„Nieprzyzwoitością, wysoki sądzie, jest obecność tych czterech kobiet na ławie oskarżonych. A nie opowiadanie prawdy o tym, co jesteśmy zmuszone przeżywać”.
Nie zapominajcie, że wystarczy kryzys polityczny, gospodarczy albo religijny, by prawa kobiet znów zostały podane w wątpliwość. Te prawa nie zostały nam dane na zawsze. Musicie być czujne przez całe życie.
Simone de Beauvoir
W 1971 roku nastoletnia Marie-Claire Chevalier w wyniku gwałtu zaszła w ciążę, którą postanowiła przerwać. Wkrótce potem, po donosie samego gwałciciela, została zatrzymana przez policję. W tamtym czasie we Francji aborcja wciąż była przestępstwem karanym wysoką grzywną i więzieniem. Matka Marie-Claire i wiele innych kobiet zrobiły wszystko, co w ich mocy, by pomóc dziewczynie. One również zostały postawione przed sądem jako współwinne przestępstwa.
Dzięki zaangażowaniu Gisèle Halimi, prawniczki, która reprezentowała Marie-Claire i jej matkę, ta dramatyczna sprawa stała się jednym z przełomowych procesów we Francji. Halimi postanowiła wstrząsnąć mediami, opinią publiczną i całym społeczeństwem. Nie broniła już młodej kobiety „winnej” aborcji, ale atakowała prawo i politykę antyaborcyjną. Wspierana przez intelektualistki, lekarzy, dziennikarki i polityków, Halimi postawiła sobie za cel stworzenie nowego orzecznictwa dotyczącego przerywania ciąży.
Powieść graficzna Marie Bardiaux-Vaïente i Carole Maurel to powrót do historii, które utorowały drogę do nowej ustawy, uchwalonej w 1975 roku w następstwie sprawy Marie-Claire Chevalier. Autorkom udało się stworzyć niezwykle przejmujący komiks, bardzo ważny w dzisiejszym kontekście, gdy nadal wiele kobiet na całym świecie doświadcza niedopuszczalnej niesprawiedliwości.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2024-11-15
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 192
Tłumaczenie: Olga Mysłowska
Przeczytane:2024-12-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
Polskie prawo aborcyjne jest chore, spaczone prawicowymi poglądami i chrześcijańską religią. Polskie prawo jest zacofane, opierając się nie na nauce, a właśnie na kwestiach natury moralnej. Polskie prawo jest wreszcie martwe, gdy setki tysiące kobiet dokonują każdego roku nielegalnych i niebezpiecznych aborcji, bo inaczej nie można. Tyle tylko, że niedawne dzieje innych europejskich krajów pokazują, że można to zmienić - w trudzie, w cierpieniu, w poświęceniu naprawdę wielu rzeczy, ale można. O tym opowiada właśnie oparta na faktach, graficzna opowieść Marie Bardiaux-Va?ente i Carole Maurel pt. ,,Wybór", która to ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Francja, rok 1971. Nastoletnia Marie-Claire Chevalier w wyniku gwałtu zachodzi w ciążę, którą postanawia usunąć dzięki wsparciu matki i kilku innych kobiet. Ponieważ aborcja jest we Francji przestępstwem - gwałciciel donosi na dziewczynę. Rozpoczyna się zatem proces, w którym Marie-Claire reprezentuje bezkompromisowa prawniczka w osobie Gis?le Halimi, która to zrobi wszystko, by nie tylko uchronić ofiarę przed niezasłużoną karą, ale też i by zmienić chore, antyaborcyjne prawo w kraju. Prawo kobiet do decydowania o własnym ciele, zdrowiu i życiu...
Niniejszą opowieść możemy określić mianem komiksowego, sądowego, fabularyzowanego reportażu, który przedstawia nam wydarzenia sprzed półwiecza, ukazując nie tylko losy Marie-Claire Chevalier, jej bliskich oraz prawniczki i feministycznej aktywistki Gis?le Halimi, ale i losy całego narodu. Otóż historia ta rysuje przed nami obraz ówczesnej Francji w ujęciu społeczno-politycznym, gdzie wspominany wyżej proces stał się źródłem nadchodzących wkrótce zmian, które przede wszystkim zmieniły restrykcyjne, antyaborcyjne prawo w państwie, ale też i w ogólnym ujęciu zmieniły mentalność całego narodu, który stał się bardziej liberalnym, otwartym, nowoczesnym. To ważny okres w dziejach Francji, o którym trzeba mówić i o którym trzeba przypominać całemu światu, dla którego może stać się on ważną lekcją.
Główna oś wydarzeń skupia się tu wokół procesowych wydarzeń, przedstawiających dramat młodej dziewczyny, swego rodzaju bezkarność gwałciciela, jak i przede wszystkim niezwykłe zaangażowanie Gis?le Halimi, która podejmując się tej sprawy postawiła wszystko na jedną kartę... - i wygrała. To również poruszająca relacja o traumie, lękach i bezsilności kobiet wobec męskiego świata praw i zasad, o poczuciu wstydu, ale również i o bohaterstwie, jakim wykazały się tu najważniejsze bohaterki tej opowieści. Mnie osobiście zaskoczyło w tej historii to, że mimo swojego reporterskiego charakteru jest ona tak bardzo emocjonującą, intrygującą i mocną w swej wymowie.
Carole Maurel - to właśnie ta artystka stworzyła ilustracje do tego komiksu, które siłą rzeczy musiały być przede wszystkim realistyczne, dość surowe w kresce, jak i nacechowane wielkimi emocjami. I dokładnie takie są, gdzie to być może nie ma fajerwerków na polu rysowniczego warsztatu, ale jest właśnie realizm, prawda i emocjonalność przekazu. To również dobre kadrowanie oraz ciekawa kolorystyka, która mnie osobiście kojarzy się idealnie właśnie z duchem lat 70-tych.
To specyficzna rozrywka - ambitna, dogłębnie poruszająca, jak i oparta na jednym, najważniejszym pojęciu, jakim to jest prawda. Bo jest to prawda wydarzeń sprzed lat, które niegdyś podzieliły, zaszokowały i następnie zmieniły Francję. Jest to również prawda bohaterów, z których to każdy żył i wielu wciąż żyje, jak i którzy zapisali się na trwałe w dziejach francuskiego narodu, stając niejako też i symbolem feminizmu, równouprawnienia, wolności. Wreszcie jest to prawda czasu i miejsca, czyli europejskiej rzeczywistości lat 70-tych, która dziś szokuje nas tym, że mimo wcale nie aż tak odległej historii, była ona tak bardzo surową, niesprawiedliwą, dziwną. I tym właśnie jest ta rozrywka spod znaku tej jak najbardziej ambitnej, wartościowej, ważnej.
To jeden z tych tytułów, który powinien powstać, który powinien ukazywać się na całym świecie i który powinien sobą coś zmieniać. Mam nadzieję, że tak się stanie i w naszym kraju, w którym polityczny świat dawno już zapomniał o losie kobiet, wybierając popularność ciemnych mas, przychylność Kościoła, fanatyczne poglądy. I oczywiście zdaję sobie sprawę, że po tytuł ten sięgną przede wszystkim osoby, które popierają legalizację aborcji, ale to też dobrze, bo lektura ta tylko utwierdzi ich w przekonaniu, że mają rację. Abstrahując od polityki - to dobrze skonstruowana, emocjonująca, potrafiąca kilkukrotnie zaskoczyć historia, w którą nie tylko wierzymy, ale którą chcemy poznać do samego końca.
,,Wybór" to komiks, który wzbudzi pewne kontrowersje, ale co z tego. Ważne jest to, że opowieść ta porusza ważne, życiowe, prawdziwe historie, których poznawanie jest nie tyleż kuszącą, czytelniczą ofertą, ale w mej ocenie wręcz obowiązkiem. Bo to najwyższy czas, by ten nasz pisowsko-kościelny krajobraz zmienił się raz na zawsze... Polecam.