W upalne, sierpniowe noce budzą się demony…
Zamknięcie głośnej sprawy Artysty doprowadza do pewnych przetasowań w szeregach kamienieckiej policji. Do męskiego grona dołącza podkomisarz Natasza Krawiec.
Niewzbudzająca sympatii współpracowników policjantka zajmuje się poszukiwaniami Sandry Mrówczyńskiej. Typowa na pierwszy rzut oka sprawa zaginięcia osiemnastolatki staje się coraz bardziej nieoczywista. W toku policyjnych działań na jaw wychodzą skrywane od lat tajemnice Mrówczyńskich. Czy to z ich powodu dziewczyna postanowiła zniknąć?
W okolicznych miejscowościach dochodzi do pozornie niepowiązanych ze sobą zabójstw, których ofiarami padają nastolatki. Czy Sandra również wpadła w ręce tajemniczego mordercy? Kto i dlaczego wziął sobie na celownik młode dziewczęta? Czy dziennikarskie doświadczenie Rosie R. pomoże w rozwiązaniu tej zagadki?
Sięgnij po kontynuację Sygnatury i przekonaj się, czy w Kamieńcu nareszcie zapanuje spokój...
Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2023-05-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 376
„Niewiele jest okrutniejszych czynów niż odebranie drugiemu człowiekowi nadziei – nawet tej najbardziej mętnej i bladej”.
Moja zdobycz z Targów Książki w Białymstoku – kontynuacja „Sygnatury” – „Toksyna”🔥.
Wracamy zatem do Kamieńca, z pozoru spokojnego, małego miasta na południu kraju, gdzie dosłownie przed chwilą tamtejszej policji udało się wsadzić za kratki największego bandytę, jakiego do tej pory to urokliwe miasteczko widziało.
Okazuje się jednak, że spoczywanie na laurach nie będzie teraz jedyną rozrywką śledczych, bo ktoś tu obudził w sobie demona do tej pory uśpionego, egzystującego „w więzieniu własnych ograniczeń” i teraz ten demon domaga się krwi.. Jest zadufany w sobie, żądny sławy, głodny śmierci, której celebrowanie daje mu szczęście i spełnienie. Jest też rozważny, planuje każdy krok – spektakl jednego widza i jego punkt kulminacyjny. A to dopiero początek.. Morderca jest jak cień, niezauważalny, nieuchwytny i anonimowy. Manipuluje faktami, rzuca podejrzenia, okłamuje nawet siebie. Kręci go władza nad życiem. Krążąca w jego krwi toksyczna mieszanka adrenaliny, endorfin i serotoniny potrafi skutecznie zmienić percepcję.. rozszerzyć ją lub zwęzić, pobudzić lub otępić.. tak czy siak, zrobi się naprawdę niebezpiecznie..
A zaczyna się dość niewinnie. Nastolatka nie wraca do domu na noc. Zaniepokojeni rodzice zgłaszają zaginięcie. Domniemanie przygody na gigancie szybko zostaje obalone, a sprawa zaczyna się coraz bardziej komplikować. Tu śledczym może pomóc tylko nieszablonowe myślenie, otwartość umysłu i łut szczęścia..
„Toksyna” to thriller kryminalny z ciekawą intrygą i nietuzinkowymi portretami psychologicznymi bohaterów. Akcja pędzi jak szalona nie pozwalając ciekawości na zbyt długie przerwy w czytaniu. Jest mrocznie, tajemniczo, nieprzewidywalnie. Autorka sprytnie dawkuje emocje, przemyca kilka ważnych prawd i dotyka naprawdę trudnych tematów.. A na końcu z premedytacją porzuca czytelnika z potokiem myśli i ogromnym apetytem na ciąg dalszy..
Polecam, czytajcie🔥.
Jeśli mieliście okazję poznać Sylwię Bies osobiście, to wiecie jaka to ciepła i miła osoba. Jak ostatnio widziałam ją w Opolu, uśmiechnięta, pełna radości, w sukience w kwiaty, w życiu nie powiedziałbym, że pisze książki przy których skóra cierpnie, oddech mordercy czuć na karku, a jego obraz psychologiczny jest tak skomplikowany. Tak właśnie pisze nasza Sylwia.
Po "Sygnaturze" przyszedł czas na "Toksynę" druga część jest tak samo dobra jak pierwsza. Tym razem w Kamieńcu giną nastolatki, gdy policja odnajduje jedną z nich, już wie, że to nie są ucieczki z domów. Jeden z policjantów prosi o pomoc Rosie, blogerkę, która zanim złamało ją życie, prowadziła podcasty o zbrodniach, ma nadzieję, że ktoś młody się do niej zgłosi szybciej niż na policję. Zaczyna się wyścig z czasem, a najgorsze jest to, że nie ma żadnego tropu ani śladów.
Co to była za książka, bohaterowie z pierwszej części, ich traumy, problemy, bardzo dobrze rozwinięty wątek psychologiczny. Thriller z elementem obyczajowym, takie lubię najbardziej, do tego autorka dopiero pod koniec książki powoli odsłania obraz mordercy, przez całą książkę, nie wiadomo o nim nic, mimo, opowiada o sobie, możemy tylko dowiedzieć się, co siedzi w jego głowie.
Jeśli szukacie książki pełnej emocji to taka właśnie jest Toksyna, równie dobra jak "Sygnatura" tylko tu już bohaterowie są bardziej pokiereszowani życiem. Sylwia dzielnie pisze trzeci tom, a ja z niecierpliwością czekam na jesienną premierę.
,, Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób".
Sylwia w tej części zabiera nas do toksycznego świata relacji międzyludzkich, w których gniew, zepsucie i pogarda grają żałobnego marsza.
Pogrzeb jest dostojny, a najbardziej okrutni nakładają maski czcigodnych obywateli. Kroczą dumni za trumną ukradkiem rozglądając się na boki, czy aby publiczność widzi ich krokodyle łzy.
A kiedy już staną nad grobem, z miną niewiniątek przyjmują gorzkie żale i kondolencje, ukrywając za ciemnymi szkłami oczy, które powiedzą o nich wszystko.
Prawda...
Jest bardziej przerażająca niż myślimy...
Zapraszam Was zatem na stypę.
Impreza dopiero się rozkręca...
Ogromnie polecam!!!
"Wszyscy jesteśmy marionetkami wiszącymi ponad oceanem szaleństwa" - Alexander Gordon Smith Styczeń 2016 roku. W mieszkaniu odnalezione zostają zwłoki...
Aneta Bogusz w popłochu ucieka z lasu, w którym przed momentem doszło do dramatycznych wydarzeń, zmieniających całe jej dotychczasowe życie. Musi zapewnić...
Przeczytane:2023-06-19, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
"Uszczęśliwia mnie zabijanie".
Nie da się zaprzeczyć, że słowo toksyna nie kojarzy się zbyt dobrze. I nie ma się czemu dziwić, skoro to substancja chemiczna posiadająca właściwości trujące dla organizmu. Warto jednak podkreślić, że tytuł tej książki w połączeniu ze świetnym warsztatem pisarskim Sylwii Bies, nabiera zupełnie innego wydźwięku, którego skutkiem ubocznym staje się nieprzespana noc z wciągającym kryminałem.
Sylwia Bies, rocznik 1988 to oświęcimianka z urodzenia i z wyboru. Jest absolwentką polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Kocha tworzyć mroczne historie, pić kawę i nosić sukienki. Oprócz tego uwielbia czytać i podróżować. Posiada thrillerowo-kryminalną duszę.
Osiemnastoletnia Sandra Mrówczyńska nie wraca na noc do domu, więc zaniepokojeni rodzice zgłaszają ten fakt na policję. Początkowo wydaje się, że zniknięcie nastolatki wpisuje się w schemat podobnych tego typu spraw, ale w toku śledztwa wychodzą na jaw sekrety, które rzucają zupełnie nowe światło na zaginięcie dziewczyny. Tymczasem, w sąsiednich miejscowościach ktoś z zimną krwią zabija nastolatki. Kamieniccy śledczy mają ręce pełne roboty.
Zakończenie "Sygnatury", czyli pierwszego tomu cyklu "Kamieniec" pozostawiło czytelników z uczuciem sporego niedosytu, dlatego też przy pisaniu kontynuacji, na autorkę czekało nie lada wyzwanie. Wyzwanie pod postacią sprostania oczekiwaniom dotyczących poprowadzenia zarówno linii fabularnej losów Rosie R. jak i pozostałych bohaterów, a także tej odnośnie samej zagadki kryminalnej. Autorka niewątpliwie temu wszystkiemu sprostała, fundując czytelnikom kryminał polany gęstym, thrillerowym sosem. W Kamieńcu bowiem znowu sporo się dzieje, a literackie uczestnictwo w tych wydarzeniach, zapewnia nie lada atrakcje.
Sylwia Bies zaskakuje ukazaną w swojej książce ewolucją charakterologiczną Rosie R., która z żądnej sensacji blogerki, staje się postacią, jakiej stale towarzyszy lęk. I trzeba przyznać, że ta przemiana w kontekście tego, co wydarzyło się w pierwszej części, wydaje się jak najbardziej naturalna. To, co może jeszcze wywołać zdumienie to wprowadzenie do fabuły nowej postaci podkomisarz Nataszy Krawiec, czyli kobiety, której szorstka aparycja nikogo nie pozostawia obojętnym. Przykuwającą uwagę jest również relacja, jaka tworzy się pomiędzy Miłoszem a Krawiec, osobowościowo należącymi do dwóch przeciwległych biegunów.
W "Toksynie" trup ściele się gęsto, więc czytelnicy spragnieni kryminalnych wrażeń, z pewnością nie poczują zawodu. Dodatkową atrakcją w tej warstwie stają się także przeplatane z właściwą fabułą, rozdziały ukazane z perspektywy seryjnego mordercy. A jak wiadomo, wejście w głowę tak pokiereszowanej osobowości, stanowi nie lada "rozrywkę".
Sylwia Bies po raz kolejny raczy swoich czytelników wyborną intrygą kryminalną, a na końcu funduje taki plot twist, przez który każdy łapie się za głowę. Poza tym wplata w fabułę ważny temat braku tolerancji w środowisku policyjnym, czy też ciekawostkę dotyczącą efektu "skóry praczki". Oprócz tego wszystkiego to także książka o rodzinnym piekle, które czasami staje się codziennością. Czekam niecierpliwie na trzeci tom cyklu, bo jak widać, w Kamieńcu naprawdę sporo się dzieje.