Dodająca sił i przywracająca wiarę w potęgę międzyludzkich relacji opowieść o przyjaźni.
To nie była znajomość od szkolnej ławy. Spotkały się już jako dojrzałe kobiety. Każda z nich jest inna. Gabi żyje pod kloszem, oddając się bez reszty rodzinie i na ogół czuje się dobrze, ale ciągle ma poczucie, że jest ofiarą losu. Małżeński seks po latach zaczyna męczyć, a mąż irytować. Niby szczęśliwa, ale zazdrości plastyczce Izydzie urody i pewności siebie. Izyda wzbudza podziw, tylko jak wygląda jej życie singielki, gdy zamyka za sobą drzwi? Ewa to twarda sztuka. Stworzona do pomagania innym, ale opętał ją demon zemsty... a to może oznaczać kłopoty.
Kiedy codzienność zaczyna wymykać się spod kontroli, a drogi przyjaciółek niebezpiecznie się rozchodzą, nie pozostaje nic innego, jak zaklinać rzeczywistość. Trudno jednak reżyserować życie według własnego scenariusza, jeśli tak wiele zależy od innych. A do tego - gdy się nie ma się reżyserskiego talentu.
Mariola Zaczyńska - jako dziennikarka - dociekliwa i pyskata, staje zawsze w obronie słabszych. Jako miłośniczka zwierząt - walczy o ich prawa i opiekuje się gromadą przygarniętych psów. Jako brunetka z krwi i kości - temperamentna. Jako przyjaciółka - lojalna na zabój. Autorka czterech powieści.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-05-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 464
„ Niedawno przeczytała gdzieś, że sześćdziesiąt procent ludzi uważa za przyjaciół osoby, które za ich przyjaciół się nie uważają. Sześćdziesiąt procent ! To więcej niż połowa ludzkości „
Trzy różne kobiety, trzy różne historie. Czy mogły zostać przyjaciółkami skoro różni je prawie wszystko, od wyglądu począwszy, a na postawach życiowych skończywszy ? Podobno przeciwieństwa się przyciągają mają nieodparty czar , który niczym tajemnicza siła powoduje, że ciągnie nas do osób innych od nas samych. Właśnie na bazie takich przeciwieństw, Mariola Zaczyńska oparła fabułę swojej najnowszej powieści „ Zaklinaczki „, opisując losy trzech odmiennych kobiet.
Gabi. Gadatliwa i trochę zaniedbana typowa „ kura domowa”, która poświęciła swoje życie mężowi i dzieciom. Sprawia wrażenie szczęśliwej i spełnionej, ale czy aby na pewno?
Izyda. Piękna jak Sharon Stone i tajemnicza wiedzie życie szczęśliwej singielki. Pracuje w szkole, jako nauczycielka, ale czy ze zwykłej pensji stać by ją było na luksusowy dom i drogie ciuchy?
Ewa. Silna i wojownicza drobna kobietka pracująca, jako psycholog w poradni dla ofiar przemocy domowej. Ćwiczy sztuki walki, pała nienawiścią i rządzą zemsty. Co lub kto jest odpowiedzialny za jej mordercze instynkty?
Każda z bohaterek w pewnym sensie zazdrości życia przyjaciółkom, uważając swoje własne za niezbyt udane. Ukrywają przed sobą swoje tajemnice i nie do końca są ze sobą szczere. Mają burzliwą przeszłość, która prędzej czy później da o sobie znać.
Nie miałam okazji wcześniej czytać książek Marioli Zaczyńskiej i pewnie, dlatego spodziewałam się typowej powieści obyczajowej. Owszem jest to powieść obyczajowa, ale akurat autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Dawno nie czytałam z takim zainteresowaniem historii o przyjaźni, gdzie wydawałoby się, że napisano już prawie wszystko i nie da się za bardzo wymyślić coś oryginalnego. Zaczyńskiej się to udało i to w stu procentach, stworzyła świetną i spójną opowieść o dynamicznej akcji, od której nie potrafiłam się oderwać. To była niesamowita i wciągająca lektura od samego początku do końca. Autorka stworzyła bohaterki tak rzeczywiste i prawdziwe, że ich losy śledziłam z zapartym tchem, niczym w najlepszym kryminale. Udało jej się poruszyć wiele ważnych tematów, z naszą sytuacją polityczną włącznie nie popadając w skrajności ani niczego nie przerysowując.
Bardzo dobra powieść obyczajowa z przesłaniem, która nie nudzi a wprost przeciwnie prawie czyta się sama. Zmuszamy się do różnych rzeczy w życiu. Tak zaklinamy rzeczywistość dla tzw. „świętego spokoju „, bo myślimy, że w ten sposób problem zniknie. Za fasadą udawanego szczęścia stoją bardzo często ludzkie dramaty, o których trudno rozmawiać nawet z przyjaciółmi.
Czy przyjaźń bohaterek „ Zaklinaczek „ pozwoli przetrwać im wszystkie przeciwności losu? Czy skrywane tajemnice zniszczą łączącą je więź czy wprost przeciwnie jeszcze bardziej wzmocni?
Zachęcam do lektury tej niezwykłej książki.
„ Kobiety są mistrzyniami w zaklinaniu rzeczywistości „
Bardzo różne główne bohaterki. Gabriela, Ewa i Izyda mają różną przeszłość o której pozostałe nie wiedzą. Nie nazwałabym tej powieści opowieścią o przyjaźni, w przyjaźni mówimy sobie o takich sprawach, szukamy zrozumienia i pocieszenia. Bohaterki nie wiedzą też o sobie nic z teraźniejszości. Tylko Gabi zwierza się z tego co jej dotyczy. Ewa ukrywa swoją przeszłość i to czym się zajmuje. Izyda nie zwierza się ze swojego długoletniego romansu z bogatym biznesmenem. Gabi to matka i niespełniona żona. Wydawołoby się, że powinna cieszyć się tym co ma, że nie przeżyła i nie przeżywa takich perypetii jak Ewa i Izyda. A jednak zazdrości Izydzie: "Tak, owszem zazdroszczę ci. Bo co ty możesz wiedzieć o prawdziwym życiu? Żyjesz jak w bajce w tym swoim wycacanym domku, w perłach i w ciuchach Sharon Stone!" Tylko Gabi nie wie i nie rozumie, że Izyda zamieniła by swoje materialne rzeczy na mężzyznę stałego u swojego boku.
„Zaklinaczki” to była czytelnicza przyjemność!
„Bo kochać – to znaczy rozumieć.” – jedno krótkie zdanie, a tak pięknie oddaje przekaz książki.
Powieść podejmuje jeden z najciekawszych tematów! Świetna, poruszająca, wciągająca, ożywiająca, dająca do myślenia! Z każdą stroną pobudza ciekawość i wyobraźnię. Główne bohaterki uświadamiają nam jak ważne jest poczucie bliskości. Jak ważna jest świadomość, że jest ktoś na kogo możesz liczyć, do kogo możesz zwrócić się w chwilach beznadziei i frustracji. I chociaż czasami między tę wyjątkową relację jaką jest przyjaźń, wkrada się i zazdrość, złość, przemilczenia, niedopowiedzenia, ona przetrwa naprawdę wszystko.
Trzy kobiety Gabi, Ewa, Izyda. Każda inna. Każda ze swoim bagażem doświadczeń. Przyjaźń między nimi nawiązała się przez przypadek… Wydawać się może, że każda z nich tę przyjaźń traktuje i postrzega na swój sposób. Jednak czy w życiu coś dzieje się przypadkowo? Bywają więzi, które są sobie przeznaczone. Czasami są one nie do wytłumaczenia. Mimo, że pod wpływem okoliczności, dawno już powinny zostać zerwane, one jednak opierają się logice, czasowi. Zdajemy sobie wówczas sprawę, że te więzi są sobie po prostu przeznaczone. Tak jest właśnie w przypadku bohaterek książki… W wyjątkowy sposób przekazuje nam to Mariola Zaczyńska.
„Zaklinaczki” to wielopłaszczyznowa powieść. Każda z tych płaszczyzn, porusza ważną w życiu człowieka sferę życia. Zwraca uwagę na problemy, z którymi każdy z nas się boryka. Stykamy się tu z przemocą, chorobą, zdradą, miłością rodzicielską, polityką lokalną i nie tylko, resocjalizacją…
Znakomita lektura! Dodam jeszcze, że książką powinni zainteresować się mężczyźni. Zrozumieliby na czym polega fenomen kobiecej przyjaźni ;)
Pełna humoru i temperamentu powieść o przyjaźni, miłości i szaleństwie. Każdy zasługuje na porządny, dyskretny romans! A Irena na pewno. Ale jak go ukryć...
Twardzielki? Kochają, płaczą, przyjaźnią się i rozpaczają, jak my wszyscy.Tylko bardziej! I, jak przychodzi co do czego, tęsknią do? silnych męskich ramion...