Kiersten nie jest zwykłą dziewczyną. Ścigają ją koszmarne echa wydarzeń sprzed dwóch lat. Od tamtej pory woli unikać zobowiązań, a smutek jest jedynym znanym jej – i dlatego bezpiecznym – uczuciem. Gdy poznaje Westona, wydaje się, że dzięki niemu wyjdzie z ciemności na słońce.
Ale nie wie, że czas nie jest jej sprzymierzeńcem. Choć Wes sądzi, że potrafi ją ocalić, to dając jej wszystko, jednocześnie wszystko zniszczył. Próbował ją ostrzec, ale jak można przygotować się na coś takiego?
Czasami musisz się śmiać, by nie wybuchnąć płaczem. A czasami, gdy myślisz, że to już koniec – to jest dopiero początek…
Pierwszy tom bestsellerowej, przepełnionej emocjami serii YA.
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-02-04
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Ilustracje:Norbert Młyńczyk
,,Żegnaj- ktokolwiek wymyślił to słowo, powinien smażyć się w piekle."
Utrata??? Wydawałoby się, że jest to jedno małe słowo, złożone z sześciu liter, niby nic wielkiego, a jednak posiada wielkie znaczenie, tak olbrzymie, że potrafi zmienić całe nasze życie w jednej chwili. Potwierdza się fakt, że w życiu pieniądze nie są najważniejsze. Na pierwszym miejscu powinniśmy stawiać na zdrowie własne oraz bliskich. Pieniądze, to rzecz nabyta, dzisiaj są jutro ich nie ma, a zdrowie mamy tylko jedno. Choroba, to słowo, które potrafi wywrócić życie do góry nogami. Kiedy stajemy przed faktem dokonanym, zdajemy sobie sprawę z upływającego życia, zaczynamy wielu rzeczy żałować, wiele razy wspominać, analizować i rozbierać na czynniki pierwsze słowa...co by było gdyby....Zaczynamy doceniać czas, którego z każdą upływającą minutą czy sekundą jest coraz mniej oraz cenimy chwile spędzone z bliskimi. Nikt z nas nie wie ile jeszcze czasu pozostało do końca naszego istnienia. Tak więc cieszmy się każdą minutą swojego życia, bo nic, ani nikt nie jest niezniszczalny.
„(...)Chcę spędzać z nią czas, a akurat czasu brakuje mi najbardziej. To prawdziwy luksus. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wiele mają szczęścia. Wiesz, jak mnie to wkurza, kiedy słyszę, jak narzekają na różne bzdury: że lunch był niedobry albo kawa za słaba? Piłbym lurowatą kawę i jadł zepsute jedzenie do końca życia, gdybym tylko miał życie. Rozumiesz?”
Głównymi bohaterami książki „Utrata” są Kiersten Rowe oraz Weston Michels. Młodzi ludzie, którzy są psychicznie pokaleczeni przez życie. Kiersten straciła w wypadku rodziców, którzy utonęli w jaskini podczas nurkowania, natomiast Weston stracił brata po udanej próbie samobójczej oraz wiele lat wcześniej matkę. Oboje przez długi czas nie mogli się pozbierać po starcie bliskich.
„Trudno jest żyć – łatwiej jest umrzeć. Zamykasz oczy i więcej ich nie otwierasz. Co w tym trudnego? Nic – tyle tylko, że cholernie trudno zostawić tych, których się kocha.”
Powieść rozpoczyna się w momencie, kiedy Kiersten zaczyna studia na Uniwersytecie. Poznaje Lisę, swoją współlokatorkę oraz jej kuzyna Gabe'a, z którymi, z miejsca się zaprzyjaźnia. Cała trójka jest ze sobą bardzo zżyta. Podczas rejestracji w centrum obsługi studenta Kiersten po dokonaniu formalności odchodzi od stolika i wpada na nieznajomego chłopaka. Jest nim Weston, jak się potem okazuje, to opiekun studentów pierwszego roku. Weston jest tym szczęściarzem, który posiada wszystko to, o czym inni mogą tylko marzyć: jest mądry, ma dobry wygląd, powodzenie wśród dziewcząt. Szybkie i drogie samochody. Kilka domów. Bogatego i wpływowego ojca. Jest najlepszym w tym co robi. Po prostu życie jak z bajki. Lecz bez zdrowia to wszystko się nie liczy, nie mają znaczenia pieniądze, majątek, luksus, a los lubi płatać nam różne figle. Chłopak może mieć wszystko czego zapragnie, aż nagle pewnego dnia dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chory i tylko cud lub eksperymentalne leki mogą go ocalić. Wtedy poznaje Kiersten. Piękna dziewczyna zawróciła Westonowi w głowie od pierwszego spotkania. Ich związek rozwijał się w błyskawicznym tempie. Weston znalazł w Kiersten powód by walczyć o życie. Chciał się z nią ożenić, mieć dzieci i zestarzeć się przy jej boku. Czy będzie im dane przeżyć wspólnie życie? Czy Weston wyzdrowieje? Kogo spotka w szpitalu? Jak zareaguje Kiersten na wieść, że Weston zataił przed nią pewne fakty ze swojego życia? Jakie plotki krążyły na tema Westona?
„(...) Już wtedy powinienem był jej powiedzieć. Wyjaśnić, że nie jestem bohaterem, którego we mnie widzi. Nie. Skrywałem przed nią potworny sekret, który czynił ze mnie czarny charakter tej opowieści. (...)”
Książka jest napisana mało skomplikowanym językiem. Jest przyjemna w odbiorze, ale skłania czytelnika do przemyśleń, niektóre fragmenty wyciskają łzy w takich ilościach, że spływają strumieniami po policzkach. Bohaterowie są dobrze wykreowani i wyraziście. Nurt New Adult kierowany jest dla młodzieży, ale po”Utratę” śmiało mogą też sięgnąć osoby w różnym wieku. W książce podobało mi się także to, że była zmiana narratorów. Raz widzimy świat oczami Kiersten następnym razem Westona, przez co czytelnik może spojrzeć na ich myśli pod różnym kątem i postawić się na miejscu danej osoby. Dzięki krótkim rozdziałom „Utratę” czytało się błyskawicznie - dosłownie. Historia przedstawiona w książce pokazuje, że wsparcie najbliższych osób podczas trudnych momentów w życiu i ich wiara w ciebie jest bezcenne. Uczy jak walczyć ze strachem, bólem oraz jak miłość przywraca chęć do życia i pomaga w walce o nie. Jedyne czego mogę się przyczepić, to, to, że wszystko w książce dzieje się zbyt szybko, wątek miłosny, walka z chorobą, pobyt w szpitalu itd. jak dla mnie powieść powinna mieć kolejne 200, a może nawet i 300 stron. Szczerze powiedziawszy po przeczytaniu książki miałam mieszane uczucia. Ze wszystkich stron, aż wrzało od „achów” i „ochów” na jej temat, a ja tego nie poczułam, nie to, że jestem bezduszna, bo podczas niektórych fragmentów faktycznie płakałam . Po prostu książka jest dobra...przeczytałam...odłożyłam na półkę, ale czy na dłużej zostanie w mojej pamięci? Naprawdę wątpię. Jednakże bardzo polecam do zapoznania się z „Utratą”.
Nic nie dzieje się bez powodu.
Historia, którą stworzyła Rachel Van Dyken, mimo że jest o nastolatkach, jest bardzo głęboką i trudną historią. Opowiada o życiu, chorobie, nadziei i miłości, o najważniejszych wartościach, które można utracić w każdej chwili. Z chorobą nie ma żartów, nie można nic poradzić, ale zawsze trzeba mieć nadzieję i walczyć do końca.
Kiersten i Weston to dwoje młodych ludzi, którym życie nie szczędziło przykrych wiadomości i zdarzeń. Ona - pogrążona w depresji po tragicznym wypadku rodziców, on - z pozoru silny, młody chłopak, którego dopadła nieuleczalna choroba. Weston po stracie matki i samobójczej śmierci brata stara się być innym człowiekiem, chce pomagać. Nie umknęła jego uwadze Kiersten, którą, jak twierdził, otacza mrok. Za wszelką cenę stara się odpędzić jej demony, chce jej pomóc wyjść z depresji. Z początku niewinna znajomość przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Kiersten zaczyna dostrzegać pozytywy otaczającego ją świata, a także zdobywa nowe przyjaźnie i odkrywa innego Westona, Westona, który odmieni jej życie już na zawsze. Nie wie ona jednak, że ich szczęście może nie trwać długo, nie jest świadoma jego choroby. Weston zaczyna odliczać dni do operacji, która może być jego końcem. Tych dwoje młodych ludzi dopiero co doświadczyło prawdziwej miłości i tak nagle los miał ich rozdzielić? Życie jest trudne, ale nikt też nie mówił, że będzie łatwe.
,,Życie nie jest sprawiedliwe, ale to jak je przeżyjemy, to właśnie jest cudowne. To dar. A każdy dar jest inny, każda ścieżka jest inna. Ta z jakiegoś powodu jest nasza i im szybciej się z tym pogodzimy, tym szybciej przestaniemy płakać i zaczniemy żyć."
Powieść jest piękna, mądra i niezwykle wzruszająca. Od początku czujemy, że coś jest nie tak, nie jest to napisane wprost, jednak wiemy, że zarówno Kiersten, jak i Weston mają problemy. Ich życie nie jest łatwe, jednak dzięki miłości, nadziei i wiarze mogą zdobyć wszystko. Weston wierzy w Kiersten, wierzy w to, że uda jej się pokonać depresję, a to daje mu siłę do walki z chorobą. Chce walczyć dla niej, dla życia z nią, dla miłości.
,,Czasami musisz przejść przez piekło, aby znaleźć swoje niebo."
Oboje przechodzą przez piekło. Strata rodziców, brata, choroba - to niepojęte, najtrudniejsze doświadczenia jakie mogą spotkać ludzi. Czasami życie człowieka zmienia się w piekło i nie widzimy wyjścia, które mogłoby nas uratować. Jednak po przeczytaniu książki zaczynamy się zastanawiać nad własnym życiem, nad tym czy w pełni je wykorzystujemy, czy dostrzegamy najmniejsze jego elementy i potrafimy się z nich cieszyć. Nic w naszym życiu nie dzieje się bez powodu. Być może choroba czy śmierć, kogoś z naszych bliskich uratuje inną, niewinną osobę. Nie powinniśmy traktować trudnych i przykrych wydarzeń jako końca naszego świata. W każdej porażce, upadku trzeba doszukiwać się sensu dalszego życia.
Według autorki życie to układanka, w której czasami trudno znaleźć pasujące do siebie elementy. Weston, w chwili poznania Kiersten, wiedział, że nie może się poddać, wiedział, że musi walczyć i być silny. Chciał ocalić nie tylko Kiersten, ale również siebie. Oboje próbują szukać elementów, które będą pasować do ich wspólnej układanki.
Nie wiem czy znajdzie się osoba, która przeczytała książkę i nie uroniła ani jednej łzy. Książka bardzo wzrusza. Momentami łzy dosłownie lały się strumieniami po moim policzku. Ostatnie strony przeryczałam jak bóbr, jednak warto było. To piękna powieść o miłości, zaufaniu, poznawaniu siebie, pokonywaniu słabości i lęków, otwieraniu się na innych, przyjaźni, potrzebie, nadziei. Znajdziemy w niej wiele pięknych cytatów, które z pewnością pozostaną moimi mottami. Oczywiście w książce znajdziemy również zabawne momenty i prześmieszne dialogi pomiędzy przyjaciółmi.
,,Utrata" napisana jest w pierwszej osobie, naprzemiennie, raz z punktu widzenia Kiersten, a raz z punktu widzenia Westona. Przyznaję, ze uwielbiam takie rozwiązanie. Dzięki niemu możemy się dowiedzieć dużo więcej o dwóch głównych bohaterach, poznać szczegóły widziane ich oczami. Bohaterowie, w tej książce, są dobrze wykreowani i zgrywają się w jedną całość. Widzimy jak wiele pomaga wsparcie najbliższych.
O książce nie da się zapomnieć. Cholernie daje do myślenia. Wiem, że będę wracała do niej wiele razy i przeżywała na nowo emocje z nią związane. Z niecierpliwością czekam na dalsze tomy z serii ,,Zatraceni".
Jeżeli szukacie lektury lekkiej, nieprzytłaczającej i idealnej na wakacje, czy odpoczynek po ciężkim dniu, to „Utrata” jest odpowiednia na takie okazje. Przypomni wam smak pierwszej miłości i narazi na morze różnorodnych doznań. Od skurczów serca, przez radość po smutek, żal i łzy. I choć dla niektórych wartość literacka tej publikacji może być znikoma, to nie zapominajmy, że książki nie służą wyłącznie pobudzaniu do refleksji czy przemyśleń i czasem każdy z nas potrzebuje zwykłego oderwania od szarej rzeczywistości, przyjemnej rozrywki, szczypty magii i dawki pozytywnej energii. Polecam.
O mój Boziu.. książka cudo,polecam każdemu..szybko się czyta ale pozostaje w pamięci i pozwala pomyśleć o swoim życiu i docenieniu tego co mamy..nigdy się tak nie spłakałam..
Typowe młodzieżowe romansidło, do którego autorka próbuje wprowadzać problematyczne wątki medyczne. Sztampa, bez większych wartości. Język ordynarny swoją prostotą, a fabuła - idotyczna. Kompletnie nie rozumiem, skąd zachwyt nad powieścią.
Książka , która na początku mnie mocno drażniła swoim językiem po pewnym czasie wciągnęła a emocje w związku z treścią zaczęły być coraz większe. Dawno nie czytałam tak infantylnej powieści, jednak do sposobu pisania szybko się przyzwyczaiłam i z zaciekawieniem co będzie dalej zmierzałam do końca.
W samej treści książka wzruszająca i pełna emocji. Smutna lecz dająca nadzieję. Borykanie się z taką chorobą jaką jest rak zawsze napawa nas lękiem i strachem , często przypomina o chorobach naszych bliskich. Mimo, że baaaardzo przesłodzona i momentami aż mdli od tego nie da się odebrać autorce tego, że wykreowała fajnych bohaterów i stworzyła książkę , która dla starszej młodzieży nadaje się idealnie.
Może nie do końca zgadzam sie z końcem, może zbyt zawiało optymizmem i niepotrzebnie znajdują się tu elementy fantastyki, to mnie bardzo zaskoczyło, bo liczyłam an to, że książka będzie do samego końca życiowa skłoni szczególnie młodych czytelników do refleksji na temat życia i ulotności chwili.
Dlaczego ocena 5? bo mimo tej całej słodyczy wciąga i jest dobrą propozycją dla młodzieży.
Kiążka opowiada o wielkiej miłości, chorobie i nadziei. Każdy z bohaterów boryka się z czymś w swoim życiu, dzięki czemu ,,Utrata" nie jest banalną historią miłosną. Jest lekka i dowcipna, a postacie nadzwyczaj dojrzali i ciekawi. Powieść ma głębsze przesłanie i niektóre fragmenty zmuszają do refleksji. Książka jest dobra i w pewnych momentaach mnie poruszyła. Jest warta przeczytania.
Historia miłości, która potrafi przetrwać próby jakie los stawia im na drodze. Dla mnie zakończenie zbyt przeciągnięte. Od pewnego momentu myślałam już tylko o zakończeniu czytania i sięgnięciu po inną pozycję. Nie porwała mnie, czytałam już wiele tego typu historii i były one zdecydowanie lepsze.
Lisa stara się grać wesołą, bezproblemową studentkę z college’u, za jaką ją wszyscy uważają. Ale mroczna przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć...
Miłość za miłość. Życie za życie. Nixon Abandonato dokonał wyboru. Teraz musi zapłacić za to wysoka cenę. Tracey jest miłością jego życia, ale związek...
,,Życie nie jest sprawiedliwe,ale to, jak je przeżyjemy, to właśnie jest cudowne. To dar."
Więcej