Pełna namiętności i pasji historia miłości osadzona we współczesnym Hollywood
Bezkompromisowy Seth Rafferty jest scenografem, który doskonale zna naczelną zasadę Hollywood, aby nie angażować się w związki z filmowymi gwiazdkami. Wiele razy przekonał się, że piękne aktorki nie mają do zaoferowania nic poza urodą.
Jednak pewnego wieczoru poznaje diabelnie zmysłową aktorkę Heather Wainwright, która bierze go za... zwykłego stolarza. Kobieta w swojej próżności sądzi, że zadawanie się z mężczyzną, który nic nie znaczy w branży, jest poniżej jej godności. Nie może mu się jednak oprzeć i spędza z nim noc.
Gdy para ponownie spotyka się na planie filmowym, piekielnie gorącą namiętność czuć w każdym kadrze i pikselu. Czy Seth złamie swoje zasady i zaangażuje się w związek z aktorką? Czy zdoła wydobyć z aroganckiej i zadufanej Heather wrażliwą i skromną kobietę?
__
On: piekielnie przystojny, rozważny i twardo stąpający po ziemi. Ona: seksowna, zarozumiała i snobistyczna diwa. Łączy ich szalenie gorąca miłość i pożądanie, które niemal wybucha z każdą przekładaną stroną. Po sukcesie Gwiazdora mistrzyni erotyków Laurelin Paige kolejny raz kusi gorącą historią, która podbija serce. Nie sposób się oderwać.
__
O autorce
Laurelin Paige - amerykańska pisarka, autorka powieści erotycznych i romansów znana z serii Uwikłani i Połączeni. Członkini Międzynarodowego Klubu MENSA. Prywatnie żona i matka trzech córek.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-03-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: Star Struck
Seth Rafferty jest cenionym scenografem w Hollywood. Dobrze zna tajemnice branży i humorzaste gwiazdki. Takie jak Heather Wainwright. Zarozumiałe i seksowne, które mają urodę, ale pusto w głowie. Poznali się na branżowej imprezie charytatywnej. Na początku nie zapałali do siebie sympatią. Ona wzięła go za zwykłego stolarza, na którego ktoś taki, jak ona, nie powinien zwracać uwagi. On jej z błędu nie wyprowadzał. Mimo to, spędzili ze sobą upojną noc. Krótko po tamtym zdarzeniu spotykają się ponownie na planie filmowych. Zbieg okoliczności powoduje, że Seth pracuje tam również, jako stolarz, wyświadczając tym przysługę swojemu przyjacielowi. Napięcie i namiętność czuć pomiędzy nimi aż z daleka. Im więcej czasu razem spędzają, tym bardziej Seth jest przekonany, że pod maską aroganckiej, rozpieszczonej gwiazdy, kryje się zupełnie inna, prawdziwa twarz Heather. Za wszelką cenę postanawia to odkryć, jednocześnie nadal ukrywając przed kobietą swoją prawdziwą tożsamość. Czy w światłach Hollywood i wszechobecnym blasku fleszy może zrodzić się prawdziwe uczucie?
Historia o wzajemnej namiętności narodziła się jednak między ciekawymi bohaterami i to oni skupili na sobie całą uwagę. Ich kreacja przyciągnęła moją uwagę dwutorową postawą jak na aktorów przystało - z jednej strony surowi i profesjonalni, z drugiej zagubieni i poszukujący własnego szczęścia. Polubiłam oboje i chętnie śledziłam ich miłosne perypetie mając nadzieję, że mimo niektórych płaskich momentów w fabule, emocje rodzące się między nimi wynagrodzą mi niedostatki. Po części właśnie tak się stało, ponieważ otrzymałam humorystyczną grę przepychanek między bohaterami, którzy skupili na sobie całą uwagę z racji braku pomniejszych wątków pobocznych.
Powieść napisana jest w narracji trzecioosobowej, więc nie mamy tu podziału rozdziałów na konkretne postaci. Widzimy wszystko patrząc na to z boku. Jest gorąco, namiętnie, elektryzująco. Znajdziecie tu jednak także zaskakujące zwroty akcji (przecież nie może być zbyt nudno) i odrobinę dramatyzmu. Nie będzie wyłącznie słodko, różowo i cukierkowo, jak to w Hollywood wydaje się wyglądać.
Nim zaczęłam czytać tę książkę, myślałam, że to zwykły romans z elementami erotycznymi, jednak autorce udało się wpleść w fabułę coś poważnego, co momentami odwraca uwagę od romansu pomiędzy głównymi bohaterami. Chodzi tutaj o Heather i jej stopniowe odkrywanie prawdziwej siebie i pokonywanie własnych słabości. Naprawdę ten akurat wątek zaskoczył mnie w Twardzielu.
"Twardziel" to książka dla tych, którzy lubią się z gatunkiem powieści typowo kobiecych. Ciekawe kreacja bohaterów przyciągają całą uwagę czytelnika i zapewniają kilka godzin sympatycznej historii. I chociaż sama książka nie jest pozbawiona wad, na pewno dobrze odnajdzie się jako umilacz czasu po ciężkim dniu przede wszystkim za sprawą lekkiej fabuły, przystępnego języka czy gorącego głównego bohatera. Od nienawiści przez namiętność do miłości — zabawna, seksowna i romantyczna historia prosto z Hollywood. Gotowi poznać pikantne szczegóły z życia Setha i Heather? Gwarantuję, że czytając Twardziela, nie będziecie się nudzić. Gorąco polecam!
Teoretycznie taka gwiazda, jak Heather Wainwright powinna mieć wszystko: urodę, pieniądze i mężczyzn do wyboru. A jednak ona, zupełnie irracjonalnie, chce mieć tego, o którym sama sobie zabroniła myśleć: stolarza tworzącego scenografię, Setha Rafferty. Doświadczenia z przeszłości nie pozwalają jej być z takim mężczyzną. Ale Seth też ma swoje tajemnice. A wzajemnego przyciągania podszytego złością, nie są już w stanie kontrolować. Czy gorący seks jest wystarczającym powodem, by dali sobie szansę? Czy przekreślą ją ciągle nieodkryte sekrety?
Ten mężczyzna, jego dotyk, doprowadzały Heather do szaleństwa. Nie potrzebował żadnych narzędzi, by opętać jej ciało i sprawić, że nie była zdolna do żadnego ruchu. Ich seks był niesamowity, najlepszy, jaki trafił się jej w życiu. Ale to tylko seks, prawda?
„Twardziel” to historia, którą przeczytasz w jeden, może dwa wieczory. Laurelin Paige jest autorką wielu powieści erotycznych i romansów, dlatego doskonale wie, jak pisać, by trafić w gust czytelniczek.
Cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Piękna i seksowna Heather Wainwright jest zarozumiałą i arogancką gwiazdą Hollywood, która ma na koncie wiele sukcesów, jednak wciąż nie potrafi się uwolnić od trudnej przeszłości. Zanim stała się znaną i bogatą aktorką, żyła w biedzie u boku matki alkoholiczki i ojca narkomana, który wyrzucił ją z domu gdy miała 16 lat. Teraz za wszelką cenę stara się odciąć od tego kim była i robi wszystko by świat nie dowiedział się o jej wstydliwym sekrecie. Gdy poznaje nieziemsko przystojnego Setha, zaczyna z nim flirtować, jednak jej oczarowanie szybko zamienia się w niesmak, gdy dowiaduje się, że jest zaledwie stolarzem i będzie zmuszona z nim współpracować przy organizacji Festiwalu Sztuk 24-godzinnych. 38-letni Seth Rafferty jest tak naprawdę znanym scenografem filmowym, jednak nie wstydzi się swoich początków i jest dumny z tego, że ciężką pracą doszedł tak daleko, dlatego lekceważące podejście Heather do jego dawnego zawodu sprawia, że postanawia dać jej nauczkę…
„Twardziel” to moje pierwsze spotkanie z twórczością amerykańskiej autorki, Laurelin Paige i muszę przyznać, że wypadło całkiem nieźle. Wydawnictwo po raz kolejny nie zawiodło, jeżeli chodzi o oprawę graficzną, która się świetnie prezentuje i bez wątpienia zachęca do sięgnięcia po książkę, dlatego gdy tylko trafiła w moje ręce, jak najszybciej zabrałam się za lekturę. „Twardziel” opowiada historię Heather i Setha, którzy początkowo nie darzą się zbyt wielką sympatią i są swoimi przeciwieństwami, jednak mimo to nie potrafią się trzymać od siebie z daleka. Między bohaterami nie brakuje chemii i napięcia seksualnego, a ich kreacja, mimo kilku mankamentów, przypadła mi do gustu, dlatego rozwój ich relacji śledziłam z przyjemnością. Byłam nieco rozczarowana zakończeniem, a konkretnie zbyt szybkim i pobieżnym rozwiązaniem konfliktu. Chociaż rozumiem motywacje głównego bohatera, to jednak zbyt długo ciągnął kłamstwo, dlatego nie podobało mi się, że tak szybko uzyskał przebaczenie, praktycznie bez żadnego starania. Dzieło amerykańskiej pisarki nie jest zbyt oryginalną lekturą i nie znajdziemy w niej zaskakujących zwrotów akcji, jednak z pewnością nie można się przy niej nudzić i dobrze się sprawdza w roli lekkiej i niezobowiązującej pozycji. Miałam ochotę na wciągającą i łatwą w odbiorze historię miłosną, przy której będę się świetnie bawić i bohaterów, którym będę kibicować i właśnie to otrzymałam. To moje pierwsze spotkanie z Laurelin Paige, ale z pewnością nie ostatnie, dlatego gdy tylko nadarzy się okazja, chętnie sięgnę po jej inne książki. „Twardziel” to czarująca, seksowna i rozpalająca zmysły pozycja, wypełniona pożądaniem, namiętnością i wzajemnym przyciąganiem, ale też opowieść o uprzedzeniach, skomplikowanych relacjach międzyludzkich, bolesnych sekretach i zmaganiu się z trudną przeszłością. Polecam entuzjastom literatury erotycznej i fanom twórczości autorki.
Większość świata widzi w Heather Wainwright seksowną, aczkolwiek zarozumiałą i snobistyczną diwę. Bycie aktorką w Hollywood to nie bułka z masłem, kiedy każdy twój krok, każdy gest, każde potknięcie jest szczegółowo dokumentowane przez aparaty fotograficzne wścibskich paparazzi. A może taka twarz to tylko fasada, a pod powłoką zblazowanej hollywoodzkiej księżniczki kryję się coś więcej?
Seth Rafferty zaczynał od zera, by po latach ciężkiej pracy stać się jednym z najbardziej cenionych scenografów filmowych w Hollywood. Zepsuty filmowy świat zna od podszewki. Kiedy myślał, że wiedział i widział już wszystko, na jego drodze staję pewna piękna i arogancka gwiazda filmowa.
Nasi bohaterowie poznają się przy pewnym projekcie artystycznym, a potem okazuję się, że będą także pracować przy produkcji tego samego filmu. Jak zwykle w książkach Laurelin bywa, jest tu chemia, jest przyciąganie, jest odpychanie… Czyli wszystko czego wymaga się od tego typu literatury.
Seth wie kim jest Heather, ale dziewczyna nie ma pojęcia kim w rzeczywistości jest nasz bohater. Dlaczego? Bo nasza diwa żyję w przeświadczeniu, że jest on zwykłym stolarzem będącym członkiem ekipy technicznej pracującej przy jej filmie, a on jej z tego błędu nie wyprowadza. Dziewczyna nie wie, że tak naprawdę, na co dzień Seth jest świetnym i cenionym scenografem, który akurat miał przerwę w swoim zabieganym grafiku i zgodził się wyświadczyć przysługę znajomemu.
„Twardziel” (przyznaję, że dziwny tytuł jak na tematykę książki) pomimo prostej historii, porusza istotny problem różnic społecznych. Nasza bohaterka wychodzi z założenia, że Seth będąc „tylko” stolarzem jest poniżej jej wymagań i oczekiwań.
„I nie mam nic przeciwko stolarzom. Po prostu zawsze myślałam, że będę z kimś…lepszym. (…) Z kim z dumą będę się pokazywała.”
Tak. Nasza bohaterka na początku książki ma naprawdę snobistyczne podejście, jeśli chodzi o wybór partnera i środowisko ludzi w którym się obraca. Trochę mnie irytowało jej podejście do kwestii damsko-męskich, ale rozumiem, że dla całej historii autorka musiała ją tak przedstawić.
„Twardziel” to książka dobra na jeden, dwa wieczory przy kawie i dobrym ciachu. Jest to prosta i nieskomplikowana literatura kobieca. Jeśli szukacie czegoś relaksującego to jest to pozycja idealna.
Minusy tym razem znalazłam po stronie technicznej. Dla mnie problem stanowią zarówno sam tytuł jak i okładka książki. Słowo twardziel bardziej nadawałoby się na historię o bokserze, a nie o scenografie z Hollywood. Okładka także przedstawia bardziej typ sportowca, a nie osoby z przemysłu filmowego. Aczkolwiek nasza rodzima okładka jest dużo bardziej przyjemna dla oka, niż bijący sztucznością oyginał.
Heather Wainwright to znana aktorka, której ciężko odpędzić się od paparazzi. Kiedy spotyka Setha Rafferty'ego, ten wydaje się dostrzegać w niej wrażliwą kobietę, skrytą pod maską przeznaczoną dla dziennikarzy. Jednak kiedy zamieniają ze sobą kilka zdań, mężczyzna przekonuje się, że Heather niczym nie wyróżnia się spośród grona innych celebrytek. To zarozumiała i egoistyczna diva. Korzystając z dogodnych okoliczności, postanawia nie ujawniać kobiecie kim tak napawdę jest. Skoro bierze go za stolarza... niech tak zostanie. Ale jest w niej coś, co nie pozwala mu przestać o niej myśleć, coś go do niej przyciąga. Zresztą, nie tylko on czuje tę więź...
Książka Laurelin Paige zapowiadała się ciekawie, miało być seksownie, romantycznie, zabawnie... A jak było? Historia mająca przedstawić niesamowitą drogę dwojga bohaterów - od nienawiści do miłości okazała się według mnie... płaska. O ile mogę użyć takiego określenia w stosunku do fabuły książki. Gdzie ta niechęć do siebie Heather i Setha? Liczyłam na sprzeczki, szczyptę arogancji, ale na pewno nie na to, że ta "nienawiść" będzie się kryła jedynie w ich umysłach. Bardzo szybko pokonali tę barierę - zbyt szybko. Sceny erotyczne były do siebie bardzo podobne, zupełnie do mnie nie przemówiły. Bo nawet jeśli zmieniało się miejsce, otoczenie, czas od jakiego bohaterowie się znali - brakowało w nich emocji, które są dla mnie w tego typu książkach bardzo istotne. Ale może to tylko moje wrażenie, może do was to akurat przemówi.
Sami bohaterowie zostali stworzeni bardzo dobrze. Starannie nakreślone charaktery, które wraz z biegiem wydarzeń nieco się zmieniały. A może nie była to zmiana charakteru a jedynie zdjęcie początkowo przybranych masek? W każdym razie bardzo ich polubiłam - zarówno Heather jak i Setha. Zostali też bardzo dokładnie zobrazowani. Bez problemu mogłam zobaczyć ich oczami wyobraźni, bez jej nadwyrężania. Chociaż... Chyba wolę czasem nie wiedzieć wszystkiego, lubię pofantazjować o wyglądzie bohaterów i nie mieć wszystkiego podanego na tacy.
Czy było zabawnie? Momentami tak. Muszę przyznać, że kilka razy szeroko uśmiechnęłam się do zadrukowanych literami kartek. Seksownie? Jak najbardziej. Ale romantycznie? Tego mi trochę zabrakło. Zabrakło mi rozmów czy spotkań, które nie kończyłyby się seksem. Przecież miłość się do niego nie ogranicza, a w przypadku tych dwojga można było odnieść takie wrażenie.
Liczyłam na więcej. Niektóre reakcje bohaterów na konkretne wydarzenia wydawały mi się sztuczne. Zabrakło też emocjonalności, ciekawszego tła. Ale! "Twardziela" czytało mi się napawdę przyjemnie. Pochłonęłam go w jeden wieczór, dlatego sądzę, że w gruncie rzeczy nie był taki zły. Nie czytałam innych książek autorki, dlatego nie wiem jak "Twardziel" wypada na ich tle. Myślę, że powinnam sprawdzić, bo ta pozycja na pewno mnie nie zniechęciła. Po prostu nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jakiego oczekiwałam.
Jeśli lubicie czasem przeczytać niegrzeczną książkę, myślę, że ta pozycja jest warta uwagi. Główny bohater to gorący facet, ktory wie czego chce. Bohaterka - trochę zagubiona, bardzo wrażliwa, choć skrzętnie ukrywająca to pod maską pewnej siebie divy. Razem przekonują się, że miłość nie zna granic. Że pozycja społeczna, zawodowa - nie ma tej kwesti żadnego znaczenia :)
Seth Rafferty jest scenografem, który zna życie w Hollywood. Gdy poznaje Heather Wainwright wie, że to kolejna rozkapryszona gwiazdka, która do zaoferowania ma tylko swój wygląd. I nie myli się za bardzo, widząc reakcje dziewczyny, która myśli, że on jest tylko stolarzem i z tego powodu nie dorasta jej do pięt. Mężczyzna nie ma zamiaru wyprowadzać jej z błędu. Jednak mimo początkowej niechęci, tych dwoje ciągnie do siebie niewidzialna siła. Po spędzonej upojnej nocy, bohaterowie spotykają się ponownie na planie filmowym. Pociąg fizyczny tych dwojga widać w każdej chwili, gdy tylko znajdują się w tym samym pomieszczeniu. W takich chwilach Seth zauważa ukrytą za maską prawdziwą twarz dziewczyny i mimo wszystko chce by ujrzała ona światło dzienne. Czy pozornie tak różne osoby mają szansę na wspólną przyszłość?
Seth Rafferty mimo swojego pociągu do kobiet był naprawdę świetnie wykreowanym bohaterem. Miał nieciekawą przeszłość, ale nie ukrywał jej w wielkim świecie, wręcz przeciwnie doceniał, że dzięki niej jest teraz tym kim jest. Niezwykle czuły i pomocny. Wspierał swoich przyjaciół nawet, jeśli przez takie przysługi musiał radzić sobie z brudną robotą. Uparty, ale zazwyczaj w szczytnym celu. Nie lubił przemocy. Dodatkowo bardzo przystojny, dobrze zbudowany z cechami dominującymi.
A Heather. No cóż na początku zupełnie jej nie polubiłam. Była taką typową gwiazdką, która zadziera nosa, gdy coś nie idzie po jej myśli. Uważała, że osoby, które są na szczeblach kariery niżej niż ona nie są warci uwagi i wstydziła się z nimi pokazywać. Dopiero po czasie zostaje wyjaśnione dlaczego ta dziewczyna zachowuje się tak, a nie inaczej, dlaczego stale ukrywa się za wielkim murem pozorów. W końcu było mi jej żal, że musiała przez to przejść i w kolejnych etapach polubiłam tę dziewczyna i doceniłam to, że zdecydowała się pokazać swoje prawdziwe ja.
Jeśli chodzi o fabułę, to nie jest ona jakoś skomplikowana. Mamy bowiem teoretycznie trudny romans, który nie może wyjść na jaw. Ale jak to bywa w takich treściach, ona nie jest całkiem szczera, on coś ukrywa. A, gdy pojawia się zalążek uczucia bohaterowie uważają, że jest już za późno na wyznawanie prawdy. Ta jednak rządzi się swoimi prawami i musi w końcu wyjść na jaw. A wtedy dochodzi do przełomowych wydarzeń i wielkiego znaku zapytania.
Nie mogę Wam zdradzić więcej, ale przyznam, że mimo schematów i bardzo łatwej fabuły ja spędziłam czas bardzo miło z tą pozycją. Zaskoczyła mnie postać Setha, którego naprawdę polubiłam i doceniałam jego upór. Całość napisana jest prostym językiem, mamy sceny seksu, ale nie są one wulgarne i nie mamy też dużo takich zwrotów w treści co mi odpowiadało.
Muszę jednak stwierdzić, że tytuł i okładka nie bardzo mi pasowały do tej treści. Bowiem scenarzysta był uczuciowym facetem i jakoś określenie twardziel mi do niego nie pasowało.
Podsumowując, nie jest to wymagająca lektura. Po prostu historia na jeden góra dwa wieczory, podczas których będziecie śledzić losy dwójki różnych bohaterów, które w pewnym momencie się przeplatają. Nie zabraknie zabawnych i kąśliwych dialogów, drastycznych scen i tych romantycznych czy seksualnych. Widać zmianę bohaterów na lepsze wraz z upływem fabuły. Polecam tę książkę, jeśli lubicie dość schematyczne romanse ze scenami seksu i dogryzaniem.
„Przecież wiesz, że wystarczy poprosić”
Każdy z nas ma na pewno wyobrażenia o życiu prawdziwych gwiazd Hollywood. Najważniejszą jest kariera, uciekanie przed wścibskimi paparazzi, życie w luksusie i liczne romanse. Czy w życiu takiej gwiazdy jest szansa na prawdziwą miłość? W odpowiedzi na pytanie na pewno pomoże książka Laurelin Paige „Twardziel”.
Heather Wainwright to prawdziwa diwa. Piękna blondynka od początku może wydawać się egoistyczną i nieczułą aktorką. Seth Rafferty to ceniony w świecie Hollywood scenograf. To twardziel o bardzo miękkim sercu. Kiedy się poznają, Heather bierze Setha za zwykłego stolarza, od razu go osadza i nie ma zamiaru zadawać się z kimś takim. Urażony mężczyzna nie ma zamiaru wyprowadzać Heather z błędu. Nie chce, by był pożądany tylko ze względu na prestiżowy zawód, ale ze względu na to, jakim jest człowiekiem. Pożądanie między nimi jest jednak tak wielkie, że spędzają ze sobą noc.
Wkrótce spotykają się na planie filmowym i ponownie ogromna siła pożądania popycha ich ku sobie. Seth zaczyna podejrzewać, że Heather nie jest diwą bez serca, a jest skrzywdzona i delikatną kobietą. Czy sprawi, że aktorka się przed nim otworzy i pokaże prawdziwą twarz? Czy na bazie kłamstwa może narodzić się prawdziwe uczucie?
Muszę przyznać, że nie czytałam wcześniej książek L. Paige a tym bardziej pierwszej książki z cyklu „Lights, Camera”. Mam nadzieję, że nie była ona powiązana z „Twardzielem”.
„Twardziel” nie jest książka stricte erotyczną. Oczywiście pojawiają się sceny seksu, ale nie są motywem przewodnim. To dobrze, ponieważ na pierwszym planie jest,można by powiedzieć, watek psychologiczny. Autorka skupiła się przede wszystkim na emocjach i na przemianie wewnętrznej Heather. Tak jak ocenił Seth – bohaterka na początku sprawia wrażenie zarozumialej diwy. Można jej nie lubić, widząc, jak szybko oceniła Setha i nie chce więcej się z nim zadawać. Czy naprawdę jest tak płytką osobą? Czy pozwoli sobie tylko na zaspokojenie żądzy, czy może otworzy się na miłość? Jedno jest pewne, Heather skrywa przed światem reflektorów tajemnicę, która miała ogromny wpływ na jej życie. Za sprawą wrażliwego Setha, którego w przeciwieństwie do Heather od razu polubiłam, rozbijamy mur, który aktorka stworzyła wokół siebie. A jest dość gruby, bo jej dzieciństwo nie było idealne i przyjemne. Tylko dlaczego Seth, pomagający Heather zaakceptować siebie, wciąż kłamie na temat swojego zawodu? Czy uczucie między nimi to tylko fizyczny pociąg, czy przerodzi się w coś więcej?
„Twardziel” to przyjemna książka, jadalna na leniwe popołudnie. Nie jest to zwyczajny romans z rozbudowanymi scenami miłosnymi. To ukazana historia dwojga ludzi i ewolucji uczucia – od nienawiści do miłości. Może się wydawać przewidywalną książką z historią, jakich było już wiele. Jest jednak książką opowiadającą o walce z własną przeszłością, akceptacji samego siebie i kochaniu drugiego człowieka, bez względu na pozycję społeczną. Jest na pewno warta uwagi, a dodatkiem są na pewno gorace sceny pomiędzy bohaterami.
To bardzo seksowna, romantyczna, dosyć skomplikowana opowieść o tym, że w miłości nie ma granic. Seth i Heather z biegiem czasu przekonują się, iż pozycja społeczna ani trudna przeszłość nie powinny być przeszkodą w związku. Nieistotne są klasowe różnice, a liczy się jedynie prawdziwe uczucie oraz możliwość wspólnej walki z demonami przeszłości.
„- Cóż, ja dostrzegam piękno w surowym drewnie. Widze to, czym może się stać: czymś zupełnie innym, choć przecież pozostanie dokładnie tym samym. Widzę cos, czym pragnie się stać. Nie pytaj mnie, jak to możliwe, ale gdy cię poznałem, coś w tobie dostrzegłem. Ujrzałem, czego pragniesz.
- Więc czego pragnę?
- Bycia kochaną.”
Cade Warren odniósł w życiu niebywały sukces. Ten trzydziestoletni biznesmen jest współwłaścicielem jednej z największych firm marketingowych na świecie...
Kolejna część bestsellerowej trylogii erotycznej Uwikłani! Daj się wciągnąć w obłędny świat zmysłów, który pochłonął bohaterów...
Przeczytane:2019-03-10,
Heather Wainwright jest rozchwytywaną aktorką, która dorobiła się reputacji rozkapryszonej primadonny. Kobieta ceni swoją prywatność, dlatego nikt nie wie o jej trudnej przeszłości.
Na przyjęciu charytatywnym poznaje Setha Raffert'ego. Przystojny mężczyzna jest zupełnie inny niż ludzie, którzy ją otaczają. Nie podlizywał się jej, a wręcz był obojętny na jej sławę. Jednak pomimo pożądania, który do niego czuje, kobieta wie, że nie może być z mężczyzną o niskim statusie społecznym. Kiedy dowiaduje się, że Seath jest stolarzem osądza go z góry i traktuje z wyższością. Dlatego ten nie wyjawia jej swojego prawdziwego zawodu, aby ta nie określała go na podstawie swojego majątku, lecz na to jakim jest człowiekiem.
Pomimo wzajemnej niechęci para spędza ze sobą noc.
Wkrótce ponownie spotykają się na planie filmowym, gdzie nie potrafią oprzeć się pożądaniu. Mężczyzna z czasem pod tą maską pewnej siebie kobiety, zauważa w Heather łagodną kobietę, która chce być kochana. Pragnie zburzyć mur, którym otoczyła się ona, jednak, czy jego kłamstwo nie zaprzepaści wszystkiego?
Autorka stworzyła historię dwójki ludzi na zasadzie przeciwieństw, które się przyciągają. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że Heather i Setha niewiele łączy, ale tak wcale nie jest. Chociaż obydwoje niekiedy zachowują się irracjonalnie to zdecydowanie nie da się ich nie lubić. W książce narracja jest poprowadzona w formie trzyosobowej, co już troszkę było dla mnie zaskoczeniem. Zdecydowanie wolę, kiedy daną powieść poznajemy z perspektywy jednego z bohaterów, a najlepiej z dwóch. Łatwiej jest mi się wtedy wczuć w ich psychikę i pewne zachowania. Szczerze mówiąc nie do końca rozumiałam postępowanie głównej autorki, ani też nie mogłam połączyć je z tym, co przeżyła w przeszłości. Mam wrażenie, że ten wątek został potraktowany machnięciem dłoni, aby pokazać nam pokrzywdzoną przez los bohaterkę.
Z twórczością autorki znam się nie od dziś, w końcu "Pierwszy pocałunek" i "Ostatni dotyk" podbiły moje serce, a sama fabuła i postacie mnie zachwyciły. Czy tak było z "Twardzielem"? Nie do końca, bo ta powieść jest moim zdaniem słabsza. Nieco się zawiodłam, ale sama historia sprawiła mi przyjemność z czytania. Zabrakło tylko fajerwerków, czegoś, co mnie zauroczy i nie da o sobie zapomnieć na długo. Bo z "Twardzielem" jest tak, że po przeczytaniu szybko o niej zapomnimy - niestety. Występują tu sceny seksu, ale nie dominują one fabuły, a te, które występują są zmysłowe i subtelne.
"Twardziel" to lekka i przyjemna książka, przy które można się odprężyć. Nie jest to najlepsza książka tego gatunku jaką czytałam. Brak tu zaskakujących zwrotów akcji, czy większych dramatów. Jednak jeśli lubicie świat gwiazd zza kulis, sympatycznych bohaterów i lekkie pióro to gorąco polecam "Twardziela" od Laurelin Paige.