują. Tylko co? Tego nie potrafi nazwać Zaraza. I najpierw ich docinki mnie bawiły, a później poradność pięknego Jeźdźca.
Zarówno Sara jak i Zaraza to postacie, które zostaną ze mną na dłużej. Ona jako człowiek, słaba a zarazem odważna. Zaraza to facet, który pomimo, że jest silny i nieśmiertelny jest trochę gamoniotowaty. Ale uroczy w tej swojej nieporadności.
Książka napisana jest łatwym, lekkim językiem i czyta się bardzo przyjemnie. Mam nadzieję, że się skusicie, a ja uciekam czytać 2 tom ,,Wojnę". Jestem ciekawa czy Pan Wojna będzie tak samo nieporadny jak Zaraza.
,,Przyszedłem podbić tę Ziemie i ludzi. Ale zamiast tego podbił mnie człowiek".
Czterech jeźdźców apokalipsy przybywa na Ziemię na swoich groźnie rżących rumakach i rozjeżdża się na cztery strony świata. Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć...
SYRENA CALLYPSO LILLIS MA BARDZO DUŻY PROBLEM, CIĄGNĄCY SIĘ WZDŁUŻ JEJ RAMIENIA I GŁĘBOKO W PRZESZŁOŚĆ. Od siedmiu lat Callie nosi na nadgarstku bransoletkę...
Przeczytane:2024-12-17, Ocena: 6, Przeczytałem,
Ile za nami już przepowiedni końca świata ? Wierzycie, że czeka nas …apokalipsa ?
“Pojawił się na Ziemi z przerażającym zadaniem, uzbrojony przeciw jego okrucieństwu w wiarę, że ludzie to potwory. I za każdym razem, gdy go atakowaliśmy, dowodziliśmy, że miał rację.”
W tym roku wróciłam do kilku historii, które już znałam. “Zaraza” to kolejna z takich książek. Czytałam ją dobre kilka lat temu i przykro mi było, że nie zostały wydane kolejne tomy serii “Jeźdźców apokalipsy”. Teraz mamy wydane dwa tomy i mam nadzieję, że kolejne dwa też wpadną w nasze ręce, bo to naprawdę świetna fantastyka choć wizja świata w niej przedstawione jest dość przerażająca.
W jednej chwili świat jaki znała Sara, zawalił się. Pojawili się oni - czterej jeźdźcy na swych rumakach. Wraz z nimi ciąg katastrof spowodowany tym, że wszelka elektryczność przestała działać. Wielu ludzi zginęło już wtedy, pozostali musieli nauczyć się funkcjonować bez prądu, internetu, samochodów…bez tego co tak ułatwia nam życie i od czego się totalnie uzależniliśmy. I po 5 kolejnych latach tej nowej rzeczywistości, Zaraza ruszył w trasę po świecie, rozsiewając choroby, na które nikt nie znał lekarstwa. Zwiastun śmierci, którego Sara miała unicestwić i przyłożyła się do tego zadania. Jednak on nie jest śmiertelny i gdy…wrócił do formy, została jego jeńcem. Miała doświadczyć cierpienia, ale los miał dla nich inny plan…
“- Jestem, czym jestem - mówi stanowczo. Brzmi niemal… na pokonanego. - Przybyłem z misją i zamierzam ją wypełnić.”
“- Dlaczego w ogóle musisz zabijać ? - pytam, gdy prowadzi mnie korytarzem.
- Dlaczego musiałaś niszczyć świat ? - odpowiada pytaniem.
- Nie niszczyłam go.
- Niszczyłaś. Podobnie jak ja nie muszę dotykać człowieka, by go zabić, ty nie musiałaś osobiście podpalać świata, by płonął.”
Niby bajka, niby fikcja z elementami fantastyki, a zarazem książka mocno dająca do myślenia. Wywlekająca nasze wady, podłość, okrucieństwo i brak zrozumienia własnych czynów. Autorka pokazuje jak przez wieki zmierzaliśmy sami ku zagładzie, niszcząc świat i pozbawiając się samodzielnie moralności. I nawet w obliczu końca świata, tak wielu nie potrafi przejrzeć na oczy i zrozumieć swoich błędów. Ale i sam Zaraza je popełnia. Czy rzeczywiście tylko miłość może uratować świat ?
Ewidentny hate - love, bo wręcz oczywiste jest, że tych dwoje nie będzie pałać do siebie sympatią…na początku. Postrzeliła go i spaliła, więc nic w sumie dziwnego, że ma do niej uraz i pretensje. A on z kolei zsyła śmierć na jej rodzaj, na innych ludzi i naturalne jest to, że chciała go powstrzymać. Każde ma swoje argumenty i są one zrozumiałe. Ale w czasie tej specyficznej podróży po świecie, będą mieli okazję by spojrzeć na wszystko z innej perspektywy i lepiej się poznać. Zaraza pozna wiele aspektów człowieczeństwa, bo choć wygląda jak człowiek, pod wieloma względami się od ludzi różni. Nie tylko pod względem fizycznym ale uczucia również są dla niego czymś niezrozumiałym i gdy do jego świętego serduszka puka miłość, bardzo go to dezorientuje.
Zaskoczyło mnie to, że dwukrotnie bardzo się wzruszyłam podczas czytania. Książka naprawdę obnaża ludzi, a nie zawsze przecież jesteśmy tak źli jak sądził nasz jeździec, wielu z nas ma w sobie wciąż dobro i siła miłości potrafi poruszyć. Szczególnie jedna para z pewnością doprowadzi Was do łez. Ale główni bohaterowie choć walcząc ze sobą i dokuczając sobie na niemal każdym kroku, potrafią i rozzłościć i rozbawić, to też będa chwilę gdy obudzą w czytelniku wiele innych emocji, w tym wzruszenie.
Wiele zapomniałam z tej historii, ale pamiętałam, że mi się podobała. Pomieszała mi się z inną tego typu książką i czekałam na pojawienie się bohaterów, których tu jednak nie było i teraz próbuje sobie przypomnieć gdzie byli rzeczywiście ;) Ale mimo to, ponownie ta książka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. I czytałam ją w zawrotnym tempie. Drugi tom też wchodzi z łatwością i zaraz wracam do czytania.
Znaliście już też tę książkę ? Czy może macie zamiar poznać ? Dajcie znać.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji.