Uciekinier
Stephen King

Ameryka 2025rok.i gra o życie. Jak do tej pory nikomu się to nie udało, ale Ben Richardson podejmuje wyzwanie by zdobyc pieniadze na uratowani jego malej córeczki Cathy. Niestety przegrana oznacza śmierć.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Autor: Kto nie zna Stephana Kinga?! To król powieści z gatunku thriller i horror. Mimo, że wszyscy go znają, ale nie przeczytali ani jednej jego książki, jak było w moim przypadku. Gdy nadarzyła się okazja, że na moją półkę trafiła jego książka postanowiłam wreszcie się przełamać i zacząć czytać. Wiele spodziewałam się po jego powieściach i nie zawiodłam się! Bardzo polubiłam jego styl pisana i chętnie sięgnę po jego kolejne książki :3 O książce: Historia przedstawia Bena Richardsa, który ma żonę i chorą półtora roczną córeczkę. Brakuje im pieniędzy na jej leczenie. Jedyną formą zdobycia potrzebnych funduszy jest udział w teleturnieju. Jest to jednak bardzo niebezpieczne, gdyż to gry na śmierć lub życie. Ochotnik przechodzi serię testów i badań, z których wynika do którego najlepiej się nadaje. Ben postanawia poświęcić życie by uratować córkę i żonę. Po wszystkich testach prowadzący oznajmia mężczyźnie, ze najlepiej nadaje się do najbardziej popularnego turnieju, tytułowym: Uciekinierze". Polega na tym, że Ben na samym początku dostaje dwanaście godzin na ucieczkę gdziekolwiek chce, otrzymuje także duży plik pieniędzy na start. Po minionym czasie wyrusza jego tropem poszukiwacz. Główny bohater za każdą przetrwaną godzinę dostaje odpowiednią kwotę,która trafia na konto jego rodziny, a aby wygrać teleturniej nie może dać się zabić przez 30 dni, co jest niemalże niemożliwe. Richards jednak się nie poddaje, wyrabia sobie fałszywe dokumenty i co kilka dni zmienia miejsce zamieszkania. Wydaje mu się, że ma szanse wygrać, ale nie wie jak poszukiwacz jest blisko niego... Podsumowanie: Książkę czyta się niesamowicie szybko. Wciąga czytelnika od pierwszej strony. Od samego początku kibicujemy głównemu bohaterowi, by mu się udało . Końcówka zapiera dech w piersiach i niespodziewane zakończenie zbija z tropu. Nikt się takiego czegoś nie spodziewał. Powieść jest bardzo przerażająca i jest pisane bardzo brutalnym językiem, i mimo, że nie mrozi krwi w żyłach jest momentami straszna i utopijna. King pisze stylem odpowiednim do sytuacji, raz jest sarkastyczny, a raz co drugie słowo to przekleństwo. Świat tu przedstawiony przypomina apokalipsę i pokazuje jak może wyglądać świat za kilka lub kilkanaście lat. Ludzkość podzielona na tych biednych i bogatych, a jedyną ucieczką jest teleturniej na śmierć i życie. Straszna, ale prawdziwa historia ze smutnym zakończeniem dla tych niewinnych.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Richard Bachman to pseudonim S. Kinga. Pod tym pseudonimem napisał również Wielki Marsz, książkę niejako podobną w tematyce do tej, która co chwila stawała mi przed oczami podczas lektury tej pozycji. Mamy tutaj wizję przyszłości, opętanej przez telewizję i teleturnieje, w których można stracić zdrowie lub życie. Społeczeństwo jest rozwarstwione przez nierówną dystrybucję dochodów, koncern gier zbija wielkie pieniądze, telewizory są obowiązkowe w każdym domu. Czy główny bohater walczący w jednej z gier o przetrwanie, zarabiając pieniądze dla chorej córki, dla którego nie liczy się nic poza własnym życiem i życiem jego rodziny dostrzeże też problemy innych ludzi, którzy pomagają mu przetrwać kolejny dzień? Czyta się szybko, jednak to nie będzie moja ulubiona pozycja Mistrza Grozy.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Rewelacyjna,wciągająca książka którą czyta się z zapartym tchem.Opowiada o brutalnej przyszłości w której życie ludzkie niewiele jest warte.Ludzie są podzieleni na bogatych i biednych.Jedną z nielicznych rozrywek są programy telewizyjne w których stawką jest ludzkie życie.To właśnie główny bohater bierze udział w jednym z takich programów aby zdobyć pieniądze na leczenie chorej córeczki.Stawką jest jego życie,od teraz będzie uciekał, ścigany żądnych jego śmierci łowców a wszystko to na oczach telewidzów.Czy uda mu się wyjść z tego cało? O tym przekonacie się czytając tę powieść.Zdecydowanie polecam.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Ciekawa

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Po "Uciekiniera" sięgnęłam, ponieważ zachęcił mnie opis na okładce. Zamieszczone tam krótkie streszczenie skojarzyło mi się z książką "W pierścieniu ognia". Akcja dzieje się w przyszłości, główny bohater próbuje zdobyć pieniądze dla rodziny, jednocześnie walcząc o życie i próbując wygrać walkę z systemem. Przez te podobieństwa patrzyłam na powieść Kinga przez pryzmat książki S.Collins. I być może "Uciekinier" mnie nie zachwycił, ponieważ porównywałam go do świetnej, moim zdaniem, fabuły "W pierścieniu ognia". U Kinga brakuje mi trochę futurystycznego spojrzenia na świat,opisów wymyślnych sprzętów i wynalazków, jakie zaznaczałyby różnice między klasami społecznymi, które zresztą również mogłyby być nieco bardziej przybliżone. Liczyłam także na interakcję bohatera, Bena Richardsa, z innymi uczestnikami gry, tymczasem pojawiło się o nich zaledwie kilka zdań. Niestety, jest to jedna ze słabszych książek Kinga, spośród tych, które czytałam.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Zakończenie najlepsze!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Wspaniała książka. Chętni Amerykanie aby zarobić na życie zgłaszają się do niebezpiecznych turniejów. Tak postąpił Ben, który nie mógł zafundować leczenia córeczki. Po badaniach trafił do najbrutalniejszego turnieju - uciekiniera. Gra polega na tym, że człowiek przez trzydzieści dni ucieka przed mordercami, telewizją i światem. Rodzina tej osoby za każdą konieczną jej ofiarę dostaje pieniądze. Oczywiście ludzie, którzy dostarcza informacje o pobycie uciekiniera też dostają łapówkę. Ben jednak nie wycofuje się i walczy o milion dolarów. Musi jednak każdego dnia wysyłać nagrane przez siebie filmiki. Ben ma tyle szczęścia, że znajduje się kilka osób, które mu pomagają. W między czasie dla ochrony swego życia musi zabić kilku zabójców. Znajduje sobie też zakładniczkę, która jednak nie jest przestraszona, a nawet jest chętna do pomocy. Razem z nią wynajmuje samolot. Otrzymuje go po grożeniu, iż ma bombę. Ben, zakładniczka, dwóch pilotów i szef zabójców lecą samolotem. W tym czasie okazuje się, że zima i córka mężczyzny nie żyją. Do tego organizatorzy gier mają chamską propozycję. Chcą, by Ben został nowym szefem zabójców, gdyż wytrzymał najdłużej ze wszystkich uczestników uciekiniera, więc należy mu się nagroda. Jednak Ben postępuje inaczej. Zabija szefa zabójców, rozkazuje kobiecie skoczyć że spadochronem - dzięki czemu uratował jej życie - i zabija dwóch pilotów. Sam samolotem wlatuje w budynek gmachu z dyrektorami gier zabijając siebie i człowieka, przez którego stracił ukochaną żonę i córeczkę.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Książka ta jakoś nie przypadła mi do gustu, już w samym formułowaniu wypowiedzi bohaterów autor który wydał książkę pod pseudonimem, chcąc zmylić czytelnika nie raz robiąc to przez dziwne dobieranie formułowanych przez nich wypowiedzi. Autor w swojej antyutopii chce stworzyć coś na styl innych literackich antyutopii lecz efekt tego jest średni, zakończenie książki też jest przewidywalne bo od momenty jak Richard zażądał samolotu, i mając w pamięci co jakiś czas wrzucane przez „uciekiniera” aluzje jak to by to chciał wjechać na górę siedziby Free Vee i zająć się tam paroma osobami. Sama fabuła też nie powala tym bardziej, że zwroty akcji są dosyć naciągane.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Rzecz szieje się w Ameryce w roku 202. King ukazuje mroczny, okrutny świat, w którym teleturnieje i reality show są rozrywką dla mas i szybką drogą do zdobycia pieniędzy. Główny bohater Ben Richard jest bardzo ubogi, jego maleńka córeczka ciężko choruje, a on nie ma pieniędzy na leczenie. dział w teleturnieju ,,Uciekinier" może mu dać miliard dolarów. Richards jest zdesperowany. Jednak tego teleturnieju jeszcze nikt nie wygrał. Czy jemu się to uda? Zachęcam do lektury i przekonania się samemu.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)