Są testy, które, zmieniają na zawsze twoje życie. Nigdy wcześniej nie trzymałeś tak mocno kciuków za bohatera powieści. Powieść, która pokazuje naturę naszego świata. I tom z trylogii „The testing”. Osiemnaście Kolonii stworzonych po nuklearnej apokalipsie Seven Stage War to rzeczywistość, w której młodzi ludzie przechodzą testy, aby trafić na elitarny uniwersytet. Kształci on naukowo-polityczną elitę społeczeństwa. Stawką w zmaganiach jest życie lub śmierć. Autorka na tle fabuły zarysowała tragiczną i fascynującą zarazem historię ludzkości. Stworzenie nowego świata, głębia psychologiczna bohaterów, okrucieństwo i brak złudzeń to najważniejsze cechy tej trylogii. Joelle Charboneau – pisarka i śpiewaczka operowa. Występowała na scenach w Chicago. Autorka bestsellerowej trylogii „The testing”.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2014-10-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 384
Zaczytaj się i zalicz Testy.
Chyba każdy z nas zdawał w swoim życiu przynajmniej jeden test. Niektóre z nich były łatwe, inne trudniejsze ale zawsze każdemu egzaminowi towarzyszył stres. Jednak stres towarzyszący testom, przez jakie musiała przejść Cia Vale i inni bohaterowie książki Joelle Charbonneau, to ich najmniejsze zmartwienie.
Malencia Vale, przez przyjaciół i rodzinę nazywana po prostu Cia, mieszka w Koloni Pięciu Jezior. Jest to mała kolonia, jedna spośród 18, których tereny zostały rekultywowane po Wojnie Siedmiu Faz. Wojna Siedmiu Faz doprowadziła do prawie całkowitego wyniszczenia życia panującego na Ziemi. Ludzie, po niewielkiej i ciągłej odbudowie, muszą radzić sobie w ciężkich warunkach, często bez prądu i żywności. Prace odbudowy muszą nadzorować specjalnie wyszkoleni ludzie, którzy ukończyli studia. Studia również kończą przyszli przywódcy Zjednoczonej Wspólnoty. Aby dostać się na owe studia, każdy z kandydatów musi przejść specjalnie przygotowane testy. Testy te nie są zwyczajnymi testami, jakie przyszło nam zdawać na naszych studiach. Są to specjalnie dobrane etapy, by wyłonić tylko tych kandydatów, którzy w przyszłości będą mogli odpowiednio zarządzać i odbudowywać to co zostało zniszczone.
Cia oraz trójka jej przyjaciół z Kolonii Pięciu Jezior zostali zakwalifikowani do testów. Dla Cii od zawsze było to marzeniem. Jednak tuż przed rozpoczęciem testów, po rozmowie z ojcem, zaczyna mieć pewne obawy. Ojciec ostrzega ją, by nie ufała nikomu oraz dzieli się z nią informacjami na temat jego przygód z testami. Thomas, najbliższy przyjaciel, który również został zakwalifikowany do testów jest jedynym oparciem dla Cii, ale czy w takim razie może mu zaufać?
Po dotarciu do Centrum Egzaminacyjnego kandydaci zostają poddani testom podzielonym na cztery etapy. Pierwszy z nim nie różni się zbytnio od naszych sprawdzianów, gdyż jest to etap testów pisemnych. Trwa on dwa dni i sprawdza szczegółową wiedzę z historii, nauk ścisłych i przyrodniczych, matematyki oraz języka angielskiego. Ten etap można porównać do naszej matury, chociaż poziom naszych matur jest nieco niższy niż ten przedstawiony przez Charbonneau. Drugi etap to etap praktyczny, również często spotykany w naszym świecie. Tutaj wyłania się najlepszych kandydatów, którzy umieją zastosować teorię w praktyce. Najważniejsza zasada na tym etapie brzmi: ,,Jeśli nie znasz odpowiedzi, nie zgaduj", gdyż błędy będą surowo karane. Trzecim etapem jest praca w grupach. Może już mniej popularny u nas lecz również praktykowany. Poznajemy swoich współtowarzyszy, oceniamy ich i rozwiązujemy problemy razem w grupie, jednak nie do końca wszyscy okazują są uczciwi. Wreszcie czas na najtrudniejszy etap testów - etap czwarty. W tej części testów sprawdza się umiejętności podejmowania decyzji i zdolności przywódcze. Niby nic trudnego jednak może się okazać sprawdzianem życia. Pokonanie kilkuset kilometrów w trudnych warunkach, bez jakichkolwiek narzędzi, a już nie mówię o sprzęcie elektronicznym, może okazać się dla niektórych wędrówką życia, gdyż zagrożenia nie tylko czyhają ze strony środowiska. Współzawodnictwo jest tutaj bardzo dobrze podkreślone i to właśnie kandydaci powinni obawiać się najbardziej siebie nawzajem. Kandydaci, którzy ukończą czwarty etap zostają zaproszeni przez komisję na rozmowę indywidualną. Po tej rozmowie komisja wyłoni 20 osób, którzy rozpoczną studia na Uniwersytecie.
Jaki jest haczyk w testach? Otóż u kandydatów, którzy przejdą rozmowę indywidualną wspomnienia z przebiegu testów zostają wymazane. Pamiętają tylko przyjazd na testy i już świadomość, że dostali się na studia. Czy dobre jest takie rozwiązanie? To już musicie sami ocenić.
Cia i Tomas stworzyli drużynę. Wspierali się nawzajem, pomagali. Zaczęło się rozwijać między nimi uczucie ale oboje wiedzieli, że najważniejsze jest zdanie testu. Na miłość jeszcze przyjdzie czas, po zakończeniu testów, o ile zakończą je oboje.
Książka bardzo mnie zakończyła, oczywiście pozytywnie. Jest napisana dobrym językiem, zrozumiałym. Tej książki się nie czyta, ją się pochłania. Zaskakujące, a czasami wręcz szokujące momenty sprawiają, że na długo nie zapomnimy tych testów. Śledząc losy Cii można się wiele nauczyć. No bo kto w dzisiejszych czasach może obyć się bez telefonu komórkowego? Cia musi poradzić sobie w skrajnie trudnych warunkach, bez żadnych elektronicznych pomocy, które dla nas wydawałby się niezbędne. Wielu z nas traci głowę, gdy zgubimy telefon komórkowy. Oczywiście nie wątpię, że znajdą się osoby, które potrafiłyby oczyścić skażoną wodę, zbudować rower czy zastawić sidła, jednak są też takie osoby, które nie umieją się posługiwać kompasem. Dlatego zdecydowanie zachęcam do lektury.
Wojna Siedmiu Faz, przedstawiona w książce, doprowadziła ziemię do poważnych zniszczeń. Jednak Cztery Fazy to zniszczenie spowodowane przez ludzi. Złe decyzje, złe zarządzanie, kłótnie - to doprowadziło do klęski i wojny atomowej. Książka daje do myślenia, trzeba się zastanowić nad własnym postępowaniem, wyborami, gdyż nasz świat chociaż nie jest idealny, to zawsze możemy sprawić żeby było choć trochę lepiej.
Książkę polecam nie tylko fanom ,,Igrzysk Śmierci", gdyż ,,Testy" są porównywane do tego typu lektur. Każdy powinien zdać ,,Testy" po prostu je czytając. Fabuła fascynuje, zaskakuje, ciekawi. Autorka umiejętnie dopracowała każdy szczegół. Czytałam wiele negatywnych opinii na temat "Testów", które są krytykowane głównie przez podobieństwo do ,,Igrzysk Śmierci". Kochani czytelnicy, bądźmy bardziej obiektywni. Jest mnóstwo książek podobnych do ,,Igrzysk Śmierci", mnóstwo książek typu paranormal romance o wampirach i innych stworzeniach nadnaturalnych. Porównywanie książek jest ok, ale trzeba to robić z rozwagą. ,,Testy" są w jakimś stopniu podobne do ,,Igrzysk Śmierci" ale komentarze typu ,,autorka splagiatowała Igrzyska" itp. są nie na miejscu. W obu powieściach mamy do czynienia z podobną tematyką, w jednej walczenie o wygraną, w drugiej walczenie o zdanie testów, jednak historie są całkiem różne.
Plusem bez wątpienia jest fakt, że pominięto tu wątki miłosnego romansu. Wprawdzie jest zarys kiełkującej miłości pomiędzy głównymi bohaterami, jednak nie jest on najważniejszy. Jestem zadowolona, że przeczytałam powieść bez burzliwych romansów, złamanych serc i dziewczęcego szlochania w poduszkę, z powodu złamanego serca.
Cieszy mnie również fakt, że ,,Testy" mają swoją kontynuację, która już niedługo będzie miała premierę w Polsce. Jednak tu się rodzi pewien minusik w powieści - zakończenie. Niestety zakończenie jest dość przewidywalne, bo nie trudno się domyślić, że główna bohaterka musi przejść testy by dostać się na studia. Mam nadzieję, że to nie zniechęci nikogo i każdy pochłonie ,,Testy" z takim samym entuzjazmem jak większość czytelników.
Każdy z nas miał w życiu przed sobą taki egzamin, który zakończony sukcesem otwierał przed nami nowe możliwości. Z przeróżnymi testami mamy do czynienia już od małego dziecka, kiedy to musieliśmy nauczyć się samodzielnie jeść, chodzić, mówić czy ubierać. Z roku na rok życie stawiało przed nami tyle przeszkód, ale ominięcie ich było kolejnym szczeblem w naszej egzystencji.
Ile radości nam sprawiała wiadomość, że dostaliśmy bardzo dobrą ocenę ze sprawdzianu? Jak bardzo się cieszyliśmy, kiedy egzaminator siedzący obok ciebie w samochodzie potwierdzał na głos, że nie sprawiamy niebezpieczeństwa na drogach i otrzymaliśmy pozytywny wynik. Włożyliśmy w to tyle energii, jednak opłacało się zakończyć to w taki, a nie inny sposób. Bo cóż by nam było po porażce? Wielu z nas podniesie się i będzie walczyć dalej, lecz bywają też tacy, którzy całkowicie rezygnują z ważnych celów.
Malencia Vale należy do tej pierwszej grupy. Jest pilną uczennicą, wiele się uczy, jednak i tak nigdy nie była najlepsza w swoje klasie. To jednak daje jej kopa, gdyż sama główna nagroda kusi swym wdziękiem. Chodzi tutaj o Uniwersytet, gdzie trafiają tylko ci najlepsi. Są oni wybrańcami, którzy mają pomóc odbudować świat, który po tylu kataklizmach nie przypomina dawnego siebie.
Marzenia Vii psuje jedynie jeden szkopuł, a mianowicie - od wielu lat nikt z Kolonii Pięciu Jezior nie miał szans trafić w progi Uniwersytetu. Lecz w tym roku wszystko się zmienia.
Dziewczyna zostaje kandydatką i pragnie dowieść, że jest tego godna. Mimo niepokojącej rady ojca postanawia dać z siebie wszystko, byle tylko otrzymać wymarzone miejsce w tamtym, wręcz wychwalanym pod niebiosa, budynku.
A będzie musiała walczyć ze wszystkim. Nawet ze śmiercią.
Czy da radę podołać temu wszystkiemu? A może znajdzie oparcie w swoim najlepszym koledze z czasów dzieciństwa, Tomasie? A może lepiej nikomu nie ufać?
Książka już od jakiegoś czasu mnie intrygowała. Szło za nią wiele pozytywnych recenzji (trafiałam też na negatywne, ale wiadomo - jeszcze nic nie powstało takiego, by mogło zadowolić wszystkich), a dodatkowo opis na tylnej okładce sprawiał wrażenie, że ta historia to coś dla mnie. Jednak czy moje przeczucia były słuszne?
Przyszłość. Wojna Siedmiu Faz była katastrofalna w skutkach nie tylko dla ludzkości. Wiele wód jest skażonych, zwierzęta, by dostosować się do nowych warunków, same zmieniają swoje nawyki żywieniowe, a nawet swój wygląd. Większość ziem nie da rady odratować, jednak są również te, przy których trzeba nieco popracować, by przywrócić je do wcześniejszego stanu. To właśnie tymi zmianami zajmują się wybrańcy - ci, którym udało się dostać do elitarnej grupy mogącej dowieść swej potęgi, trafiając w progi Uniwersytetu.
Takim wybrańcem jest główna bohaterka: Malencia, przez innych nazywana Via. To dziewczyna, której umysł pochłania ogrom wiedzy, lecz bywa też tak, że czasami szwankuje, jednak częściej przynosi zamierzone efekty. Via bardzo kocha swoją rodzinę, chociaż wiele razy dochodzi między nimi do kłótni. W jej domu najwięcej do powiedzenia ma matka dziewczyny, chociaż to ojciec Malencii powinien być ,,władcą". Dlaczego tak? Otóż... on sam był (jest) wybrańcem! Czyżby zmiana warty w kwestii umysłowej?
,,Najlepsi przywódcy to tacy, którzy wprawdzie popełniają błędy, ale uczą się na nich i już nigdy więcej ich nie powtarzają. W takiej sytuacji jedynym sposobem poszerzenia swojej wiedzy jest zrozumienie popełnionych przez siebie błędów."
Bardzo polubiłam Malencię, jednak bywało też tak, że mnie irytowała. Przyznam szczerze, że praktycznie nie ma takiej osoby, która by mnie choć trochę nie denerwowała. W pewien sposób silniej odczuwałam jej emocje, bo kiedy czytałam tę książkę to aktualnie byłam w trakcie zdawania egzaminów semestralnych i bardzo dobrze wiem, jakie to są nerwy. Kibicowałam jej na każdym etapie tytułowych Testów, kiedy sama miałam przed sobą zeszyt z historii. Dopiero ostatni etap tych egzaminów nieco przypominał mi walkę na śmierć i życie bardzo dobrze mi znaną z innej powieści tego gatunku, a dokładniej z ,,Igrzysk Śmierci". Różnice polegały na tym, że tutaj więcej osób miało szansę na przetrwanie. Tak czy inaczej widać, skąd autorka czerpała inspirację do tej części książki.
Język, jakim posługuje się Joelle Charbonneau nie należy do najtrudniejszych, a gdybym spotkała się z opinią, że tak jest to chyba bym zapłakała. Ze śmiechu - oczywiście. Dodatkowo cała narracja jest prowadzona w pierwszej osobie czasu przeszłego, dlatego też mamy większą możliwość wniknięcia w umysł Vii. Pozwala nam to lepiej poznać jej myśli, znaczenie ruchów, które ona wykonała. Po prostu stajemy się nią!
,,Wprawdzie ziemia jest odporna i zdolna się odradzać, jednak trudno przypuścić, by to miejsce mogło kiedykolwiek stać się czymś innym niż tylko strachliwym przypomnieniem o potwornych zniszczeniach jakich my, ludzie, potrafimy dokonać."
Świat, który wykreowała autorka jest, moim zdaniem, bardzo surowy. Wszystko kręci się wokół nauki, by wspomóc Ziemię w jej odbudowie. Młodzi ludzie czują na sobie presję i nawet zwykła zabawa zazwyczaj jest odstawiana na bok, byle tylko zajrzeć do książek i dążyć do wyznaczonego celu przez tych najważniejszych. Również życie na Uniwersytecie ukazuje Malencii, że tamtym ludziom zależy jedynie na tych, którzy dają sobie radę. Tych słabych bardzo szybko eliminują i całkowicie ich usuwając ze swojej pamięci. Każdy trup to dla nich tylko kolejny kandydat do odhaczenia na liście strąconych.
Wątek miłosny w tej książce wydawał mi się naciągany. Już od początku było wiadome, że Via zacznie kręcić z Tomasem. Dodatkowo, jak to w serii młodzieżowej, natrafiamy na trójkącik miłosny. Tylko wziąć kalkulator i wyliczać pole i wysokość.
Podsumowując:
,,Testy" to idealna książka dla tych, którzy czują lekki niedosyt w materii wyobrażeń przyszłości. Polecam ją w szczególności fanom dystopii i antyutopii (nie mylić pojęć!).
Z chęcią sięgnę po dalsze tomy.
Przeczytane:2016-06-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Wyzwanie - książki dla młodzieży 2016,